Bez pasji, zaangażowania i charakteru. Z Włoch wracamy bez punktów. Atalanta BC 2:1 Chelsea FC
Dodano: 09.12.2025 22:53 / Ostatnia aktualizacja: 09.12.2025 22:57W meczu 6. kolejki fazy ligowej Ligi Mistrzów Chelsea przegrała z Atalantą Bergamo 1:2. The Blues prowadzili po golu João Pedro, ale nie zdołali utrzymać prowadzenia do końcowego gwizdka. Do wyrównania doprowadził Gianluca Scamacca, zaś zwycięstwo włoskiej ekipie zapewnił Charles De Ketelaere.
W początkowej fazie spotkania Atalanta starała się zaskoczyć Chelsea i kilka razy groźnie zaatakowała. Włosi stworzyli sobie dwie szanse, ale żadnej z nich nie wykorzystali, bowiem dobrze spisywał się Robert Sánchez.
Wraz z upływem minut The Blues stopniowo przejmowali inicjatywę i narzucali swoje warunki gry. Mecz przebiegał w bardzo spokojnej atmosferze, tempo gry było umiarkowane. Sytuacji bramkowych było bardzo niewiele.
Przed upływem pół godziny gry Chelsea wyszła na prowadzenie. Reece James został pod polem karnym rywali po dograniu z rzutu rożnego, otrzymał podanie, uniknął spalonego i zagrał w pole karnego do João Pedro. Brazylijczyk wyczuł intencje swojego kolegi, w odpowiednim momencie przyspieszył, wyprzedził obrońcę i technicznym uderzeniem skierował piłkę do bramki.
W kolejnych minutach mecz nadal toczył się w spokojnym tempie. Chelsea nie grała na swoim najwyższym poziomie, popełniała sporo błędów. Niebiescy bardzo rzadko dochodzili do sytuacji bramkowych, ale w obronie spisywali się bez zarzutu i skutecznie odpierali większość ataków rywali.
Po zmianie stron tempo gry było nieco szybsze. Chelsea dobrze weszła w drugą połowę, a Reece James był bliski strzelenia gola, jednak jego mocny strzał ze skraju pola karnego okazał się minimalnie niecelny.
Dobra gra The Blues nie trwała jednak długo. W pewnym momencie Atalanta przejęła inicjatywę i stworzyła sobie kilka dobrych okazji bramkowych. Jedno z uderzeń świetnie obronił Robert Sánchez. Hiszpan został jednak pokonany w 55. minucie. Charles De Ketelaere dośrodkował, a Gianluca Scamacca strzałem głową z najbliższej odległości skierował piłkę do bramki. Bramkarz Chelsea, mimo rozpaczliwej interwencji, nie zdołał zatrzymać piłki.
W kolejnych minutach spotkanie upływało w spokojnym tempie, a obie drużyny bardzo rzadko dochodziły do sytuacji bramkowych i nie były to sytuacje stuprocentowe.
Ofensywną grę Chelsea nieco ożywiło wejście na boisko Alejandro Garnacho. Argentyńczyk oddał jedno dobre uderzenie, ale bramkarz Atalanty był dobrze ustawiony i złapał piłkę. Mimo to, postawa podopiecznych Enzo Mareski pozostawiała wiele do życzenia. Byli oni ospali, grali wolno i nie pokazywali zaangażowania.
W 83. minucie Atalanta wykorzystała moment i wyszła na prowadzenie. Charles De Ketelaere otrzymał podanie w środkowej strefie boiska, nieatakowany wbiegł z nią w pole karne, po czym mocnym płaskim uderzeniem pokonał Roberta Sáncheza.
W końcówce spotkania Chelsea musiała odrabiać straty, ale nie potrafiła narzucić swojego tempa gry. The Blues nadal byli apatyczni, niechlujni i nie dochodzili do sytuacji strzeleckich.
Do końca spotkania wynik nie zmienił się. Atalanta utrzymała prowadzenie, a Chelsea została ukarana za bierną postawę i poniosła porażkę.
