Fot. własne

Pokonać lokalnego rywala i zapomnieć o bolesnej porażce sprzed tygodnia! Tottenham – Chelsea [zapowiedź]

Autor: Kacper Strojwąs Dodano: 31.10.2025 13:59 / Ostatnia aktualizacja: 31.10.2025 14:00

W sobotę 1 listopada o godzinie 18:30 w 10. kolejce Premier League na Tottenham Hotspur Stadium dojdzie do derbowego spotkania pomiędzy Tottenhamem a Chelsea. Podopieczni Enzo Mareski będą na pewno chcieli zamazać niespodziewaną porażkę z Sunderlandem z minionego tygodnia. Na szczęście The Blues mają świetną passę w starciach ze Spurs.

Chelsea ma szansę zrównać się punktami z Tottenhamem i awansować w górę tabeli Premier League, jeśli uda jej się odbudować po zaskakującej porażce z Sunderlandem. Podopieczni Enzo Mareski, którzy mieli serię czterech zwycięstw z rzędu, muszą teraz wygrać, aby ich strata do czołówki się nie powiększyła. W ostatnich ośmiu spotkaniach ligowych Chelsea strzelała bramki, ale tylko cztery razy udało się wygrać, w tym dwa razy na wyjazdach – z drużynami walczącymi o utrzymanie. Dodatkowo trzy porażki w ostatnich pięciu meczach ligowych sprawiły, że The Blues spadli na dziewiąte miejsce w lidze. To także więcej przegranych niż ponieśli w poprzednich 16 meczach w tych rozgrywkach (10 zwycięstw, cztery remisy oraz dwie porażki). Ponadto czwarta porażka w przeciągu pierwszych dziesięciu kolejek byłaby zaledwie trzecim takim przypadkiem w historii klubu w erze Premier League, gdyż w sezonie 2015/2016 Chelsea przegrała pięć razy, a w sezonie 2023/2024 – cztery razy.

Po porażce z Sunderlandem teraz Chelsea czeka teoretycznie trudniejsze wyzwanie – mecz z Tottenhamem, który po dziewięciu kolejkach jest jednym z najlepszych zespołów w lidze (drużyna Thomasa Franka zajmuje trzecie miejsce), choć ich regularność wciąż pozostawia wiele do życzenia. Pomimo świetnej ofensywy, Tottenham zdołał wygrać zaledwie raz w ostatnich sześciu spotkaniach ligowych, a ostatnia porażka z Newcastle w Carabao Cup obnażyła słabości drużyny. Chelsea ma swoje problemy, ale po raz kolejny zagrają na wyjeździe, gdzie w tym sezonie prezentują się znacznie lepiej.

Chelsea pokonuje Wolves, ale znowu kończy mecz z czerwoną kartką

Chelsea przystąpią do sobotniego pojedynku w nie najlepszych nastrojach. Co prawda, w środowy wieczór zespół z zachodniej części Londynu wygrał na wyjeździe z Wolverhampton i awansował do ćwierćfinału Carabao Cup. Chelsea wygrała 4:3, świetny mecz rozegrał Jamie Gittens, z dobrej strony zaprezentował się również Andrey Santos, a do gry po kontuzji powrócił Liam Delap. Tak więc na papierze wszystko wygląda dobrze, jednak w rzeczywistości nie wszystko poszło po myśli Mareski, jak i samych zawodników.

Przede wszystkim warto pamiętać, że Wolves to najsłabsza drużyna w tym sezonie Premier League, a stracenie trzech bramek z takim rywalem nie świadczy dobrze o poczynaniach defensywnych Chelsea. Ponadto, do przerwy wszystko wyglądało fantastycznie, gdyż Chelsea pewnie prowadziła 3:0, a bramki strzelali Santos, George oraz Estêvão. Po zmianie stron gra The Blues kompletnie się posypała, już w 48 minucie gola dla Wilków zdobył Tolu Arokodare, a fatalny błąd w tej sytuacji popełnił Facundo Buananotte, który niecelnie podawał, co ostatecznie zakończyło się golem dla Wolverhampton.

Niemniej przez długi czas Chelsea potrafiła utrzymywać wysokie prowadzenie dwiema bramkami, lecz wówczas zawodnicy Mareski po raz kolejny w tym sezonie fatalnie zachowali się przy dalekim wrzucie z autu rywala. Wolves bez problemu wykorzystali nieporadność graczy z Londynu i David Møller Wolfe zmniejszył przewagę Chelsea do zaledwie jednej bramki.

