Fot. Chelsea FC - media klubowe

Konferencja prasowa Mauricio Pochettino przed meczem z AFC Bournemouth

Autor: Mikołaj Najdek Dodano: 15.09.2023 21:08 / Ostatnia aktualizacja: 15.09.2023 21:08

Mauricio Pochettino z uśmiechem na twarzy rozmawiał dzisiaj z dziennikarzami podczas konferencji prasowej przed pierwszym meczem po przerwie reprezentacyjnej, w którym jego Chelsea zmierzy się z Bournemouth. 

 

Jak ma się Romeo Lavia? 

 

– Jesteśmy naprawdę rozczarowani, ponieważ w zeszłym tygodniu trenował naprawdę dobrze w przerwie międzynarodowej. Skręcił kostkę i teraz czekamy na wyniki. Dostaniemy je w poniedziałek od lekarza. Mamy nadzieję, że to nic wielkiego, ale w zeszłym tygodniu nie trenował z zespołem.

 

– To smutna sytuacja, ponieważ był prawie gotowy do ponownego włączenia do zespołu. Więc, teraz musimy poczekać i miejmy nadzieję, że to nie będzie duży problem dla niego i zespołu, oczywiście.

 

Czy pauza o długości sześciu tygodni jest możliwa?

 

– Nie wiemy, bo musimy go ocenić. Skręcił kostkę i musimy to przebadać. Nie wiemy, kiedy wyzdrowieje.

 

Armando Broja: Szef Albańskiego związku piłki nożnej zasugerował, że może być na ławce w niedzielę...

 

– Kto tak powiedział? Kim jest szef Albańskiego związku piłki nożnej? Trener? Prezydent? Nie słyszałem. To nie jest [prawda]. Jeszcze nie.

 

Badiashile też?

 

– Jeszcze nie. Ta sama sytuacja.

 

Czy Enzo Fernandez jest gotowy do pracy po powrocie?

 

– Dzisiaj miał się dobrze. Jest w dobrym humorze, ma dobrą energię. Wystąpił w meczu z Boliwią. Tak, jest w bardzo dobrym nastroju i myślę, że jest gotowy.

 

Czy z Moisesem jest tak samo?

 

– Jeśli chodzi o Moisesa, musimy go ocenić, bo wrócił trochę później od Enzo, ale miejmy nadzieję, że tak, będzie zdolny do gry.

 

Reece James, po meczu w Liverpoolu miałeś nadzieję, że nie będzie go tylko przez kilka tygodni. Jest blisko?

 

– Rehabilitacja przebiega pomyślnie. Nie wiem, czy jest blisko, bo sprawdzamy go każdego dnia, ale zaczął już działać na boisku z piłką. Jest naprawdę dobry. Bardzo chce wrócić do drużyny. Tak, mam nadzieję, że jest blisko. Myślę, że może być dostępny przed kolejną międzynarodową przerwą.

 

Duch drużyny wydaje się tu dobry pomimo ostatniego meczu...

 

– Pomimo rezultatu, tak. Jest to proces, który musimy zrozumieć. Oczywiście myślę, że to tylko kwestia czasu, zanim zaczniemy rozmawiać inaczej [tzn. wyniki się poprawią]. Myślę, że analizując pięć meczów, które rozegraliśmy dotychczas, to pięć zwycięstw, na które zasłużyliśmy, ale nie wygraliśmy ze względu na różne okoliczności. Rozmawialiśmy o tym już wcześniej. Kontuzje utrudniły sytuację. Przez ostatnie dwa tygodnie pracowaliśmy bardzo ciężko, ale tylko z czterema zawodnikami, z których dwóch wyszło już z kontuzji i przygotowywaliśmy ich na specjalnie dostosowanych treningach.

 

– Myślę, że to tylko kwestia czasu. Mamy bardzo dobrych zawodników i dobrą drużynę. Okoliczności są okolicznościami. Znajdujemy się w sytuacji, którą musimy zaakceptować. Musimy się skupić, aby spróbować uzyskać wyniki. Na pewno będziemy grać [lepiej].

 

Czy brak gry w europejskich pucharach daje wam przewagę?

 

– W tych okolicznościach, oczywiście, myślę, że tak jest lepiej, ponieważ mamy 11 lub 12 kontuzjowanych zawodników. I myślę, że w tej chwili widać to jak na dłoni. Myślę, że mamy tylko 14 lub 15 dostępnych graczy. Myślę, że to ważne, abyśmy mogli odzyskać zawodników i być konkurencyjni. Oczywiście, biorąc pod uwagę historię Chelsea, musimy być zaangażowani w europejskie rozgrywki, ale teraz to nie leży w moich rękach, taka jest rzeczywistość. W naszych rękach jest teraz praca i próba zakwalifikowania się do nich w przyszłym sezonie. Na pewno w przyszłym sezonie będziemy rywalizować w europejskich pucharach.

 

Występ Jacksona przeciwko Forest nie był najlepszy...

 

– Dla mnie występ był dobry, mimo, że nie strzelił. Można oceniać zawodnika, ale napastnik musi zdobywać bramki. Zgadzam się z tobą. Napastnik musi strzelić lub asystować, ale musimy mieć na uwadze to, że Jackson przeniósł się do nas z Hiszpanii, jest młody, musi budować swoją pewność siebie i potrzebuje zaufania; musi dostosować się do Premier League. To tylko kwestia czasu.