Atalanta BC 2:1 Chelsea FC (0:1). Bramki: Gianluca Scamacca 55', Charles De Ketelaere 83' – João Pedro 25'
Atalanta BC: Marco Carnesecchi; Odilon Kossounou, Berat Djimsiti, Sead Kolašinac (Honest Ahanor 71'); Raoul Bellanova (Davide Zappacosta 17'), Marten de Roon (c), Éderson (Yunus Musah 87'), Lorenzo Bernasconi; Charles De Ketelaere, Gianluca Scamacca (Nikola Krstović 72'), Ademola Lookman (Mario Pašalić 87')
Chelsea FC: Robert Sánchez; Trevoh Chalobah (Wesley Fofana 46', Tosin Adarabioyo 76'), Josh Acheampong, Benoît Badiashile, Marc Cucurella; Moisés Caicedo, Reece James (c); Pedro Neto (Alejandro Garnacho 67'), Enzo Fernández (Malo Gusto 67'), Jamie Gittens; João Pedro
- Źródło: własne
Skrót: Atalanta BC 2:1 Chelsea FC
10.12.2025 04:23
Składy: Atalanta BC vs. Chelsea FC
09.12.2025 19:49
Garnacho: Wiem, że muszę pomagać w defensywie, jeśli chcę grać
09.12.2025 16:26
Liga Mistrzów. Atalanta - Chelsea gdzie oglądać? Transmisja i stream online (09.12.2025)
09.12.2025 07:56
Garnacho: Pewność siebie i powtarzalność są kluczowe
08.12.2025 22:46
Charlton Athletic rywalem Chelsea w 3. rundzie Pucharu Anglii!
08.12.2025 20:01
Kadra Chelsea na mecz z Atalantą Bergamo
08.12.2025 19:21
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Mecz jaki buł każdy widział. 3 z rzędu fatalne spotkanie, bo remis z 13 Bou trudno uznać za sukces. Widać jak w trakcie meczu schodzi z nas powietrze. Wczoraj w drugiej połowie praktycznie nie istnieliśmy. Coraz bardziej przypomina to sytuację z zeszłego roku. Wtedy skończyło się to zjazdem do połowy tabeli i marszem w górę w kampanii wiosennej. Punktów starczyło na 4 miejsce i udział w LM. Jak bedzi w tym sezonie?
Poszczególnych graczy nie oceniam, warto zauważyć tylko, że wprowadzony w drugiej połowie Garnacho oddał 2 celne strzały. W całym meczu oddaliśmy ich tylko 5. Jak mamy wygrywać bez celnych strzałów?
KTBFFH
Bądź co bądź, można wyjść ze stwierdzeniem, że odbija nam się czkawką wyposażenie Samuela L Jacksona. Był jaki był ale napewno lepszy od Delapa czy Guiu. A to nie jest zbytnio pozycja Pedro.
Przed sezonem znawcy, zwłaszcza ci chłopaczki z kanału na YT, "analizowali" Hato i jak gadali jaki on świetny, może grać na pory pozycjach i wygryzie Hato. Proponuję pozostawić analizę, już prawdziwa bez cudzysłowie komuś innemu :P
A ogólnie - jest jak jest, brak jakości w Zmiennikach, duża czestoliwosc spotkań i mamy efekt tego. Na miejscu mareski szukałabym środkowego obrońcy, ściągnął Jacksona z wypożyczenia i może kogoś na defensywnego pomocnika próbował kupić - albo dał więcej szans Santoskwi.
Jackson to szybki i silny napastnik. Jego problemem jest to, że nie umie grać w piłkę i chyba już się nie nauczy.
Szkolenie trampkarskie przeszedł w Senegalu, nawet nie wiadomo, czy pompowaną piłką, bo ma szalone problemy z opanowaniem skaczącej futbolówki, o grze głową już nie wspomnę.
Pamiętam jak miesiące zajęło mu zrozumienie na czym polega pozycja spalona. Do nas wróci na pewno, bo Bayern go nie wykupi. U nas pewnie też miejsca nie znajdzie i od samego zawodnika będzie zależeć czy zgodzi się na transfer czy będzie chciał rezerwowym do końca kontraktu, a kontrakt ma do czerwca 2033. 7 lat z okładem. Można jeszcze sporo zarobić, nawet siedząc na ławie.
