Azpilicueta: Uczyłem się od najlepszych

Autor: Dawid Mozol Dodano: 27.10.2018 11:21 / Ostatnia aktualizacja: 27.10.2018 11:21

Cesar Azpilicueta, który pełnił rolę kapitana Chelsea w większości dotychczasowych meczów w tym sezonie, opowiedział o swoich początkach w Chelsea, relacji z Ashleyem Cole'em, a także o częstych zmianach pozycji na boisku.

 

Oficjalnie hiszpański obrońca nie został ogłoszony kapitanem Chelsea, jednak pełnił tą funkcję w 10 z 14 meczów w tym sezonie. Jak sam przyznaje, jego charakter kształtowały legendy Chelsea.

 

– Kiedy tutaj przyszedłem miałem szczęście, że klubie byli Terry oraz Lampard, oraz, mimo że nie ubierali oni opaski kapitańskiej, Ashley, Didier oraz Petr. Zawsze czułem wpływ ich zachowania, pomagali ci nawet podczas codziennych zajęć. Czasami nie musieli nic mówić, wystarczy, że na ciebie spojrzeli. Pomogli mi zrozumieć, co to znaczy grać dla Chelsea, dla fanów, dla całego klubu. To coś, co przyswajałeś od pierwszego dnia w drużynie.

 

Azpilicueta przyznał, że John Terry był najlepszym kapitanem, z jakim przyszło mu występować w czasie swojej piłkarskiej kariery. Hiszpan podkreślił jednak wpływ Ashleya Cole'a, któremu odebrał miejsce w składzie.

 

– Nigdy nic złego mi nie zrobił, zawsze mnie szanował. To było niesamowite ze strony tak świetnego zawodnika, najlepszego lewego obrońcy w Europie. Zbudowaliśmy dobrą relację, dużo rozmawialiśmy, nie tylko o piłce. Zawsze będę mu to pamiętał i doceniał co dla mnie zrobił.

 

Podczas kadencji Antonio Conte, Cesar występował jako środkowy obrońca. Teraz Maurizio Sarri wystawia go na prawej obronie, a jako junior Azpilicueta występował również na skrzydle oraz w ataku.

 

– Kiedy trener prosi mnie o zmianę pozycji, nigdy nie odbieram tego jako coś złego. Daje mi to szansę na naukę gry na nowej pozycji, także od nowych zawodników, co tylko mnie rozwija. Nie ma żadnego sekretu – zawdzięczam to ciężkiej pracy i regularności.

 

– Zawsze staram się ciężko trenować, analizować swoją grę i rozwijać się poza boiskiem, by być gotowym na następny mecz. Zawsze stawiam dobro drużyny na pierwszym miejscu, bo bez tego nikt nie doceni indywidualności. 

Źródło: Mirror

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close