Polsat Box Go

Konferencja prasowa Enzo Mareski po meczu z Liverpoolem

Autor: Oliwer Jaworowski Dodano: 04.05.2025 21:50 / Ostatnia aktualizacja: 04.05.2025 21:50

Chelsea pokonuje mistrza Premier League i zatrzymuje cenne trzy punkty na Stamford Bridge. Enzo Maresca wypowiada się o formie Palmera, wizji na końcówkę sezonu i moralach w drużynie.


— Zanim zaczniemy, chciałbym złożyć kondolencje Paulowi Laganowi, jednemu z waszych kolegów. Niestety w tym tygodniu zmarł i w takich momentach uświadamiasz sobie, że są rzeczy znacznie ważniejsze niż mecz piłkarski. Moje kondolencje dla jego rodziny i bliskich.

Dziękuję za to, Enzo. Czy to jest ten stary Cole Palmer, do którego już się przyzwyczailiśmy?

— Może z zewnątrz tak to wygląda, ale my widzimy Cole’a codziennie na treningach i on zawsze jest taki sam, strzela bramki i jest szczęśliwy. Cieszy się z treningów. Na pewno, gdy nie strzela goli, nie jest zadowolony, bo prawdopodobnie chce pomóc drużynie i klubowi osiągnąć coś ważnego.

Romeo Lavia otrzymał dziś owację na stojąco od kibiców. Co sądzisz o jego występie?

— Widać, że jesteśmy lepszą drużyną z Romeo. Niestety przez większość sezonu był kontuzjowany. Jego brak mógł decydować o tym, że byliśmy gorsi od innych drużyn. W tym sezonie mieliśmy kontuzjowanych wielu ważnych zawodników. Romeo jest jednym z nich. Wes Fofana to kolejny. Nie mieliśmy też Nico przez dwa miesiące. Romeo dziś ponownie pokazał, jak ważny jest dla drużyny i jak dobrym jest piłkarzem.

Czy bez jego kontuzji moglibyście dotrzymać kroku Liverpoolowi?

— Naprawdę uważam, że Liverpool zasłużył na wygranie Premier League. Przede wszystkim dlatego, że byli konsekwentni. Po drugie, bo mieli dostęp do pełnego składu przez cały czas, czego niestety reszta zespołów nie miała. Dziś znów pokazali, dlaczego wygrali Premier League. Nie planowaliśmy, obiecuję, grać głęboko w defensywie. Zaplanowaliśmy mecz z wysokim pressingiem, tak jak zawsze, ale czasem rywal jest tak dobry, że musisz się dostosować i bronić głębiej i zawodnicy bardzo dobrze sobie z tym poradzili.

Co wy i zawodnicy możecie wynieść z tego meczu na dalszą część sezonu?

— Na pewno podchodzimy do tego mecz po meczu. Dzisiejszy występ był dobry, zwłaszcza jeśli chodzi o zaangażowanie zawodników. Mieliśmy w sezonie momenty wzlotów i upadków, ale ogólnie jestem zadowolony z tego, jak zawodnicy próbują wykonywać swoją pracę.

Jaka była reakcja Palmera dzisiaj? Jak się czuje?

— Jest szczęśliwy, bo strzelił gola i wygraliśmy, ale nie widzę, żeby Cole był inny niż dwa czy trzy miesiące temu. Mówiłem wiele razy, że strzelił dla nas 14 goli w 20 meczach Premier League, ale niestety nie zdobywał wielu bramek w ostatniej części sezonu. Teraz mamy trzy mecze ligowe i także w czwartek rewanż. Mam nadzieję, że pomoże nam do końca.


Jak się ma Christopher Nkunku?

— Christo będzie wyłączony z gry na, nie jestem pewien, myślę, że tydzień, dwa tygodnie. Zobaczymy. Nie zagra przez najbliższe 10–15 dni.

Jak ważny jest ten moment dla Cole’a?

— Bardzo ważny. Dwa, trzy mecze temu mówiłem, że jeśli chcemy osiągnąć nasze cele w Premier League, potrzebujemy bramek Nico i Cole’a. Nico strzelił z Evertonem, dał nam trzy punkty. Cole strzelił dziś. Jeśli chcemy być w czołowej piątce, potrzebujemy goli Cole’a i Nico. Mam nadzieję, że jeszcze coś strzelą do końca sezonu.

Czy spodziewałeś się, że uderzy, gdy trafił w słupek?

— Cole to taki zawodnik, który potrafi robić rzeczy, których nikt się nie spodziewa, bo jest po prostu inny. Kiedy ma piłkę, spodziewam się wszystkiego, bo on potrafi wszystko.

Jak bardzo bramka Palmera i świętowanie podniosły morale?

— Mam takie poczucie, że już od dawna, gdy pracujemy z zawodnikami codziennie, wszyscy myślą podobnie pod względem stylu gry, ale też w kwestii budowania odpowiedniej kultury, która według mnie jest bardzo ważna.

Jak ważna jest spójność w wyjściowym składzie i jak blisko dziś byliście swojej najsilniejszej jedenastki?

— Myślę, że mamy kilku zawodników na ławce, którzy bardzo nam pomogli w tym sezonie. Reece James to jeden z nich. Tosin to kolejny. Jadon również, a w półfinale ostatnio Kiernan zagrał bardzo dobrze. Jeśli chcesz o coś walczyć, ważne jest, by wszyscy szli w jednym kierunku.

Ile rozpędu możecie zyskać z takiego wyniku, biorąc pod uwagę nadchodzące trudne mecze?

— Wszystkie mecze będą trudne, ale teraz trzeba podchodzić mecz po meczu. Powód, dla którego sztab, trenerzy, zawodnicy, a nawet kibice są dziś tak szczęśliwi, jest taki, że na tym etapie sezonu musisz wygrywać mecze. I dziś prawdopodobnie atmosfera była najlepsza w tym sezonie. To jest właśnie to, czego potrzebujemy w każdym meczu. Fantastyczne.

Jaka jest przewaga na tym etapie sezonu. Lepiej gonić czy być gonionym pod względem presji?

— Dobre pytanie. Nie wiem, szczerze mówiąc. Trudno powiedzieć, bo jeśli jesteś na górze, to ci z tyłu chcą cię dogonić. Jeśli gonisz… nie wiem. Jedyne czego chcę, to skończyć sezon na jak najlepszej pozycji.

Czego nauczyłeś się z tamtej walki do końca sezonu z Leicester City, kiedy wszystko było na granicy?

— Na pewno zeszłoroczne doświadczenie było cenne pod tym względem i można się wiele nauczyć. Moim zdaniem, gdy nie wygrywasz meczów i masz problemy z wynikami, zawsze trzeba analizować grę. Nie wygrywaliśmy niektórych meczów, bo nie byliśmy wystarczająco dobrzy, ale też nie wygrywaliśmy meczów, mimo że drużyna grała dobrze i zasługiwała na zwycięstwo. Więc trzeba podchodzić do tego mecz po meczu, analizować spotkania. Zobaczyć, gdzie możemy się poprawić.

 


Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close