
Klątwa Old Trafford trwa. Pierwsza ligowa porażka w sezonie w dramatycznych okolicznościach. Manchester United FC 2:1 Chelsea FC
Dodano: 20.09.2025 20:35 / Ostatnia aktualizacja: 20.09.2025 20:50W 5. kolejce Premier League Chelsea po dramatycznym meczu przegrała z Manchesterem United na Old Trafford 1:2. The Blues już od piątej minuty grali w osłabieniu, gdyż czerwoną kartką ukarany został Robert Sánchez. W doliczonym czasie pierwszej połowy siły zostały wyrównane, bowiem również czerwoną kartkę obejrzał Casemiro. Piłkarze Enzo Mareski zdołali co prawda strzelić gola kontaktowego, ale na więcej nie było ich stać.
Spotkanie rozpoczęło się dla Chelsea w fatalny sposób. Już w piątej minucie gry Robert Sánchez został ukarany czerwoną kartką i można śmiało stwierdzić, że ta sytuacja ustawiła dalszy przebieg spotkania. Hiszpan usiłował wybić znajdującą się przed polem karnym piłkę, do której nadbiegał Bryan Mbeumo, ale zrobił to bardzo nieporadnie i z pełnym impetem wpadł w napastnika rywali. Sędzia nie miał wątpliwości i wyrzucił z boiska bramkarza Chelsea.
Enzo Maresca natychmiast zareagował i przeprowadził dwie zmiany. Boisko opuścili Estêvão i Pedro Neto, czyli obaj skrzydłowi, a ich miejsce zajęli Filip Jørgensen i Tosin Adarabioyo. Wydaje się, że plan Włocha polegał na tym, by zabezpieczyć obronę i starać się atakować kontratakami.
Przebieg gry był jednak inny. Manchester United przeważał zdecydowanie, miał przytłaczającą przewagę w posiadaniu piłki i odważnie atakował. W 14. minucie Czerwone Diabły wyszły na prowadzenie. Patrick Dorgu dośrodkował, a Bruno Fernandes strzałem z kilku metrów pokonał Filipa Jørgensena. Początkowo wydawało się, że Portugalczyk znajdował się na pozycji spalonej, ale powtórki wykazały, że Trevoh Chalobah nie cofnął stopy i centymetry zdecydowały, że gol został uznany.
Manchester United dalej naciskał, a Chelsea się broniła. The Blues byli wyraźnie podłamani, a ich gra wyglądała bardzo słabo. Zawodnicy Enzo Mareski mieli problem z wymienieniem kilku podań i wyjściem z piłką z własnej połowy. Nawet gdy mieli ku temu okazję, popełniali proste błędy i tracili futbolówkę. Dodatkowo, po dwudziestu minutach gry trener Chelsea zdecydował się na kolejną zmianę i nieoczekiwanie zdjął z boiska Cole'a Palmera, a w jego miejsce wprowadził Andreya Santosa. Anglik wyraźnie nie był zadowolony z tej decyzji, czemu dał wyraz rzucając rękawiczkami.
Gra ofensywna Chelsea w zasadzie nie istniała, a defensywna też nie wyglądała najlepiej. Musiało to doprowadzić do utraty drugiego gola, co nastąpiło w 37. minucie. Po drobnym zamieszaniu w polu karnym Harry Maguire wygrał pojedynek główkowy i zgrał piłkę do Casemiro, który precyzyjnym uderzeniem głową umieścił futbolówkę w bramce The Blues.
Spotkanie upływało pod znakiem dalszej niebudzącej wątpliwości przewagi Manchesteru United. Mimo to, w doliczonym czasie pierwszej połowy stało się coś, co wlało w serca piłkarzy i kibiców Chelsea nadzieję, że odwrócenie losów meczu jest możliwe. Casemiro w pozornie niegroźnej sytuacji sfaulował w środkowej strefie boiska Andreya Santosa i został ukarany żółtą kartką. Jako, że miał już na swoim koncie upomnienie, sędzia wyrzucił go z boiska.
