Remis mimo sporej przewagi. Bournemouth 2:2 Chelsea
Dodano: 29.02.2020 17:54 / Ostatnia aktualizacja: 29.02.2020 17:54Piłkarze Chelsea mogą sami siebie pytać, jak nie wygrali tego spotkania. Wystarczyły trzy minuty, by stracić prowadzenie i oddać je przeciwnikom, mimo dobrej gry i kilku stuprocentowych okazji w ciągu meczu. Bramkę dla Chelsea strzelił dwukrotnie Alonso, a dla gospodarzy na listę strzelców wpisali się Lerma i King. Z pewnością jest to spore rozczarowanie, gdyż nasz przeciwnik nie był zbyt wymagający.
Pierwsza połowa meczu zaczęła się lepiej dla gospodarzy, którzy zmarnowali dwie świetne okazje. Najpierw z 10. metra prosto w bramkarza uderzył Billing, a następnie ten sam zawodnik zmarnował kolejną dobrą okazję minutę później. W 17. minucie żółtą kartkę dostał Jorginho, który będzie przez to pauzować w kolejnym meczu ligowym. W późniejszych minutach stopniowo do głosu zaczęli dochodzić goście, którzy ewidentnie źle weszli w spotkanie. Chelsea zaczęła przejmować kontrolę nad spotkaniem, co skutkowało kolejnymi tworzonymi okazjami. W 32. minucie obejrzeliśmy pierwszą bramkę w meczu, Reece James dośrodkował do Giroud, ten uderzył w poprzeczkę, a piłka odbiła się wprost pod nogi Marcosa Alonso. Hiszpanowi nie pozostało nic innego jak uderzyć w prawy róg bramki i mieliśmy 1:0. Chelsea poszła za ciosem i tworzyła kolejne świetne okazje, jednak zawsze czegoś brakowało. W 42. minucie świetnym, mierzonym uderzeniem zza pola karnego popisał się Reece James, jednak bramkarz gospodarzy był na posterunku i sparował strzał na rzut rożny. Do przerwy utrzymało się jednobramkowe prowadzenie.
Druga część spotkania zaczęła się do wyśmienitej okazji Giroud, którą jednak koncertowo zmarnował. Francuski napastnik dostał podanie od boku i zupełnie niepilnowalny na jedenastym metrze nieczysto uderzył piłkę, która przemknęła obok lewego słupka bramki Ramsdale'a. Potem stało się coś kompletnie nieoczekiwanego, gdyż Bournemouth, które było w zasadzie bezbronne od 15. minuty, strzeliło dwie bramki w 3 minuty. Najpierw do bramki trafił w 54. minucie Lerma, oczywiście po akcji z rzutu rożnego, a 3 minuty później szybką kontrę wykończył King. Niemamowite jest jak słabi psychicznie są piłkarze Chelsea. Goście mieli absolutną kontrolę w tym meczu, jednak jedno zachwianie spowodowało kompletny rozpad gry piłkarzy z Londynu. W kolejnych minutach widzieliśmy wiele niedokładnych akcji, piłkarze jakby zapomnieli nagle o sposobie gry, jaki prezentowali dosłownie kilkanaście minut wcześniej. Kolejne minuty to ataki Chelsea, jednak brakowało konkretów. W 85. minucie Chelsea wyrównała po kolejnej dobitce Marcosa Alonso. Do końca meczu jednak nie zdołaliśmy przechylić szali na naszą stronę i tracimy dwa punkty w wyjazdowym spotkaniu, które powinniśmy wygrać.
Bournemouth 2:2 Chelsea
Składy:
Bournemouth: Ramsdale - Stacey, Cook, Ake, Smith - Cook (82. Gosling), Lerma, Billing - King (68. Stanislas), Wilson, Fraser
Chelsea: Caballero - Azpilicueta, Christensen, Tomori (64. Willian) - James, Jorginho (64. Barkley), Kovacić, Alonso - Mount, Pedro - Giroud (72. Batshuayi)
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Podziękujmy Evertonowi za urwanie MU 2 punktów. MU następny mecz gra z Citizens a więc więcej niż remis nie zrobią. Za tydzień ogrywamy Everton i mamy zaliczkę 6 pkt.
Oprocz MU jest jeszcze Wolves i Spurs także spokojnie. A wygrać z Evertonem łatwo nie bedzie
Teraz weźmy pod uwagę że mamy w składzie Ziyecha,czy jego obecność wpłynęła by na drużynę i czy gralibysmy skuteczniej?
Tego się nie do wiemy bo go z nami nie ma ale sądzę że środek pola wyglądałby zdecydowanie lepiej.
Tak czy inaczej w następnym sezonie zobaczymy go w trykocie Chelsea:)
Teraz trzeba przemyśleć mecz z Wisienkami i czeka nas mecz w Pucharze z Liverpoolem.
