Fot. Chelsea FC

"The Athletic" o tym, dlaczego Mauricio Pochettino stracił cierpliwość

Autor: Sebastian Romanowski Dodano: 27.11.2023 11:28 / Ostatnia aktualizacja: 27.11.2023 11:28

Konferencja prasowa Mauricio Pochettino po porażce 1:4 z Newcastle trwała nieco ponad siedem minut i była pełna potępiających wypowiedzi na temat zawodników Chelsea.

 

To był Pochettino, który wraz ze swoją drużyną rysował linię na piasku: koniec z miłym gościem. Przez pierwsze trzy miesiące tego sezonu, trener The Blues okazywał przebłysk irytacji po jednym lub dwóch meczach, ale przez większość czasu wydawał się wspierać swoich piłkarzy i dawał do zrozumienia, że wymagana jest cierpliwość. Wygląda na to, że jego cierpliwość już się wyczerpała.

 

Zanim Pochettino w ogóle pojawił się na konferencji pomeczowej, dał wyraz swojemu niepokojowi w wywiadzie dla Sky Sports. Zasugerował w nim, że normalną reakcją na tak słaby występ byłoby odwołanie zaplanowanej na niedzielę przerwy w treningach. Jak się okazało, była to tylko pusta groźba i dzień wolny przebiegł zgodnie z planem.

 

Serwis "The Athletic" przyjrzał się kluczowym wypowiedziom Mauricio Pochettino z konferencji prasowej.

 

"Nie byliśmy najlepiej przygotowani do tej rywalizacji."

 

Oznaką tego, jak bardzo ten aspekt gry go zdenerwował było to, że wypowiedział to słowo (lub jego wyrazy bliskoznaczne) 11 razy w tak krótkim czasie. Słusznie, że to zasygnalizował. W pierwszej połowie Chelsea pokazała walkę i dobrze zareagowała na stratę gola, wyrównując. Nie spisywali się perfekcyjnie, ale byli w stanie utrzymać remis. Druga połowa była jednak całkowitym załamaniem i zawstydzającym poddaniem się.

 

"Czasami jest tak: 'OK, gramy z Manchesterem City i wszyscy będą na nas patrzeć.' Wtedy walczymy do końca. Wielkie drużyny występują w taki sposób co tydzień lub trzy dni. To jest rzecz, nad którą musimy popracować."

 

Częstym tematem jest brak konsekwencji w występach, nie mówiąc już nawet o wynikach. Dwa tygodnie temu, Chelsea walczyła jak równy z równym z Manchesterem City, a później wydarzyło się to, co się wydarzyło na St James' Park. Być może wszystkie pochwały po tamtym spotkaniu zbyt uderzyły piłkarzom do głowy.

 

Taka tendencja, do większej motywacji w "wielkich meczach", utrzymuje się jednak od początku sezonu. W pierwszym spotkaniu ligowym z Liverpoolem, Chelsea zremisowała 1:1, by w następnej kolejce przegrać z West Hamem 1:3. Innym razem zremisowali 2:2 z Arsenalem (tracąc dwubramkowe prowadzenie), by w kolejnej serii gier przegrać u siebie 0:2 z Brentfordem.

 

Zdecydowanie jest coś nie tak z ich mentalnością i Pochettino o tym wie. jeśli problem nie zostanie szybko rozwiązany, nadzieje na zakwalifikowanie się do europejskich pucharów poprzez zajęcie wysokiego miejsca w lidze przepadną.

 

"Liczba bramek, którą tracimy wynika z tego, że musimy być bardziej skupieni i skoncentrowani. Dzisiaj zbyt łatwo traciliśmy bramki, dlatego jesteśmy rozczarowani. Rozmawiamy o tym i staramy się być solidni w obronie. Nie chodzi tylko o linię defensywy, musimy rozliczać nasze występy jako występy grupy, zespołu."

 

Chelsea nie zachowała czystego konta w ostatnich sześciu ligowych meczach. W ciągu tych sześciu kolejek, The Blues stracili 14 bramek. Jest to niepokojąca tendencja, chociaż jedynymi zespołami, z którymi Chelsea zachowała czyste konto są w tym sezonie Luton, Bournemouth oraz Fulham. Nie jest to więc nowy problem.

 

Nie można obwiniać za taki obrót sprawy jednej osoby. Wydaje się, że zawodnikom na zmianę brakuje koncentracji. Nawet tak doświadczony Thiago Silva dołączył do tej grupy, popełniając w meczu z Newcastle błąd prowadzący do utraty bramki.

 

Istnieją pewne okoliczności łagodzące. Chelsea pozyskała wielu zawodników i odnotowała ogromną rotację w składzie na przestrzeni ostatnich 18 miesięcy. Kiedy dodamy do tego różne nieobecności z powodu kontuzji, nie dziwi fakt, że wygląda to czasami jakby grały jednostki, a nie spójna drużyna.

 

Dla niektórych z nich, Pochettino jest czwartym trenerem, z którym pracują w Chelsea. Co za tym idzie, spotkali się z wieloma instrukcjami taktycznymi, których należy się nauczyć. Nie zwalnia to jednak z odpowiedzialności Pochettino. Chelsea często wygląda na bezbronną podczas stałych fragmentów gry, a to już sprowadza się do treningów. Pomimo wydania prawie 300 milionów funtów na pomocników (choć Romelo Lavia jeszcze nie zadebiutował), nie zapewniają oni zbyt dużej asekuracji w obronie.

 

"To frustrujące, żeby próbować nawiązać kontakt ze sztabem będąc na trybunach. Nie mogłem również okazywać emocji."

 

Pochettino został wyrzucony na trybuny w spotkaniu z Newcastle, ponieważ otrzymał już w tym sezonie trzy żółte kartki. Trudno powiedzieć, czy jego obecność przy linii bocznej zrobiłaby różnicę, ale brak dyscypliny trenera wysyła zły sygnał. Jeśli nie potrafi zachować spokoju w meczach, stawia go to na słabej pozycji i zawodnicy mogą robić to samo.

 

Przykładem może być Reece james, który dostał w meczu z Newcastle dwie żółte kartki. Pochettino nie skrytykował jednak kapitana, stwierdzając tylko, że jest "rozczarowany". Jak mógł zareagować ostrzej, kiedy sam został ukarany za takie wykroczenie?

 

"To był nasz najgorszy mecz w sezonie."

 

Tutaj nie ma o czym dyskutować.


Źródło: The Athletic

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close