W pozostałym doliczonym czasie pierwszej połowy obraz gry zaczął się zmieniać. Manchester United grał ostrożniej, zaś Chelsea ruszyła do przodu i starała się zaatakować bramkę rywali. Do końca pierwszej części gry Niebieskim nie udało się jednak ani wyrównać, ani stworzyć sobie stuprocentowej sytuacji bramkowej.
W drugiej sytuacji role się odwróciły i to Chelsea miała wyraźną przewagę w posiadaniu piłki. The Blues przejęli inicjatywę, ale ich gra sprowadzała się głównie do ataków pozycyjnych, z których niewiele wynikało. Na skutek zmian przeprowadzonych przez Enzo Mareskę w pierwszej połowie, The Blues mieli na boisku raptem jednego ofensywnego zawodnika, czyli João Pedro. Brazylijczyk nie otrzymywał należytego wsparcia od kolegów i nie był w stanie nic zdziałać. Ataki Chelsea były zbyt przewidywalne i wolne, opierały się na prostych rozwiązaniach. Piłkarzom nie ułatwiała zadania aura, bowiem przez większość czasu padał obfity deszcz.
Spotkanie mijało w umiarkowanym tempie. Chelsea co prawda przeważała w posiadaniu piłki i starała się strzelić gola kontaktowego, ale nie można powiedzieć, by jej ataki były zdecydowane i stwarzały poważne zagrożenie pod bramką rywali. Niebiescy grali dość wolno i nie potrafili zaskoczyć rywali.
Piłkarze Enzo Mareski dzielnie walczyli i w 80. minucie zdobyli bramkę. Po szybko rozegranym rzucie rożnym Reece James bardzo dobrze dośrodkował w pole karne, a Trevoh Chalobah najwyżej wyskoczył do piłki i precyzyjnym uderzeniem głową pokonał Altaya Bayındıra
Po tym trafieniu piłkarze Chelsea jeszcze bardziej uwierzyli, że wywalczenie punktu jest możliwe i zaczęli coraz bardziej napierać na bramkę Czerwonych Diabłów. Większość tych ataków było jednak pozbawione dynamiki i nie kończyło się uderzeniami na bramkę.
Do ostatnich minut Niebiescy walczyli o jeden punkt, ale ostatecznie ich starania okazały się nieskuteczne. Najbliższy strzelenia wyrównującego gola był Andrey Santos, który doszedł do piłki po zamieszaniu w polu karnym, ale jego strzał został zablokowany. Tym samym podopieczni Enzo Mareski w dramatycznych okolicznościach ponieśli pierwszą ligową porażkę w sezonie.
Manchester United FC 2:1 Chelsea FC (2:0). Bramki: Bruno Fernandes 14', Casemiro 37' – Trevoh Chalobah 80'
Manchester United FC: Altay Bayındır; Noussair Mazraoui (Matheus Cunha 65'), Matthijs de Ligt, Harry Maguire (Leny Yoro 70'); Patrick Dorgu, Casemiro, Bruno Fernandes (Kobbie Mainoo 87'), Luke Shaw; Bryan Mbeumo (Mason Mount 69'), Amad Diallo, Benjamin Šeško (Manuel Ugarte 46')
Chelsea FC: Robert Sánchez; Reece James (c), Trevoh Chalobah, Wesley Fofana (Tyrique George 64'), Marc Cucurella (Malo Gusto 64'); Moisés Caicedo, Enzo Fernández; Estêvão (Filip Jørgensen 6'), Cole Palmer (Andrey Santos 21'), Pedro Neto (Tosin Adarabioyo 7'); João Pedro
- Źródło: własne

Caicedo: Wiemy, że oczekuje się od nas trofeów więc musimy ciężko pracować, by je zdobywać
02.10.2025 19:02
Cucurella: Myślę, że pokonanie Liverpoolu jest jak najbardziej możliwe
02.10.2025 16:22
Gdzie oglądać Ligę Konferencji 2025/26 za darmo? Odbierz Voucher na 90 dni!