KTBFFH
Nie rozumiem dlaczego maresca nie wystawił w wejściowym składzie malo gusto na po i chalobah mógłby grać wtedy na śo zamiast badiashile a w takcie meczu mógłby wtedy zmienić acheaponga lub chalobaha na fofane malo gusto mógłby zmienić na santosa i wtedy james by poszedł na po można by było zmienić róznież enzo fernandeza i joao pedro poszedł by na śpo na N neto i na ps estevao. Poza tym ja sprzedałbym w zimowym oknie transferowym lub letnim takich zawodników jak: disasi dopóki da się go sprzedać i jest na niego zainteresowanie i jeszcze coś kosztuje, badiashile jakoś nie trawie jego ma on czasami przebłyski ale nie gra on jakoś fenomenalnie tosin adarabioyo pownien opuścić klub ponieważ ma on 28lat i jak na jego wiek powinien być najbardziej doświadczonym zawodnikiem w obronie a jakoś się aż tak nie wyróżnia sprzedałbym również sterlinga bo nie gra lavie jest on młody ale cały czas męczą go kontuzje geogre ponieważ można za niego z 30mln wyciągnąc a po ostatnich jego występach widzę że jest bez formy a na ls nie widzę dla niego niesty miejsca ponieważ są w klubie tacy zawodnicy jak garnacho gittens i od przyszłego sezonu będzie jeszcze Geovany Quenda ze sportingu a należało by kupić śo z najwyższej półki nawet za 80mln można powalczyć o np. pacho z psg bastoniego z interu bo raczej van de vena, saliby, hincapie czy edera militao nie uda się im wyciągnąc z tych klubów w jakich grają może by wrócił rudiger chociaż on też gra w kratkę raz dobrze raz źle
Można już jasno powiedzieć, że stoimy w miejscu, a jeśli Maresca nie powtórzy wyniku z ostatniego sezonu (Top4 plus jakiś puchar) to powinien się z posadą pożegnać, we wcześniejszą dymisje nie wierzę. Gramy w kratkę, czasem kogoś zaskoczymy, najczęściej samych siebie i tak to wygląda od początku pracy Włocha mimo rekordowych wzmocnień i światełka w tunelu które było jeszcze przed przyjściem Enzo. Opieramy się o indywidualne wystrzały formy jak Palmera z przed roku, czy Cucurelli, Jamesa i Caicedo w tym obecnym. Na palcach jednej ręki można policzyć mecze w których jako kolektyw dominowaliśmy przeciwnika, częściej to są zachwyty nad pojedynczym Piłkarzem jak Estevao który w wieku 18 lat pokazywał jakość wyższą niż Mistrz Świata Fernandez.
My potrzebujemy Trenera który będzie świetnym:
1. Liderem w szatni - bo nie mamy tam Terrego, Lamparda i Drogby którzy zmotywują młodych
2. Nauczycielem - bo ci młodzi muszą się dużo nauczyć jak widzimy.
3. Menadżerem/taktykiem - bo trzeba perfekcyjnie rotować szeroką kadrą.
4. Mówcą - bo dzisiaj wszystkie wywiady są analizowane z góry na dół i nie mam miejsca na dwuznaczności.
Ten sezon to jest wg. mnie ostatni egzamin dla Mareski jeśli chodzi o te sprawy.
Jak to dobrze, że nie oglądałem tej kopaniny. Dopóki Łysy będzie trenerem, to czuję, że częściej mi się będzie to zdarzało.
Jechaliśmy do Włoch bez dobrych nastrojów, nastamiast mimo wszystko podchodziłem z respektem do Atalanty,i już dziś wiemy wszystko,co było na boisku,i już ktoś poniżej napisał,po kilku kilkunastu minutach mogliśmy przegrywać bo Lokkman nie wiedział co zrobił a mógł uderzać z ostrego kąta tylko podawał w pole karne, niestety,nie grasz-nie ma punktów, Atalanta wysoko poprzeczke nie ustawiła ale to wystarczyło, wszytko staje się w ciągu 2,3 tygodni dla naszego zespołu trudne,i nie ważne kto zagra,i tak jest słabo.
Booooo w meczu sobotnim z Bournemouth mogliśmy już tak jak właśnie dziś, przegrywać po kilkunastu minutach,tylko w sobotę var nas uratował, dziś też,Lokkman w drugiej połowie na szczęście był na spalonym.
Widać ewidentnie zespół jest bez życia, będę chęci,bez fizyczności, bez pomagania sobie jeden drugiemu na boisku.
Maresca jest dla mnie w porządku,mimo wszystko ja mam obawy na lini Maresca -zarzad,nie wierzę że oni nie kręcą po ostatnich niepowodzeniach naszego zespołu, wiadomo że nie ma co panikować,ale sytuacja staje się o tyle trudna że nie mamy argumentów żeby było lepiej..
Dobrej nocy!Narazie.
Naszego trenera uratowało to, że wygraliśmy z Wolves i Burnley, a tabela ułożyła się na naszą korzyść byliśmy na drugim miejscu. Potem przyszły mecze z Barcą i Arsenalem i już w ogóle pojawiła się u niektórych narracja, że walczymy o mistrza. Dwa miesiące temu drużyna grała słabo i bez pomysłu przeciwko zespołom, z którymi powinna wygrać. Teraz gramy to samo i zacznie się zjazd w dół tabeli. W zwolnienie trenera nie wierzę, bo ten zarząd trzymał Pottera, który przegrywał co mecz.
Coś wiadomo i mi że przegrywaliśmy już mecze które powinny być wygrane.
Ja chcę żeby to był chwilowy kryzys,bo mam obawy niemałe że wpadliśmy w zmęczenie, przecież dziś np NETO więcej gestykulował rękoma machając nawet jak nie wyszła mu akcja,a tym bardziej jak strzelili nam na 1:1 jego reakcja mówi wiele.