 

– Mimo to, wykonuje fantastyczną pracę dla zespołu. Musi tylko być trochę bardziej skuteczny przed bramką, ale aby być bardziej skutecznym, potrzebuje zaufania do przestrzeni, aby móc grać. Myślę, że tak się stanie. Nie mam wątpliwości, że jest fantastycznym zawodnikiem.

 

Czego nie chcesz zobaczyć po tej przerwie międzynarodowej, co widziałeś przed międzynarodowym przełomem?

 

– Myślę, że zespół osiągnął dobre wyniki w pierwszym miesiącu. Myślę, że nie zdobyliśmy punktów, na które zasłużyliśmy jako drużyna. Myślę, że wiemy, w jaki sposób chcemy grać, mimo, że nie spędziliśmy razem dużo czasu na boisku. Myślę, że gracze wierzą w sposób, w jaki chcemy grać i jeśli spojrzeć na dane, jesteśmy bardzo dobrzy w posiadaniu piłki i we wszystkich tych aspektach.

 

– To, czego nam brakuje, to strzelanie goli [śmiech] i to jest najważniejsza rzecz w piłce nożnej. Chcemy działać w tym kierunku. Musimy być bardziej konkurencyjni. Nie możemy sobie pozwalać na tracenie takich bramek jak przeciwko Nottingham. Nie musimy być tak słabi w tej sytuacji [gdy musimy gonić wynik], musimy być silniejsi, ponieważ mamy graczy z doświadczeniem i tych, którzy potrafią wiele. Musimy być bardziej konkurencyjni, a nie tylko dobrze grać.

 

– W tej chwili czuję się źle, bo dobrze gramy, pokazujemy wszystkim, że potrafimy rywalizować i zdominować zespoły takie jak Liverpool, ale ostatecznie musimy być bardziej, mówię konkurencyjni, bo nie chcę używać innego słowa, ale musimy być trochę bardziej niegrzeczni, jeśli chcemy wygrać. Musimy być bardziej agresywni w tego typu sytuacjach. Nie możemy dawać szans gdy drużyny, którym dajemy tylko jedną szansę, zdobywają jedną bramkę.

 

Jeśli chodzi o agresywność... czy zawodnicy są zbyt mili?

 

– Nie, nie mogą być zbyt mili- po to, by lepiej rywalizować. Nie chodzi o jakość, ale o to, jak konkurencyjną drużyną jesteśmy. To rywalizacja w każdym momencie gry, gdy wiesz, że jest coś do zrobienia i ponieważ wciąż jesteśmy w trakcie budowania zespołu. Musimy znaleźć równowagę, ale to tylko kwestia czasu. Próbowałem opisać, dlaczego nie zdobyliśmy punktów, na które zasłużyliśmy.

 

Czy mamy do czynienia z jakimś psychicznym… kacem z poprzedniego sezonu?

 

– Myślę, że to nie ma nic wspólnego z zeszłorocznym sezonem. Jeśli oglądasz mecz przeciwko Nottingham Forest i po dwóch tygodniach próbujesz ustalić, dlaczego przegraliśmy mecz, jest naprawdę ciężko. Ale myślę, że to nie ma to nic wspólnego z poprzednim sezonem. Musimy się za to sami obwiniać. Musimy znaleźć rozwiązania wewnątrz siebie. Nie możemy winić przeszłości, poprzedniego sezonu.

 

Czy będziesz musiał ponownie wyznaczyć swoje cele na ten sezon?

 

– Nie, bo stale musimy wygrywać. Chcę wygrywać. Zawodnicy muszą poczuć presję od nas samych. Jest zbyt wcześnie, aby się poddać lub powiedzieć, że nie osiągniemy tego, o czym mówiliśmy na początku. Musimy iść dalej i wierzyć, nawet jeśli wynik nie jest taki, jakiego oczekiwaliśmy lub na jaki zasłużyliśmy, ale musimy iść dalej i wierzyć, bo myślę, że to dopiero początek.

 

Czy Trevoh Chalobah nadal jest częścią twoich planów w Chelsea?

 

– Tak, oczywiście! Jestem w Chelsea. Jestem trenerem. Jego przyszłość będzie [tutaj]. On jest w naszych planach. Nikt nie będzie za mnie decydował. Będzie częścią zespołu. Teraz, gdy skończyliśmy okienko transferowe, będziemy brać go pod uwagę przy podejmowaniu decyzji. Chalobah i reszta drużyny są częścią moich planów. Niektórzy gracze nie grają, ale to mój wybór.

 

Rozmawiałeś już z Trevohem?

 

– Tak, powiedziałem mu dzisiaj 'cześć', jak wszystkim zawodnikom, ale nie ma o czym tutaj rozmawiać. Jest piłkarzem Chelsea i będzie miał takie same szanse jak każdy inny zawodnik.

 

W ostatnich 13 meczach wyjazdowych Premier League nie wygrałeś. Czy to ci przeszkadza? Czy Bournemouth musi wygrać?

 

– Dlaczego? Okoliczności były zupełnie inne. Naszym obowiązkiem jest wygrywać każdy mecz. Jeśli nie wygrywasz w piłce, pojawiają się problemy. To całe moje życie, jako zawodnik, trener [przez] 14 lat, moja kariera w piłce, nie byłoby mnie tu dzisiaj [gdyby mi to przeszkadzało].

Źródło: Football London

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

aZaRRRd
komentarzy: 6
16.09.2023 09:51

Jak znowu wyjdziemy w 5 obrońców na potężne wisienki to można Panu podziękować. Nowoczesny futbol buduje się na dynamice i pressingu a z 3 klocami na garbie tracimy płynność gry i stajemy się przewidywalni.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close