02.10.2025 14:41
BBC: Enzo Fernández cały czas umacnia swoją pozycję w Chelsea
01.10.2025 16:30
Garnacho: Zawsze jestem gotowy do gry, niezależnie od tego czy wchodzę z ławki, czy gram od początku
01.10.2025 15:37
Badiashile: Wiedzieliśmy, że to nie będzie łatwy mecz
01.10.2025 11:31
Neto: Zespół wykazał się pełnym zaangażowaniem
01.10.2025 11:14
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Rywale odszukali nasz najsłabszy punkt . Są nim długie piłki . Nasi przegrywają pojedynki lub też czekają aż piłka się odbije od ziemi to wprowadza totalny chaos u nas . Aż szkoda że Disasi został odstawiony . Jest silny i potrafi wygrywać takie pojedynki w momencie gdy nie ma Colwilla a Josh raczej zagra jedynie w pucharach na początku i Fofana dopiero wraca jego siła mogła być pomocna . Oczywiście zawodnik odstawiony teraz nie będzie miał formy . No i brakuje nam typowego mocnego DP . Stawiano na Lavie ale on non stop leży u lekarzy . Uważam że teraz wsypanie silnego środka nam brak by obrona była spokojniejsza a atak mógł robić swoje .
City, Arsenal, Bournemouth, Spurs, Newcastle remisy - drużyny walczące z nami o puchary europejskie, upiekło się nam trochę
Mecz z Bayernem miałbym tym czymś na co każdy z nas czekał, mieliśmy postawić się Bayernowi mając na uwadze że to Bayern jest faworytem,po 2 lata przerwy od LM, był entuzjazm, niestety był,po meczu był delikatnie mówiąc słabe wrażenie, raczej to Bayern z Kompanym pokazali jak z nami grać, ewentualnie pokazali w jaki sposób grać żeby nas zespół popełniał błędy..
Po tej porażce,mecz z MU miał być rehabilitacją po porażce w LM,i teraz to jest kluczowe, kluczowe to gdzie nasz zespół zawędruje?!
Dwie porażki w ciągu tygodnia może okazać się za wiele dla takiego zespołu jak nasz, przypomnę że od początku nasza forma daje dużo do myślenia, było narzekanie na mecze wygrane w Premier League, że fartownie wygraliśmy, wygrywamy,ale właśnie sęk w tym że były mecze wygrane,3 pkt nasze i o to chodzi,tym czasem po 2 porażkach okazuje się że nie mamy zespołu,nie mamy teamu, ciekawi mnie bardzo, gdzie takie porażki nas zaprowadzą, przypomnę tylko,w ubiegłym roku w miarę dobrze prezentowaliśmy się do połowy roku,do grudnia,na początku grudnia byliśmy na 2 miejscu w Premier League toż za Liverpoolem,i wtedy stało się coś co do dziś jest w mojej pamięci, przestaliśmy grać,nie było zespołu,i każdy wie kto śledzi nasz zespół,od grudnia ubiegłego roku jak się zespół prezentował.
Dziś po 2 porażkach taka myśl jest w mojej głowie,czy to początek nagłego kryzysu w naszym zespole lub to wypadek przy pracy?????
Pokażą nam 3,4 najbliższe mecze, pokażą na coś nas stać po dwóch porażkach po mocnej weryfikacji zespół, weryfikacji tożsamości, mentalnie dziś nasz zespół leży,nie wierzę że po 2 porażkach jesteśmy uśmiechnięci,nie wierzę w to.
Ściągać Pendersa z wypożyczenia w połowie sezonu.
