Porażka w prestiżowym spotkaniu. Chelsea 1:2 Liverpool

Autor: Bartek Kijko Dodano: 22.09.2019 19:34 / Ostatnia aktualizacja: 23.09.2019 08:37

Piłkarze Chelsea musieli uznać wyższość lidera z Liverpoolu. Bramki do gości zdobyli po stałych fragmentach gry Trent Alexander-Arnold oraz Roberto Firmino. Obydwa trafienia zaliczyli w pierwszej połowie spotkania. Honorowa bramka dla Chelsea to piękna akcja indywidualna N'Golo Kante. Należy również zaznaczyć, że w tym spotkaniu z powodu kontuzji boisko musieli opuścić Andreas Christensen oraz Emerson.

 

Piłkarze Liverpoolu objęli prowadzenie już w 14. minucie spotkania. Liverpool miał rzut wolny na 18 metrze przed bramką Chelsea i kompletnie zaskoczył gospodarzy. Mohamed Salah rozegrał piłkę do Trent Alexander-Arnold'a i ten oddał świetny, mierzony strzał w krótki róg bramki strzeżonej przez Kepę. Już minutę później z boiska musiał zejść Emerson, a jego miejsce zajął Marcos Alonso. W 24. minucie Tammy Abraham stanął oko w oko z Adrianem, jednak uderzył wprost w hiszpańskiego bramkarza. W tej sytuacji wystarczyło podać do Masona Mounta, który musiałby jedynie uderzyć na pustą bramkę. Anglik miał pretensje do swojego klubowego kolegi. Już 3 minuty później Chelsea zdobyła bramkę, jednak po konsultacji VAR sędziowie dopatrzyli się spalonego Mounta we wczesnej fazie akcji. Minęły kolejne trzy minuty i padł kolejny gol. Najwidoczniej wyraźnie jeszcze oszołomieni poprzednią akcją gospodarze kompletnie zostawili bez krycia Roberto Firmino, który niepilnowany oddał pewny strzał głową. W tym przypadku wyraźnie spóźniony był Marcos Alonso, który odpowiadał za krycie Brazylijczyka. W 39. minucie Andreas Christensen pechowo upadł na murawę i Frank Lampard musiał skorzystać z kolejnej wymuszonej zmiany. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ zmianie. Chelsea mimo wyrównanego meczu przegrywała z Liverpoolem po dwóch golach ze stałego fragmentu gry.

 

Druga połowa spotkania stała pod znakiem dominacji Chelsea. Piłkarze londyńskiej drużyny raz po raz atakowali Liverpool, jednak zabrakło nieco precyzji w ostatniej fazie ataku. Nadzieję na korzystny wynik dał N'Golo Kante, który w 71. minucie spotkania swoją indywidualną akcją  i pięknym uderzeniem zza pola karnego dał nadzieję na korzystny wynik. Po tym trafieniu Chelsea postawiła wszystko na jedną kartę i mogło się to opłacić. Piłkarze z Londynu raz po raz zagrażali Liverpoolowi, który bronił się coraz głębiej i niekiedy popełniał błędy. Być może zabrakło kolejnego świeżego piłkarza, który mógłby wzmocnić formację ofensywną, jednak wymuszone zmiany w pierwszej połowie z pewnością pokrzyżowały plany Franka Lamparda. Ostatecznie Liverpool obronił jednobramkowe prowadzenie i wywiózł z Londynu bardzo cenne trzy punkty. Nadzieję na kolejne mecze z pewnością daje ostatni kwadrans spotkania, kiedy zmusiliśmy Liverpool do głębokiej obrony. Z pewnością nie można dziś było odmówić Chelsea zaangażowania, jednak po raz kolejny daje się we znaki bardzo słaba gra obronna przy stałych fragmentach gry. 

 

Chelsea 1:2 Liverpool

 

Składy: 

 

Chelsea:  Kepa - C. Azpilicueta, A. Christensen (42' K. Zouma), F. Tomori, Emerson (15' M. Alonso) - N. Kante, Jorginho, M. Kovacic - Willian, T. Abraham (77' T. Abraham), M. Mount

 

Liverpool: Adrian - T. Alexander-Arnold, J. Matip, V. van Dijk, A. Robertson - J. Wijnaldum, Fabinho, J. Henderson (84' A. Lallana) - S. Mane (71' J. Milner), R. Firmino, M. Salah (92' J. Gomez)

 

 

Źródło: własne

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close