Bramka ta padła w 73. minucie, a ledwie sześć minut później Liam Delap zobaczył pierwszą żółtą kartkę (był to pierwszy moment, gdy na dłużej mogliśmy zobaczyć Anglika w tym meczu, po tym, jak zameldował się na murawie w 61. minucie). Napastnik postanowił o sobie przypomnieć jeszcze raz w 86. minucie,  niestety nie wydarzyło się to przy bramce byłego zawodnika Ipswich Town. Delap obejrzał drugą żółtą kartkę (obie bez problemu mógł uniknąć), w konsekwencji czego musiał opuścić boisko, notując najgorszy możliwy powrót po kontuzji. „Wyczyn” Delapa spotkał się również z zasłużoną krytyką od Enzo Mareski. Mimo wszystko angielski piłkarz nie będzie mógł z tego powodu zagrać w meczu z Tottenhamem.

Mimo gry w osłabieniu, kilka minut później Jamie Gittens popisał się fenomenalnym uderzeniem z dystansu, podwyższając prowadzenie Chelsea. W tamtym momencie wydawać się mogło, że The Blues już spokojnie skończą ten mecz i pewnie zameldują się w ćwierćfinale Carabao Cup. Tak jednak nie było. Chwilę po bramce Gittensa, Wolfe zdobył swoją drugą bramkę w tym spotkaniu, dając Wolves nadzieję na doprowadzenie do remisu.

Na szczęście jednak w ostatnich minutach meczu zawodnikom Vítora Pereiry nie udało się już zdobyć kolejnej bramki i Chelsea ostatecznie wygrała 4:3, meldując się w następnej rundzie Pucharu Ligi, gdzie zagrają z Cardiff City. Mimo dobrej pierwszej połowy, meczu z Wolves do udanych zaliczyć nie można, bardzo słabo spisała się defensywa, nie można również zapominać o kolejnej czerwonej kartce (na dziewięć ostatnich meczów, piłkarze Chelsea obejrzeli aż pięć czerwonych kartek, a należy również wspomnieć o czerwonym kartoniku dla Mareski w meczu z Liverpoolem). Z drugiej strony na pochwały zasługuje Jamie Gittens, który oprócz pięknego gola zanotował również dwie asysty – przy golach Santosa i George’a. Anglik tym samym potwierdził, że po bardzo słabym początku sezonu, wraca powoli do optymalnej dyspozycji. Wyróżnić należy również Andrey’a Santosa, który strzelił gola oraz asystował przy trafieniu Estêvão. Teraz uwaga Mareski i piłkarzy w pełni skupiona jest na spotkaniu z Tottenhamem.

Aktualna dyspozycja Tottenhamu

Tottenham, który obecnie zajmuje trzecie miejsce w Premier League, ma za sobą mieszane występy, które jednak wciąż pozwalają im utrzymywać się w czołówce. Po początkowej serii świetnych wyników, drużyna z Londynu przeżywa trudniejszy okres, a bilans ostatnich sześciu spotkań ligowych to tylko jedno zwycięstwo. Zespół dowodzony przez Thomasa Franka ma zdecydowanie więcej powodów do zmartwień niż do radości, mimo że tabela Premier League wciąż wygląda obiecująco. Spurs mają na koncie 17 punktów po dziewięciu kolejkach, co daje im pozycję tuż za liderami – Arsenalem i Bournemouth. Co ciekawe, ekipa z Tottenhamu zdobyła większość tych punktów na wyjazdach (mają na koncie 17 punktów, z czego aż 13 wywalczyli w meczach na stadionie rywala).

Jednakże na własnym stadionie Spurs mają spore problemy. Ostatnie trzy mecze Premier League na Tottenham Hotspur Stadium zakończyły się tylko jednym punktem, zdobytym dzięki remisowi 1:1 z Wolverhampton, kiedy to uratowali wynik w doliczonym czasie gry. Ich jedynym zwycięstwem na własnym boisku była wygrana 3:0 z Burnley, ale to raczej wyjątek niż reguła, biorąc pod uwagę, że zarówno Bournemouth, jak i Aston Villa pokonały Tottenham na jego stadionie już w tym sezonie.