Mecz jaki był każdy widział. W 4 minucie posypał się plan gry i przestaliśmy być faworytami, a w 37 zaczęło wyglądać to na pogrom. Dobrze, że w samej końcówce pierwszej połowy ManU rzucili nam koło ratunkowe i stany osobowe na boisku wyrównały się, ale grać już nie było kim. W 80 minucie złapaliśmy kontakt i nawet Santos miał na nodze piłkę na 2:2, ale nie wykorzystał i skończyło porażką 2:1. Punkty zostały na OldTr, a my spadliśmy na 6 miejsce.
O wnioski po takim meczu nietrudno:
- potrzebny klasowy bramkarz, piszę o tym już 2 lata
- potrzebny klasowy SO, z obecnymi nie możemy grać wysoką obroną, tu też piszę o tym 2 lata
- potrzeba głębi składu, teraz, gdy schodzi Palmer nie za bardzo jest kim grać, (Neto nie liczę, oprócz wiatru nie generuje on żadnych pozytywnych dla nas zdarzeń, tu liczby nie kłamią). Oj przydałby się wczoraj ktoś taki jak KDH, średniak, który w razie potrzeby wchodzi i robi robotę. Santos to jeszcze nie ta klasa.
- Enzo grał na swojej pozycji, ale to nie jest piłkarz, który jest w stanie pokierować grą, to nie Modrić ani nawet nie Jorghinio, do tego żółw, powinniśmy go sprzedać, a w jego miejsce kupić TOPORA - też 2 lata pisania
- JPedro, po zmianach był osamotniony na szpicy. Widać, że to nie jest piłkarz, który, jak np Halland, może grać sam, chyba lepiej ustawiać go na 10.
- George - po raz drugi nie dał żadnego pozytywnego impulsu, kompletnie nic, czy Guiu jest naprawdę od niego jeszcze słabszy??? Lubiłem Tyryka i uważałem, że trzeba dać mu szansę. Dostał ją i jej nie wykorzystał. Wystarczy, teraz niech gra w krajowych pucharach, a w styczniu wypko lub transfer.
- Hato, Gittens - drodzy nieobecni - my daliśmy za nich 100mln jurków - nie chcieliśmy Isaka, bo za drogi, a kupiliśmy dwóch młodziaków, którzy na dzisiaj nie mają papierów na PL. Po co nam oni, może się rozwiną, może nie, ale my na dzisiaj nie mamy kim grać.
Pozytyw jeden - James - grał na swojej pozycji i wyglądał naprawdę dobrze. Oby wrócił na stałe, to będziemy mieli 4 piłkarzy na poziomie światowym (Enzo też liczę, bo to, obok Jamesa, nasz najbardziej utytułowany piłkarz).
We wtorek puchar FA, a za tydzień liga z Brighton u siebie. Jest trochę czasu na odsapnięcie i ułożenie, po dwóch porażkach z rzędu, zespołu na nowo.
Betonesca... Ściągasz skrzydłowych, kreatywnego Palmera, a na środku zostawiasz żółwia Enzo, po czym liczysz, że ugramy coś z kontry xd
Nikt nie prosił o tą formę budowania zespołu.
Wiele osób dostrzegało potrzebę sprowadzenia kilku bardziej doświadczonych graczy. Argument o najniższej średniej wieku to sobie można było podawać rok temu w ramach sezonu przejściowego, a robić z tego zdartą płytę. Bycie kibicem to nie tylko parzenie przez różowe okulary, ale dostrzeganie też negatywów. Gdybym nie był kibicem to bym się nie emocjonował wczorajszym meczem. Wątpię, że kibice przychodzą na stadion i myślą sobie "ale fajnie widzieć teraz taką padakę, żeby za 3 lata było co oglądać". Nikt tutaj nie oczekuje zwycięstw po 5:0 (a jeśli tak, to proszę przytoczyć tego typu komentarz). Oczekujemy czegokolwiek. Na ten moment nie ma żadnego stylu, mecze ogląda się ciężko. O takich akcjach, jak wczoraj robiło Fulham z Brendford możemy na ten moment pomarzyć, chociaż kadra jest warta kilka razy tyle. Czy te oczekiwania są wygórowane?