Potrzebne będą zmiany ale nie aż tak mocne bo chciałbym wygrać z nimi.
Liverpool jest faworytem tego meczu ale od meczu w LM z Atletico mają słabszy okres gry.
Kijozz napisał "Zagraliśmy przez 80 minut bardzo dobrze, zabrakło wykończenia."
To znaczy , że zagraliśmy słabiutko - chyba że dajemy punkty za "wrażenie" :).
Beznadzieja.
Franek ! póki czas się zmień i nie tkwij w złych nawykach.
konieczne 1-4-4-2
cbdo.
Kolejny slaby mecz. Wszystko to co poprzednicy pisali juz o kontuzjach, zmiennikach etc. zgadza sie.. Braki w zespole i rezerwowi na boisku to za malo nawet na walczaca przed spadkiem druzyne Premier League. Nie chce mi sie rozwodzic o samym meczu bo nie za bardzo jest o czym. Kopiemy sie troche po glowach. Mamy przewage w posiadaniu pilki.. i co? I nic. Moim zdaniem "sama mlodziez" (nawet jak wszyscy byliby zdrowi) nie da nam tego na co wszyscy czekamy, a czekamy aby wrocic do walki o najwyzsze cele. Placimy dzisiaj cene za brak jakiejkolwiek polityki transferowej. Nadzieja jest jednak taka ze ci pilkarze w ktorych tak pokladamy nadzieje jak np. Odoi, Tomori, James, Loftus, Abraham. Mount itp. w koncu "dorosna do swych rol" a klub ich wspomoze rowniez kilkoma dobrymi transferami. Bez inwestycji nie ujedziemy tylko tym co mamy. Nie mamy co myslec o stawieniu czola tym najlepszym.
Przeciętny mecz Chelsea. Kolejny mecz bez wyrazu i pomysłu na grę. Plus za wywalczenie tego nędznego punktu, bo punkt na takim terenie i z takim zespołem to jak porażka, chociaż w obecnej sytuacji nie ma co wybrzydzać. Kontuzje i brak formy nas nie rozpieszczają, gramy tym co mamy, a mamy przeciętną kadrę. Przy wysokich obrotach pewnie dalibyśmy radę wygrywać takie mecze, ale widać po chłopakach zmęczenie. Pewnych rzeczy nie przeskoczymy. Trzeba wierzyć, że sporo się przez ten rok ekipa nauczy i w przyszłym sezonie będziemy widzieć tego efekty.
Chyba chłopcy byli myślami jeszcze przy meczu z Bayernem. Pierwszy gol dał nadzieję, przy golu wyrównującym miałem dziwnie głupie przeczucie ze będzie bramka... Druga dla Wisienek padła i nasi chyba nie wiedzieli co się stało.. Jeszcze tak nie cieszyłem się z remisu chyba. Dobry i punkt bo mogliśmy nie mieć wogole.
Ostatnie 30 minut oglądałem jednym okiem, więc na ten temat nie mam zdania. Z jednej strony można mówić, że mieliśmy pecha, byliśmy lepsi i mamy słabych zmienników, ale z drugiej strony wychodzi na to, że nasz skład bez tych kilku podstawowych piłkarzy, to drużyna na maks środek tabeli. Gdyby było tak, że mamy pecha, to jednak mimo wszystko regularnie byśmy wygrywali takie mecze. A tutaj kolejny już raz mamy niemalże dokładnie identyczny przebieg meczu, gdzie prawie każda akcja przeciwnika kończy się bramką, a my nie potrafimy wykorzystywać swoich sytuacji.
Ogólnie rzecz biorąc obecny sezon jest szalony,realnie walczy 7 czy 8 drużyn o LM bo City wskazuje wszystko będą mieć ten zakaz i nie będą brani pod uwagę.
Co do meczu kto oglądał to wie,ten mecz już mógł się źle zacząć dla nas bo nie interwencje Caballero byłoby po 20 min.2:0 czy nawet 3:0 dla wisienek.
Realnie biorąc pod uwagę przebiek meczu to remis jest dobry ale z taką drużyną to wstyd!?
Może do przesady wstyd ale biorę pod uwagę naszą formę obecną,to tak jak wspominałem przed meczem pisałem też w trakcie meczu i powiem to trzeci raz.
Po meczu z Bayernem obawy miałem duże,Bayern nas skarcil mocno,wypunktował nasze słabe strony dosadnie,dlatego po takim meczu sądziłem że będzie mentalnie i psychicznie nam ciężko grać i niestety się nie pomyliłem.
Nie chce bronić drużyny czy Lamparda bo zawsze walczymy o zwycięstwo,ale popatrzmy na kontuzje ile ich jest.
Obecnie są po za gra-Loftus Cheek,Callum,Pulisic,Kante,Abraham i przy obecnie zdrowej kadrze nie gralby Pedro czy Girou np.