Zawitał do nas grudzień, gdzie rok temu zaczęliśmy notorycznie gubić punkty,i jak dobrze pamiętam,ról temu byliśmy na 2 miejscu w Premier League za Liverpoolem,jak spadliśmy z drugiej miejsca na 4 to do końca sezonu nie mogliśmy wspiąć się na wyższe miejsce jak 4 w tabeli Premier League, coś takiego sobie przypominam.
Kombinacje Mareski to juz standard w tej ekipie.Jak.widac na dobre nie wyszły.Po drugie druzyna rozsypala sie jak domek z kart.Dzisiejszy mecz to dla kibica Chelsea męki dla oczu.Kompromitacja i wstyd poraz kolejny.
Weź pod uwagę Premie League,i mecz sobotni z Evertonem,nie chce wywoływać wilka z lasu, ALE patrząc na naszą NIEDYSPOZYCJE, brak w sobotnie popołudnie 3 pkt spowoduje bardzo mocne zejście w dół tabeli.
I to się moze wydarzyc widać gołym okiem ze druzyna rozsypana jest na amen.
Moglibyśmy być 3 a jesteśmy 11.
Patrząc na terminarz to może na Nowy Rok powitamy nowego trenera, bo to teraz już od dawna nie ma sensu.
Zagrania João Pedro rozumie tylko sam João Pedro co akcja to musi efektownie podać pomimo że żadnej z tego korzyści nie ma
Na początku meczu mogliśmy już przegrywać, ale jakoś wytrzymaliśmy i utrzymaliśmy prowadzenie, natomiast druga połowa to ja nie mam pytań... Gra i mental kompletnie siadły, a najlepsze że mogliśmy prowadzić 2-0, gdyby Enzo nie zaspał i dograł piłkę lub James trafił. Graliśmy tak jakby 1-1 to był sukces i ten wynik dawał nam awans, klepanie i czekanie na końcowy gwizdek, zero woli zwycięstwa i jakiegokolwiek zaangażowania w przeciwieństwie do meczów z Barceloną i Arsenalem. Maresca też się nie popisał z reagowaniem na wydarzenia meczowe i zmianami, szkoda że się poddaliśmy bez walki, po prostu kapitulacja.
Debilne zmiany na konto Mareski ale piłkarze też są winni, mieliśmy swoje szanse na 2-0, zemściły się. Znowu w dupsko, 9 grudnia i wciąż bez wygranej, przeklęty niebieski miesiąc znowu uderza. Niestety, z takimi graczami jak Tosiny, Gittensy to top4 max, a w LM.. zobaczymy, najpierw to trzeba sobie zapewnić awans do następnej rundy, Pafos 3 pkt to mus a po wyjeździe do Neapolu się wiele nie spodziewam. Dzisiejszy mecz był kluczowy, byłaby wygrana, raczej byłoby top8 a tak.. raczej po zabawie.
Jak mozna wpuścić Gusto za Fernandeza?!!!! i po co Tosin wchodził jak mozna bylo przesunąć na środek Acheamponga, na prawo Gusto i obaj by grali na swojej pozycji, a do pomocy wpuścić Santosa ktory potrafi coś w ofensywie.
Nasze próby ataku były tragiczne, gra na aferę, niechlujnie.
Atalanta zagrała bardzo przeciętnie ale to wystarczyło na słabo Chelsea.
Na pocieszenie dodam ze jako zespół sinusoidalny jesteśmy teraz na dole spirali i wg wzoru następne będą mecze wsznoszące.
Granie na swojej pozycji to nie u tego taktyka. To jest za proste przecież...
Frajerzy.. 1-1 z atalanta to jak porażka masz niemal całą drugą połowę by to zmienić A tu nagle łysy wjeżdża z swoją ideą piłki nożnej kopanej na stojąco między obrońcami patrzeć na to gówno nie idzie.
Słaba pierwsza połowa lecz z prowadzeniem i wtedy wchodzi nasz super trener ( od swojego mentora przejął najgorsza cechę - uwielbia przekombinowac ) . Najgorsze jest to że on mentalnie niszczy zawodników . Masz na ławce Santosa ( może miał słabe mecze lecz miał też dobre ) to wypuszczasz na boisko trzeciego bocznego obrońcę by grał chyba na 10 . Gittes na prawą bo przecież trzeba utrzec nosa Estavo. I teraz co oni mają mu dupę ratować w weekend ?
Grudzień...
Nadszedł grudzień koniec złudzeń XD
Jak już zobaczyłem że łysy wpuszcza takie miernoty Tosiny, to już wiedziałem że ten mecz musi zakończyć się porażką.
Z jakiego powodu ten lysy debil nie wpuscil Estevao tylko gusto
W głowie pusto na dziesiątkę wpuszczę Gusto XD
Gusto to wolny elektron w jego "taktyce".