Komentarz nie przyczepił się tam, gdzie trzeba.
Proszę nie odpowiadać.
Ja tego ku...nie rozumiem. Ci nasi trenerzy,scouci nie widzą tego ,że nasz podstawowy bramkarz i środkowi obrońcy są tacy słabi że powinni grać w naszej ekstraklasie ???kupowani na dodatek za grube pieniądze.
Dla mnie przegrał zarząd, każdy wie kogo Chelsea potrzebuje poza nimi, bramkarz, śo, byli potrzebni na juz. Grając 10 na 10 Enzo zagrał jedna dłuższa piłkę i to niecelnie przez co za rozgrywanie brali się boczni obrońcy. Utd wygrali zasłużenie, nie mieliśmy argumentów przez cały mecz. Chce pochwalić Chalobaha za ofiarność w drugiej połowie i za bramkę.
Maresca dobrze powiedział, Lepiej grać w 11 na 11 i przegrywać 0:1 jak grać w 10.
Sanchez był chwalony za przegrany mecz z Bayernem to za wczorajszym jest krytykowany:)
Chalobah strzela samobója z Bayernem tak wczoraj daję nadzieję strzelając na 1:2:)
Ech w 7 dni graliśmy 3 mecze, liczyłem na 2 zwycięstwa i remis, jednak mamy remis i 2 porażki.
Wczoraj mimo czerwonej kartki, nasza mnie myśli, odnośnie naszego zespołu, patrzeć na cały skład,na ławkę rezerwową,i mam wrażenie że nie poradzimy sobie grając na 3 frontach, zauważam póki co, zespół który nie ma umiejętności grać co 3 dni, niestety, być może to moja opinia jest złudna, może za wcześnie na taką opinię?
Mamy 2 porażki z rzędu, przed nami mecz pucharowych i sobotni mecz z Brighton, patrząc na grę,ja wierzę w zwycięstwa w tych dwóch spotkaniach ale nie widzę żeby z Brighton być faworytem,nie nie, będą ciężary.
bramkarz lapie czerwo w 4 minucie za idiotyczny faul a ci z dolu jada po trenerze XDXDXDXDDXDXD nie no smiech, a co mial kurde maresca zrobic grajac w 10? wsytawic ultra ofensywny sklad? bo on wiedzial ze casemiro wylapie 2 zolte? zle bo zdjac skrzydlowych i gral na kontry? nie no nie moge z tych ekspertow z naszego forum...... jak takie spece to sie dziwie ze sie marnuja, dawac ich na trenejro, odstawic fife i fm i na zywca ich, nie no wstyd ze mamy takich kibicow, madrzy po meczu.... zrobil zmiany bo chcial grac na remis, co on do tego ze mecz mu zjebal brmakarz a potem zmienilo sie po 2 zoltej casemiro ? co to maresca jasnowidz? pierdole takich kibicow jak wy z dolu
Dokładnie jechać po trenerze jak już cały jego plan na ten mecz w 4 minucie poszedł w pi*du. Jedyne o co się przyczepie to o zmianę George'a bo on nie dojeżdża za bardzo. Rozumiem frustracje Neto czy Estevao bo to trudne przygotować się na mecz z united i zejść tak szybko. Obrona w 3 meczach ostatnich pozwoliła na stratę 7 goli to bardzo dużo. Jak broniłem Tosina to ostatnio nasz najgorszy obrońca. To będzie bardzo ciężki sezon.
1. Wystawianie nie w pełni sprawnego Palmera.
2. Gra wysoką obroną i nie uczulenie bramkarza na wyjście z bramki wcześniej.
3. Mentalne spalenie zmianą Estevao i wpuszczenie Tosina który gra padakę.
4. Konsekwentne poleganie na pozerze Fernandezie.
5. Wystawianie JP na 9, gdzie ewidentnie lepiej radziłby sobie niżej, a np. Neto czy Guiu mogli by dostać szansę na środku ataku.
