Polsat Box Go
Fot. Chelsea FC

Sánchez: Będziemy bardzo rozczarowani, jeśli nie awansujemy do Ligi Mistrzów

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 25.05.2025 12:42 / Ostatnia aktualizacja: 25.05.2025 12:42

Dzisiejsze popołudnie będzie bardzo ważne dla Chelsea. Jeśli The Blues pokonają Nottingham Forest, praktycznie na pewno zapewnią sobie grę w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Robert Sánchez zapewnił, że cały zespół jest maksymalnie zmotywowany.

Podopiecznych Enzo Mareski czekają pracowite dni, gdyż kilka dni po meczu z Nottingham zagrają z Betisem w finale Ligi Konferencji.

– Oczywiście, ostatni tydzień daje nam ogromnego kopa, żeby się nie zatrzymywać – przyznał Robert Sánchez. To będzie trudny tydzień, ale naprawdę nie możemy się go doczekać. Wiemy, że musimy tam pojechać i wygrać, zagrać na 100 procent, ponieważ wygrana da nam kwalifikację. Czekamy na to, czekamy na ten mecz, chcemy wygrać pierwszy z nich, a później skupimy się na wygraniu finału.

– Wiemy, czego się spodziewać po Nottingham. Zagramy na wyjeździe, a oni będą grać o życie. Zwycięzca tego meczu najprawdopodobniej zagra w Lidze Mistrzów. Wiemy, że dla nich to wielka sprawa, ale dla nas to jest jeszcze większa sprawa, ponieważ jesteśmy klubem, który zasługuje, by grać w Lidze Mistrzów i musimy się tam znaleźć.

– Czujemy presję, ale jednocześnie mamy impuls, żeby osiągnąć cel, ponieważ wszyscy chcemy grać w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie, a jeśli tego nie osiągniemy, będziemy rozczarowani sobą. Niemniej jesteśmy podekscytowani nadchodzącym meczem i mamy nadzieję na zwycięstwo.

W ostatnich miesiącach wysoką formę prezentują Marc Cucurella i Moisés Caicedo. Robert Sánchez zna ich jeszcze z czasów gry w Brighton i jak przyznał, nie jest zaskoczony ich dyspozycją.

– Oczywiście, znam Cucurella z czasów gry w Brighton. Pierwszy rok po przejściu do Chelsea nie był dla niego idealny, ale przeszedł przez to. Miał kontuzję, ale wrócił, pracował, później wygrał mistrzostwa Europy z reprezentacją, robił niesamowite rzeczy w Chelsea i obecnie jest jednym z najlepszych piłkarzy w drużynie.

– Kiedy ktoś jest potrzebny, Marc od razu jest na miejscu. Broni, atakuje i strzela gole. Obecnie jest jednym z najlepszych lewych obrońców na świecie, jeśli nie najlepszym. Jest niewiarygodny. Jeśli mam jakieś wątpliwości, to patrzę na niego, na jego pracę i wiem, że zawsze można robić coś lepiej.

Równie znakomicie prezentuje się w tym sezonie Moisés Caicedo. Ekwadorczyk został wybrany najlepszym piłkarzem Chelsea bieżących rozgrywek, a wielu ekspertów stawia go w wąskim gronie najlepszych środkowych pomocników Premier League.

– Kiedy przechodzisz do nowego zespołu, większego zespołu, jednego z najlepszych na świecie, czyli do Chelsea, zawsze potrzebujesz trochę czasu, żeby się zaaklimatyzować i zacząć grać dobrze. To, co przydarzyło się Cucu i mi, przydarzyło się też Moi. Myślę, że wszyscy osiągamy najwyższy poziom, a Moi jest obecnie najlepszym pomocnikiem na świecie. W tym roku był niesamowity. Przeszedł przez krótki okres, kiedy musiał się dopasować, ale ten facet jest niesamowity. Nie ma się czym martwić, co pokazał w tym sezonie.

Być może już w czwartkowy poranek Chelsea będzie mogła świętować awans do Ligi Mistrzów i zwycięstwo w Lidze Konferencji. The Blues czekają trudne dni, ale osiągnięcie celu jest jak najbardziej realne.

– Zakwalifikowanie się do Ligi Mistrzów i zdobycie trofeum sprawiłyby, że ten sezon byłby naprawdę udany. Mamy stuprocentowa zaufanie do siebie. Znamy swoją jakość. Każdego dnia trenujemy, aby osiągnąć cel. Przez cały sezon na to pracowaliśmy. Po prostu wiemy, że musimy to zrobić, nie ma innej opcji – dodał bramkarz Chelsea.


Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close