Fot. Chelsea FC

Konferencja prasowa Mauricio Pochettino przed meczem z Liverpoolem

Autor: Sebastian Romanowski Dodano: 30.01.2024 15:56 / Ostatnia aktualizacja: 30.01.2024 15:56

Mauricio Pochettino pojawił się na konferencji prasowej poprzedzającej ligowe spotkanie z Liverpoolem. Argentyńczyk odpowiedział na pytania dotyczące między innymi sytuacji kadrowej, a także zamykającego się okna transferowego.

 

Sytuacja kadrowa

 

– Myślę, że mam dobrą wiadomość. Malo Gusto i Christopher będą jutro w składzie. Będą z nami w Liverpoolu i to jest dobra wiadomość. Być może przyleci do nas jutro również Nicolas Jackson i będzie mógł wziąć udział w tym spotkaniu.

 

– Levi będzie niedostępny. Doznał lekkiej kontuzji ścięgna. To niewielki problem, ale jutro jest niedostępny.

 

– Trevoh jest naprawdę bliski powrotu. Radzi sobie dobrze. Myślę, że to tylko kwestia czasu, zanim będzie mógł grać.

 

W czwartek zamyka się okno transferowe. Czy jesteś podekscytowany tym faktem?

 

– Nie. Jestem podekscytowany jutrzejszym meczem. Myślę, że jutro będzie miał miejsce niesamowity mecz i staniemy przed świetną okazją, aby zmierzyć się z zespołem, który radzi sobie naprawdę dobrze. Nie myślę o czwartku. Nie wydarzy się zbyt wiele rzeczy w naszym kontekście, jesteśmy spokojni.

 

Dużo mówi się o wychowankach – Chalobahu, Gallagherze czy Broji – ponieważ ich sprzedaż oznacza dla klubu czysty zysk. Czy któryś z tej trójki odejdzie?

 

– W tej chwili nie mam żadnych wiadomości. Jesteśmy spokojni i zrelaksowani. Rozmawiałem z piłkarzami, nie tylko tymi których wymieniłeś, ze wszystkimi. Wszyscy są spokojni sytuacją panującą w drużynie.

 

Lubisz obstawiać?

 

– Nie, nie podoba mi się to.

 

Czy obstawiłbyś remis Chelsea z Liverpoolem? Ostatnie siedem meczów między tymi zespołami kończyło się remisem.

 

– Nie, szczerze mówiąc nie lubię się zakładać.

 

Ludzie myślą, że jutro zobaczymy kolejny remis...

 

– Nie wiem co ludzie sobie pomyślą. Ja myślę, że chcemy wygrać. Chcę wygrać i musimy wygrać ten mecz.

 

Byłoby to 200. zwycięstwo Jurgena Kloppa w Premier League. Czy twoim celem jest popsuć mu tę uroczystość?

 

– Oczywiście. To dla niego wyjątkowy mecz i będzie tak do samego końca. Za każdym razem, gdy grają na Anfield, jest to wielka impreza, fani pokazują mu całą swoją miłość. Fani go wspierają i myślę, że na to zasłużył. My jednak o tym nie myślimy. Jedziemy tam po to, aby wygrać mecz. Przepraszamy, ale nie chcemy brać udziału w celebracji. Chcemy się dobrze zaprezentować i wygrać mecz.

 

Czy sądzisz, że ogłoszenie odejścia przez Kloppa w tym momencie jest dobre dla zespołu?

 

– To trudne pytanie, ponieważ to zależy od wyników. Nie da się udzielić jednoznacznej odpowiedzi, bo kto wie, co się wydarzy? Później jest łatwiej, bo wiesz co się stało i w którym kierunku to poszło. Każdy musi wyrazić swoje emocje w momencie, w którym chce. Uważam, że zbyt wiele to nie zmieni, piłkarze to profesjonaliści i będą prezentować energię do końca sezonu. Zawodnicy chcą wygrywać. Ludzie czasami mogą utożsamiać porażki z takimi rzeczami, ale ja nie sądzę, że jest to sytuacja, która będzie miała wpływ na ich występ. Jeśli wygrają Premier League lub inne rozgrywki, ludzie powiedzą, że piłkarze szczególnie się zmotywowali po takiej informacji. To trudne pytanie. Nikt tego nie wie.

 

Jurgen Klopp powiedział, że brakuje mu energii. Mikel Arteta, aby się zrelaksować, medytuje i czyta książki. Co robić, aby się odstresować?

 

– Piłka nożna nie jest stresująca. Nigdy nie powoduje, że marnujesz energię, zawsze tracisz ją we właściwy sposób. Zawsze wpływa na twoje środowisko. Teraz w piłce nożnej jest więcej biznesu i to może trochę wpływa na trenerów. W samym futbolu, na treningach lub podczas meczów, a nawet na konferencjach prasowych, ładujemy baterie. To tak, jakbyśmy czuli przypływ energii, ponieważ kochamy wykonywać swoją pracę. W piłce nożnej jest jednak więcej biznesu i myślę, że to ma duży wpływ na utratę energii. Trudno to wyjaśnić. Ważne jest, aby mieć wokół siebie dobrych ludzi, którzy pozwolą ci się zatrzymać.

 

– Pamiętam, że 10 czy 15 lat temu ciężko było zobaczyć trenera, który spędza 12 godzin na boisku treningowym. Teraz to normalne. Wszyscy przychodzimy o 7 rano i wychodzimy o 17, 19, 20 lub 21. Nie jest łatwo, ponieważ kiedy wrócisz do domu, rozmawiasz przez telefon z właścicielami, dyrektorami sportowymi, różnymi osobami.

 

– Pamiętajmy, że piłka to pasja. Myślę, że po kilku miesiącach Jurgen zacznie tęsknić za adrenaliną związaną z meczami, sesjami treningowymi, rozmowami ze sztabem, piłkarzami. Kiedy jesteś zaangażowany w futbol, tracisz pewną część życia, ale kiedy odchodzisz od futbolu, zaczynasz za tym tęsknić, bo było to dla ciebie coś naprawdę ważnego.

 

Gdybyś miał w tym sezonie napastnika w doskonałej formie, jak myślisz, gdzie byłaby Chelsea?

 

– Ciężko zgadnąć. Oczywiście na innym miejscu w tabeli. Posiadanie zawodnika, który w czasie siedmiu miesięcy zdobywa 20 goli, pozwoliłoby nam wygrać wiele spotkań i mieć więcej punktów. Jeśli spojrzymy na występy nasze oraz innych zespołów, jesteśmy na szczycie pod względem gry. Gdy brakuje nam typowych strzelców, jest to w stanie zrobić różnicę. Taka jest rzeczywistość i musimy budować nasze zwycięstwa na różne sposoby.

 

Przyszłość Armando Broji

 

– Myślę, że mówiłem o tym w zeszłym tygodniu. Zawsze będą jakieś spekulacje i musimy z tym żyć. W tej chwili nie mam nic do przekazania.

Źródło: football london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close