Może Lampard nie grały trójką obrońców tylko z konieczności tak jest?
Jeszcze chce bo miałem napisać to przed meczem,przed krytyką innych co do drużyny w sumie każdy ma prawo wyrazić swoją opinię.
Lampard jest naszym 3 trenerem w 4 lata.
Lampard ma zawodników których mieli poprzednicy.
Przed sezonem distalismy zakaz transferowym plus odszedl Hazrd.
Lampard musi się mierzyć z tym wszystkim i to robi biorąc pod uwagę obecną kadrę mam na myśli zdrowa kadrę,walczymy o top4 i nadal jesteśmy na pozycji 4.
Może my kibice za bardzo wymagamy od Lamparda jak i zawodników których posiada?
Przecież to ma być sezon przejściowy,ma zweryfikować drużynę i zawodników,zrobić selekcje kto może być w przyszłym sezonie w drużynie a kto się zwyczajnie pozegna.
Czy ktoś sądził że będziemy walczyć o top4 realnie po 28 kolejkach?
Z pewnością jest mało takich osób,sam nie myślałem o tym.
Suma sumarów walczymy dalej nie odpuszczamy.
Poprawę gry zobaczymy jak przyjdą zawodnicy po kontuzjach.
Tego bardzo chce..
Na 100% jakby wszyscy zawodnicy byli zdrowi, to Lampard ustawiałby czwórkę z tyłu. Teraz nie mamy dwóch podstawowych skrzydłowych. W ogóle w ataku podstawowy jest teraz tylko Mount.
Niebiescy,do czego to doszło żeby kibic The Blues musiał się cieszyć z wymuszonego remisu i to z drużyną która jest w dołku !.Nie rozumie tylko po co jest zawsze to głupie gadanie po przegranym meczu,że przegraliśmy,mamy nauczkę jakich błędów nie popełniać w kolejnych meczach i wiemy co poprawić trzeba.A gramy kolejny mecz i kompletnie żadnych pozytywnych wniosków i tak nie ma,gramy tą samą kupę co poprzednio !.
Zawodnicy przespali pierwsze 15/20 minut drugiej połowy. Pierwsza połowa była bez szału ale z w miarę spokojnym jednobramkowym prowadzeniem. Za to po zmianie formacji na ofensywne 4-3-3 moim zdaniem wyglądało to bardzo dobrze. W tym fragmencie zmiażdzyliśmy Bournemouth. Wiadomo że wynikało to też z wyniku i tego że gospodarze chcieli po prostu dograć ten mecz ale potrafiliśmy ich przycisnąć. Dużo ofensywnych zawodników i ruchu z przodu i kwestią czasu był gol. Niestety zdążyliśmy strzelić tylko jednego.
Myślę że Lampard powinien zrezygnować z taktyki 3-4-2-1 ewentualnie zostawić ją na konkretne mecze, jak np. z Tottenhamem. Natomiast na mecze w których chcemy grać swoją piłkę i dominować powinniśmy udoskonalać jedną taktykę. 4-3-3 lub 4-2-3-1 zależy jak to widzi Lampard.
Kolejny przegrany mecz ze względu na błędy taktyczne Lamparda. Opis spotkania: wolno, przewidywalnie, niedokładnie.
jedyny wymierny pożytek z tego meczu to fakt, że Jorginho nie zagra przez minimum dwa kolejne mecze.
ale co teraz powiesz o grze Alonso ?
Pierwsza połowa przyzwoita, ale pierwsze 15-20 minut drugiej to koszmar. Nie wiem, dlaczego mamy takie problemy po rozpoczęciu drugiej części spotkania. Po tym czasie wcale nie było lepiej, dlatego cieszę się z tego jednego punktu. Mam nadzieję, że spotkanie z Evertonem inaczej się ułoży.
Zagraliśmy słaby mecz i 1 wywieziony punkt to i tak dużo, w tej kolejce utrzymamy się jeszcze w pierwszej czwórce ale z taką grą to dobrze będzie jak zajmiemy miejsce w górnej części tabeli.
Nie zgodzę się. Zagraliśmy przez 80 minut bardzo dobrze, zabrakło wykończenia. Przeciwnik przez większość meczu nie miał nic do powiedzenia. Mamy zwyczajnie za mało jakości z przodu i za słabych zmienników, by wygrywać takie stykowe mecze. Mimo wszystko naprawdę nie brakuje dużo do dobrych wyników.
hahahaha beka, gra zaczęła wyglądać przyzwoicie od 70 min, równie dobrze można powiedzieć, że wisienką też zabrakło szczęścia do wygranej
Nie mogę uwierzyć w to, że za bramki u nas musi odpowiadać lewy obrońca. The Toffies jutro wygrana z MUłami, bo inaczej śmieszkowo się robi