W ostatnim meczu ligowym Tottenham pokonał Everton 3:0, co może dawać nadzieję na poprawę formy, ale nie sposób nie zauważyć, że to wyjazdowa wygrana, a kluczową postacią był Micky van de Ven, który strzelił dwie bramki po rzucie rożnym. Holender stał się pierwszym obrońcą Spurs, który zdobył dublet w Premier League od Jana Vertonghena w 2013 roku. Van de Ven to także kluczowa postać w zespole, gdyż Tottenham notuje średnią 1,7 punktu na mecz, gdy Holender jest na boisku, w porównaniu do tylko 1,1 punktu bez niego.

Co ciekawe, w tym sezonie Tottenham strzelił pięć z 17 bramek po strzałach głową (29,4%), co stanowi najwyższy odsetek w Premier League od sezonu 1998/99. Trener Frank na pewno docenił ten aspekt gry, a drużyna stała się dużo groźniejsza po stałych fragmentach gry. Obecnie tylko Arsenal (siedem) i Chelsea (sześć) strzelili więcej bramek po rzutach rożnych niż Spurs. Widać wyraźnie, że Tottenham pod względem gry w powietrzu stał się jednym z najlepszych zespołów w Premier League. Sobotni pojedynek zapowiada się więc ciekawie, biorąc pod uwagę skuteczność obu zespołów po stałych fragmentach gry. Niemniej kibice Chelsea mogą dość spokojnie podchodzić do tego meczu, gdyż The Blues mają świetny bilans w meczach z Tottenhamem.

Historia meczów bezpośrednich pomiędzy Chelsea a Tottenhamem

Chelsea zdominowała ostatnie starcia z Tottenhamem, wygrywając cztery mecze z rzędu, w tym oba spotkania w katastrofalnym dla Spurs sezonie 2024/25. To wydłużyło passę The Blues w bezpośrednich pojedynkach do ośmiu zwycięstw w ostatnich dziesięciu meczach (oprócz tego raz padł remis, a raz The Blues przegrali) od sezonu 2021/22. Co więcej, Chelsea świetnie sobie radzi na Tottenham Hotspur Stadium, gdzie w zeszłym sezonie odniosła niezapomniane zwycięstwo 4:3, choć w 11. minucie Tottenham prowadził dwiema bramkami. Było to piąte zwycięstwo londyńczyków na tym stadionie, żaden inny zespół nie odniósł tam więcej zwycięstw.

Warto także dodać, że menedżer Tottenhamu, Thomas Frank, choć zdołał pokonać Chelsea trzy razy w swojej karierze trenerskiej (wszystkie te zwycięstwa miały miejsce na Stamford Bridge), to na własnym boisku nie zdołał jeszcze wygrać przeciwko The Blues, notując trzy remisy i jedną porażkę.

Ogółem Chelsea na poziomie Premier League fantastycznie sobie radzi z meczach z Tottenhamem. W ostatnich 13 konfrontacjach z The Blues Spurs wygrali tylko raz (dwa remisy, 10 porażek), a ostatnia wygrana miała miejsce jeszcze w lutym 2023 roku, kiedy to pokonali Chelsea 2:0 u siebie, gdy trenerem był tymczasowo Cristian Stellini.

Sytuacja kadrowa Chelsea i Tottenhamu przed meczem

Chelsea przystępuje do derbowego meczu z Tottenhamem z kilkoma brakami w składzie. Z powodu zawieszenia, po dwóch żółtych kartkach w meczu z Wolverhampton, w składzie nie zobaczymy Liama Delapa. Dodatkowo, kontuzjowani są: Cole Palmer, Dário Essugo, Benoît Badiashile oraz Levi Colwill. Choć kadra Chelsea jest osłabiona, Enzo Maresca zapewnia, że kilka zawodników wróci do gry, w tym João Pedro, który nie zagrał z Wolves, a od dłuższego czasu mówi się, że Brazylijczyk nie jest w pełni zdrowy. Mimo wszystko Enzo Maresca na konferencji prasowej zapowiedział, że Pedro wystąpi w spotkaniu ze Spurs.

Z kolei Tottenham zmaga się z poważnymi problemami kadrowymi przed derbami. W meczu na pewno nie wystąpią Yves Bissouma, Kota Takai, Dominic Solanke, Radu Drăgușin, Dejan Kulusevski, James Maddison oraz Ben Davies. Dodatkowo, zawodnicy tacy jak Cristian Romero, Destiny Udogie, Archie Gray i Wilson Odobert będą poddani badaniom przed meczem, przez co ich status jest niepewny.