6. Nasza gra w obronie to jest "rzut monetą", tylko mułowatość ManU dała nam w tym meczu jakikolwiek oddech.
7. Bez Caicedo, Jamesa i Palmera, nie mamy na boisku ŻADNEJ gwarancji jakości. NP. Pochettino potrafił odblokować Gusto, Colwilla, Cucurelle czy właśnie Ekwadorczyka, za Mareski nikt nie wskoczył na wyższy poziom mamy to co było mimo kilku ciekawych transferów, w okresie pracy Włocha.
bramkarz lapie czerwo w 4 minucie za idiotyczny faul a ci z dolu jada po trenerze XDXDXDXDDXDXD nie no smiech, a co mial kurde maresca zrobic grajac w 10? wsytawic ultra ofensywny sklad? bo on wiedzial ze casemiro wylapie 2 zolte? zle bo zdjac skrzydlowych i gral na kontry? nie no nie moge z tych ekspertow z naszego forum...... jak takie spece to sie dziwie ze sie marnuja, dawac ich na trenejro, odstawic fife i fm i na zywca ich, nie no wstyd ze mamy takich kibicow, madrzy po meczu.... zrobil zmiany bo chcial grac na remis, co on do tego ze mecz mu zjebal brmakarz a potem zmienilo sie po 2 zoltej casemiro ? co to maresca jasnowidz? pierdole takich kibicow jak wy z dolu
Nikt nie prosił o tą formę budowania zespołu.
Wiele osób dostrzegało potrzebę sprowadzenia kilku bardziej doświadczonych graczy. Argument o najniższej średniej wieku to sobie można było podawać rok temu w ramach sezonu przejściowego, a robić z tego zdartą płytę. Bycie kibicem to nie tylko parzenie przez różowe okulary, ale dostrzeganie też negatywów. Gdybym nie był kibicem to bym się nie emocjonował wczorajszym meczem. Wątpię, że kibice przychodzą na stadion i myślą sobie "ale fajnie widzieć teraz taką padakę, żeby za 3 lata było co oglądać". Nikt tutaj nie oczekuje zwycięstw po 5:0 (a jeśli tak, to proszę przytoczyć tego typu komentarz). Oczekujemy czegokolwiek. Na ten moment nie ma żadnego stylu, mecze ogląda się ciężko. O takich akcjach, jak wczoraj robiło Fulham z Brendford możemy na ten moment pomarzyć, chociaż kadra jest warta kilka razy tyle. Czy te oczekiwania są wygórowane?
Zmiana Neto na Tosina pozwoliła na przejście na 5 z tyłu, dość elastyczne rozwiązanie bo przy gonieniu wyniku James i Cucu wprost skrojeni do przejścia piętro wyżej na wahadła. Palmer jak widać w wywiadzie pomeczowym poczuł dyskomfort. Plusik dla Santosa za wykartkowanie Casemiro. George dawał jakąkolwiek opcję zastąpienia Pedro na pozycji 9. Cała tajemnica zmian.
Będę walonym chamem.
Gdzie są obrońcy naszego trenera ? . Bo wiecie ja mam w poniedziałek do szkoły także czekam na Wasze refleksje :).
