Kepa: Pochettino chciał, żebym został w Chelsea, ale czułem, że nadszedł czas na zmiany
Dodano: 06.09.2023 14:40 / Ostatnia aktualizacja: 06.09.2023 14:40Przed rozpoczęciem sezonu Kepa Arrizabalaga został wypożyczony z Chelsea do Realu Madryt. Hiszpan zdradził, że Mauricio Pochettino namawiał go na pozostanie w zachodnim Londynie, ale uznał, że nadszedł odpowiedni moment na zmiany.
Ubiegły sezon był nieudany dla Chelsea. Latem rządy na Stamford Bridge objął Mauricio Pochettino, który przeprowadził liczne zmiany kadrowe. Argentyńczyk pozwolił odejść z klubu wielu zawodnikom, jednak odejście Kepy nie było zamiarem menedżera The Blues. Hiszpan sam zdecydował, że chce rozpocząć nowy etap w swojej karierze.
– Poprzedni sezon był dla mnie bardzo dobry. Jako drużyna nie spełniliśmy oczekiwań ani nie skończyliśmy na dobrej pozycji, ale uważam że z punktu widzenia moich występów i tego jak się czułem, to był świetny sezon.
– Wszystko wydarzyło się bardzo szybko. W Chelsea Pochettino chciał żebym został, zapewniał że będę grał i że pokłada we mnie wiarę, ale ja uważałem, że zmiana dobrze mi zrobi. Chciałem zmiany.
– Zadzwonił do mnie Thomas Tuchel. Byliśmy blisko wyjazdu do Monachium. To dobre uczucie, gdy trener u którego kiedyś nie grałeś później o ciebie prosi i chce cię w swojej drużynie.
– Nie myślałem o tym, co się stało przed laty [fiasko transferu do Realu – red.]. Teraz pomyślałem: 'ku...a, to się może udać'. Trzeba było szybko podjąć decyzję. Tak naprawdę nie było trzeba długo myśleć, bardzo tego chciałem.
– W ostatnich trzech sezonach z Chelsea graliśmy z Realem. Gdy przyjeżdżałem, szedłem w lewo, do szatni gości, a miałem ochotę pójść w prawo, do szatni gospodarzy. Grałem już na Bernabéu w reprezentacji, ale zagrać tam z Realem to była przyjemność.
- Źródło: "Marca"
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Nie sądziłem, że trafi do Realu
Zwąchał okazję i zwiał, proste...
Pies mu mordę lizał.
Więcej się po nim spodziewałem, jak siedział na ławce to nie psuł atmosfery i nie zachowywał się toksycznie, natomiast te teksty o Realu i szatni za takie uważam. Jak już klub poszedł na ustępstwa i dał mu zmienić otoczenie, to mogliśmy chociaż zawołać dużej kwoty za samo wypożyczenie, tak samo jak płaciliśmy za Felixa. Za rok wróci z krótkim kontraktem i będziemy pod ścianą i znowu będziemy na gorszej pozycji negocjacyjnej.
Życzę ci powodzenia po powrocie na Stanford kibice cię zjedzą
Ostatnia wypowiedź żałosna. Trzeba było tam wejść do szatni i w niej zostać. Tylko że wtedy nikt go tam nie chciał. Teraz Real go wziął tylko dlatego że ma go praktycznie za darmo, a za rok mu podziękują chyba że na ławeczkę im się przyda.
Rozumiem wychwalanie Realu, bo to jego nowy klub, ale nie musi przy okazji psioczyć na Chelsea. Chyba chce być kolejnym po Courtois znienawidzonym przez fanów.
who cares .Jesteś jak Luakaku gdzie nie pójdziesz będziesz gadał że to było twoje marzenie od dziecka itd