Sędziowie meczu Tottenham – Chelsea

Sędzia główny: Jarred Gillett

Asystenci: Tim Wood, Wade Smith

Czwarty sędzia: Sam Barrott

VAR: Craig Pawson

Asystent VAR: Adrian Holmes

Jarred Gillett to doświadczony sędzia, który w tym sezonie Premier League poprowadził już sześć meczów, pokazując łącznie 21 kartek (20 żółtych i jedną czerwoną), co daje średnią 3,5 kartki na mecz. Wśród tych spotkań znajdowała się m.in. czerwona kartka dla Tomasza Součka w meczu Tottenhamu z West Hamem we wrześniu. Gillett nie prowadził żadnego spotkania Chelsea w lidze od ponad roku, a jego ostatni raz, kiedy sędziował mecz The Blues, miał miejsce w lutym 2024 roku, kiedy to Chelsea przegrała 1:2 z Brighton w 4. rundzie FA Cup.

To będzie jego dziesiąte spotkanie z udziałem Chelsea, z czego zaledwie dwa odbyły się w poprzednim sezonie – jedno to remis 1:1 z Crystal Palace, a drugie to porażka 1:2 z Brighton w FA Cup. Chelsea wygrała tylko jedno z sześciu ligowych spotkań które sędziował Gillett, notując cztery remisy i jedną porażkę. Co ciekawe, Gillett podyktował dla Chelsea trzy rzuty karne w tych spotkaniach. Licząc mecze we wszystkich rozgrywkach, klub z zachodu Londynu wygrał trzy, cztery zremisował i przegrał dwa spotkanie, które prowadził Jarred Gillett.

Arbiter ten prowadził 12 spotkań Tottenhamu we wszystkich rozgrywkach. Choć w pierwszym meczu z Colchester United w Carabao Cup sędziowanym przez Gilletta doszło do remisu (Spurs przegrali w karnych), w pozostałych meczach Tottenham zanotował sześć zwycięstw, w tym ostatnie dwa w derbowych starciach, które sędziował Gillett. Oprócz tego Tottenham przegrał pięć meczów i jeden zremisował.

Przewidywany skład Chelsea

Sánchez; James, Fofana, Chalobah, Cucurella; Caicedo, Enzo; Neto, Santos, Garnacho; Pedro

kacper01

Kacper Strojwąs

Student Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej z pasją do sportu, a przede wszystkim piłki nożnej, którą interesuje się od najmłodszych lat. Od 2012 roku kibic Chelsea, co z czasem przerodziło się w fascynację całą angielską Premier League. Regularnie śledzi również zmagania w innych dyscyplinach, takich jak siatkówka, sporty zimowe, czy sporty motorowe. Wolne chwile ponadto chętnie spędza na oglądaniu filmów i seriali.

 


Źródło: własne

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Stary Alfer
komentarzy: 907
01.11.2025 20:28

2 setki zmarnowane nosz kurła

Mystakorsarz
komentarzy: 1124
01.11.2025 20:12

Gdzie kurwa żółta dla spenca?!!!

Mystakorsarz
komentarzy: 1124
01.11.2025 20:07

Klasycznie w meczu z Tottenhamem sędzia jest ślepy!!! :/

Grawpolo
komentarzy: 2156
01.11.2025 20:05

Pora na Neto.

KTBFFH

Stary Alfer
komentarzy: 907
01.11.2025 20:02

Jest i Gittens

Pap
komentarzy: 58
01.11.2025 20:00

Fajnie gramy, wysoko z pressingiem, nie cofnęliśmy się po strzelonej bramce jak to mamy w zwyczaju robić. Dużo ryzykujemy podań do przodu czego brakowało, nie stracić głupio na koniec tylko

Mystakorsarz
komentarzy: 1124
01.11.2025 19:58

Im szybciej zejdzie Garnacho tym lepiej dzisiaj dla nas.

Zmiany, jeszcze raz zmiany.

Grawpolo
komentarzy: 2156
01.11.2025 19:28

Przerwa. 1:0. Caicedo zrobił nam wynik.

Do zmiany Garnek i Neto -> Gittens i Estevao.

Gramy, uważać z tyłu.

KTBFFH


Mystakorsarz
komentarzy: 1124
01.11.2025 19:57

Dokładnie tak.

Trunek
komentarzy: 912
01.11.2025 19:23

Ten sędzia to jakiś ślepak jest.
Bentacour powinien wylecieć z boiska za taki faul.

Mystakorsarz
komentarzy: 1124
01.11.2025 19:57

Sędzia to ślepa kurwa!!!