2 zwycięstwa, 2 remisy, 2 porażki. Biorąc pod uwagę wartość rynkową zespołu i stosowną dysproporcje, to jest to start sezonu na poziomie Pottera w West Hamie.
stary mamy najnizsza srednia wieku w calym BPL, pare nowcyh zawodnikow ktorzy potrzebuja ogrania, stawiaja pierwsze kroki w powaznym footbolu i czego ty oczekujesz? ze rozjebiemy kazdy zespol po 5:0? :D naprawde odklejcie sie od tych wideo gier bo tego sie czytac nie da, druzyne ktora wygrywa buduje sie lata, nie w jedno okienko..... maresca w 1 sezonie osiagnal wiecej jak zakladano, 2 dopiero sie zaczal a kibice tego forum juz go zwalniaja, trener to nie tylko zwyciestwa, ale tez porazki, najwazniejsze ze pilkarze sie rozwijaja pod jego wodza, buduje zespol grajacy topke caly czas, co nam da zmiana trenera? 10? 12?14 miejsce jak manu? tu macie idealny przyklad!!! co z tego ze przychodzi nowy trener z nowa wizja jak nie ma graczy z ktorymi moze pracowac? dzisiaj? dzisiaj to pech, skad wiadomo jak by gra wygladala gdyby nie czerwo bramkarza? naprawde nic tylko wspoczuc ze mamy kibicow jakich mamy
Obrona nie istnieje.
Owszem, Sanchez dostał czerwoną, ale co do tego doprowadziło? Kolejny przegrany pojedynek w powietrzu naszego środkowego. Sanchez nigdy nie był znany z wybitnej gry na przedpolu, po co więc doprowadzać do takich sytuacji?
Zmiany dyskusyjne. Nie oceniam, bo łatwo oceniać "po". W kazdym razie patrząc z perspektywy, zdjęcie całej siły ofensywnej z boiska, okazało sie w drugej połowie zgubne, bo wyraźnie jej brakowało. Najbardziej szkoda mi Jamesa, który pod koniec już słaniał się na nogach, po tych 2 meczach w 4 dni.
W końcu jakiś rozsądny komentarz. Dokładnie tak jak oceniłeś, obrona nie istnieje. Interwencja Sancheza na czerwoną kartkę, była konsekwencją błędu ustawienia naszej defensywy. Już w pierwszej połowie o tym pisałem w komentarzu do zapowiedzi tego meczu. Ale pseudoznawcy futbolu czyli gimbaza, mało nie zlinczowali mnie i Sancheza. Tak zmiany bardzo dyskusyjne, ale uważam ( i tu też zapewne narażę się wielu ekspertom), patrząc perspektywicznie, że dobrze zrobił ściągając Palmera. Miał go piłować przez 80 minut, przy takiej sytuacji meczowej i fatalnej pogodzie. Przecież Cold dopiero wyleczył kontuzję. Zostawienie go na boisku i morderczy wysiłek (vide James) groziło ponowną kontuzją. Przegraliśmy przez błędy w obronie, zbyt głębokie cofnięcie się na początku spotkania. Resztę zrobił pan Peter Bankes i spółka. To dało zwycięstwo mułom.
Czerwona kartka dla Sancheza była konsekwencją jego głupoty. Faulować na czerwo to można w drugiej połowie przy korzystnym wyniku, a nie w 4 minucie meczu. Mając na boisku Palmera, Neto czy Estevao i cały mecz przed sobą można było wyciągać ewentualne 1:0. A tak mecz się skończył nim się zaczął.
Rzygać się chcę gdy widzi się tego Maresce i to co on robi. Czy jest chociaż jeden kibic, który nie uważa go za partacza? Ja osobiście przed każdym meczem, nie ważne czy to z City czy Burnley nie odczuwam już od dawna jakiejś ekscytacji i wiary że wygramy tylko spodziewam się wtopy... Dzisiaj trener także pokazał swój kunszt, początek meczu a on nas wykastrował zdejmując Palmera, Estevao i Neto. Oczywiście Enzo cały mecz, chociaż każdy widzi oprócz Mareski że gra tragicznie..
Dopiero początek sezonu a ja już czekam na następny z nadzieją że zaczniemy go z nowym trenerem.