Stary Alfer
komentarzy: 907
01.11.2025 19:23

Dobra pierwsza połowa, zmusiliśmy kurczaki do roli obserwatora. Bardzo dobra gra w defensywie, a skrót CFC bedzie można rozwinąć jako Caicedo FC

Stary Alfer
komentarzy: 907
01.11.2025 19:21

Za taki faul kiedyś Gusto wyleciał za czerwień a Bentasiur żółtko

Grawpolo
komentarzy: 2156
01.11.2025 19:07

Brawo Joao, ale bardziej brawo Moises. To najlepszy DM na świecie.

KTBFFH

Stary Alfer
komentarzy: 907
01.11.2025 19:06

Ale Caicedo król!

Stary Alfer
komentarzy: 907
01.11.2025 19:04

No i JanPawel marnuje setkę juz mu sie liczy minuty bez bramki i pewnie ma to z tyłu głowy

Stary Alfer
komentarzy: 907
01.11.2025 19:05

Liczymy od nowa :D

Stary Alfer
komentarzy: 907
01.11.2025 18:51

Na te chwile pochwalić można obrone i skrzydła. Koguty słabo i oby sie nie przebudzili

Mystakorsarz
komentarzy: 1124
01.11.2025 15:41

Obowiązkowo wygrana.

Nieważne jak byle wygrana.

Mamy mocniejszy skład ale gorszą obronę, zobaczymy co z tego wyjdzie.

Skład maksymalny i jeśli Delap może już grać 60 minut to dałbym go na początek.

1:2 dla Chelsea.

Blue is the colour!!!

ainstein666
komentarzy: 145
01.11.2025 16:25

Czerwona kartka z pucharu wyklucza go z gry.

Mystakorsarz
komentarzy: 1124
01.11.2025 19:59

Dzięki, nie wiedziałem, że czerwo z pucharu Myszki Mickey czymś skutkuje w lidze.

Tym bardziej debilne faule Delapa!

Grawpolo
komentarzy: 2156
01.11.2025 13:10

Gramy wyjazd z trzecim, w tej chwili, w tabeli Tottenhamem i wcale nie jesteśmy faworytami. Wprawdzie różnica punktowa jest niewielka, zaledwie 3 oczka, ale trzeba zrobić wszystko żeby nie powiększyła się do 6. Nie będzie to takie proste, bo wyjazd, bo na dziś siła ognia Totków mają jest porównywalna (po 17 strzelonych bramek), to jednak ich obrona ma lepsze liczby. Obie drużyny mają poważne braki z powodu kontuzji kontuzji. Zobaczymy.

Skład najsilniejszy z możliwych:

Sanchez - James/Fofana/Chalobah/Cucu - Caicedo/Enzo - Neto/JPedro/Garnacho - Guiu

KTBFFH

FanTheBlues
komentarzy: 3769
01.11.2025 01:47

Jazda z kurczakami, jakoś z nimi potrafimy grać i zgarniać dobry wynik. Obstawiam 2:1 dla Nas.

FanTheBlues
komentarzy: 3769
01.11.2025 01:47

Jazda z kurczakami, jakoś z nimi potrafimy grać i zgarniać dobry wynik. Obstawiam 2:1 dla Nas.

ChelseaGol
komentarzy: 4673
31.10.2025 22:42

Kolego poniżej,no czy taki Tottenhamem jest cienki, oby taki jutro był:)

Mamy 6 czerwonych kartek od początku sezonu,to nie jedna drużyna potrzebuje całego sezonu żeby mieć 6 czerwonych kartek!
Na koniec sezonu aż strach pomyśleć jaki wynik możemy osiągnąć odnośnie tych czerwonych kartek?

Co do jutrzejszych derbów?
Ja liczę na totalną niemoc od strony Tottenhamu, muszą nam pomóc osiągnąć 3 pkt jako cel główny, bez ich pomocy nie damy radę ich pokonać.
Jak Wolves w środowym mecz z 3:0 doszli nas na 3:2 i jak jeszcze grając w 10 to ten mecz by trwał z 15,20 min dłużej to oj nie wiem czy byłby awans z naszej strony.
Jutrzejszy mecz to ja proponuję odstawić alkohol, zaparzyć sobie melisę,taki kubek,booo no jesteśmy obecnie tykającą bomba.

Pogromca
komentarzy: 496
31.10.2025 15:08

Tottenham ostatnio jest tak cienki, że jak nie wygramy to będzie wstyd i możemy utknąć w środku tabeli. Oni co chwilę tracą punkty w lidze i LM, sroki też ich zlały w Carabao.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close