Ktoś mi powie co Fernandez robi w tym zespole poza tym, że wku**wia i ma te samo imie co treneiro. Przysięgam, że Werner mniej mnie irytował, a Jorginho to przy argentincu wyglądał jak Pirlo. Tosin najlepsze co zrobił to złapał kartkę w końcówce, nadal ktoś uważa, że George jest lepszy od Gittensa? Im prędzej skończymy z JP na "9" tym lepiej dla wszystkich. Jak Caicedo wypadnie za kartki to jest kaplica, a jak się okaże, że Palmer schodził z kontuzją, to Maresca powinien się dyscyplinarnie zwolnić za obciążenie Anglika 3 meczami z rzędu.
Ten łysy szpec przeprowadzając takie zmiany po czerwonej kartce, pokazał że brak mu jaj. Totalnie się poddał i odpuścił mecz. To jest nie dopuszczalne. Powinni go w trybie natychmiastowym wyrzucić. Resztę nie będę pisał bo koledzy to fachowo opisali...
Totalny sracz w obronie na początek tego sezonu. Tam nikt dobrze nie trzyma linii. Tam nikt nie wygrywa pojedynków. Tam nikt nie zgarnia górnych piłek. Żenua kompletna. Cała formacja defensywna leży w rozsypce z Cucurella, Gusto i Chalobahem na czele. Wystarczy ich trochę zakręcić, docisnąć i już mają mokro. Z resztą z przodu też szału nie ma.
Piękne zmiany chłop ściągnął dwóch naszych najszybszych skrzydłowych i dodał jeszcze jednego obrońcę. Neto by spokojnie nawet w końcówce był szybszy niż każdy inny zawodnik na boisku myślałem że kilka lat minie zanim znów zobaczę taki sezon jak za Pottera a tutaj trzeba było czekać 2 lata :)
Sanchez Sanchezem ale Maresca dzis odwalił kryminał. Zmiany w 1 połowie jak i w 2giej to istny kryminał. Brak słów, szczególnie Garnacho na ławce a wpuszcza George który w tym sezonie gra jak za karę po tym nieudanym transferze do Fulham.
Jest w pytę :) . Jestem dumny, że ktoś z taką wizją footballu jak Maresca może prowadzić ten klub.
Zawsze wiedziałem że potrafi potrząsnąć szatnia w taki sposób żeby po przerwie chłopaki mogli odrobić jedna bramkę dając nam całe 0 punktów. Dodam jeszcze, że chlop ma fenomenalnego nosa do zmian. Przełożyło się to całkowicie na oblicze meczu ostatecznie nie wygrywając go .
Dobrze ze rywal był z górnej półki to zawsze można przyjąć taka porażkę z inną energia !
Następnych poprosimy ! :)
Sanchez może i zawalił nam ten mecz ale to Maresca bedzie twarzą tej porażki.
Zdjęcie dwóch wybitnie uzdolnionych w pojedynkach 1 na 1 zawodników i pozbycie sie skrzydeł które są niezbędne do gry z kontry to nic innego jak wywieszenie białej flagi i obsranych gaci. Wiesz ze będziesz grac w 10 wiec musisz dobrze i mądrze rotować bo grając w osłabieniu twoi piłkarze będą oddychać rekawami a w końcówce taki piłkarz jak np Garnacho ktory robi wiatr bedzie jak zbawienie, to odwalasz 3 zmiany w pierwszych 20 minutach. No ja pier**le :/
Nie wiem kto bardziej zje*** nam mecz, Sanchez czy Maresca....
to chyba była najlepsza 1 połowa chelsea którą miałem szanse oglądać tak wogóle ktoś mi potrafi udzielić odpowiedzi na to co uroiło sie w głowie mareski żeby zmienić palmera w 21min?
Nie wiem czy nie kontuzja
Enzo jeden i drugi niech wywalaja razem z Sanchezem. Jak mozna takie zmiany robic
Co my mamy z tym Old Trafford to brak słów. Maresca albo nie robi zmian, a jak już zrobi to takie, że WTF.