To zwycięstwo nie przyszło łatwo. 1. FC Heidenheim 0:2 Chelsea FC
Dodano: 28.11.2024 20:41 / Ostatnia aktualizacja: 28.11.2024 20:48Chelsea kontynuuje zwycięską serię w Lidze Konferencji. W 5. kolejce fazy ligowej The Blues wygrali wyjazdowe spotkanie z 1. FC Heidenheim 2:0 po golach Christophera Nkunku i Mychajła Mudryka. Zespół Enzo Mareski kończył to spotkanie w osłabieniu, gdyż chwilę przed końcowym gwizdkiem czerwoną kartką ukarany został Cesare Casadei.
Pierwsza połowa miała dosyć nieoczekiwany przebieg. Chelsea co prawda częściej utrzymywała się w posiadaniu piłki, jednak Heidenheim nie pozostawał dłużny i dochodził do groźnych sytuacji bramkowych.
W porównaniu do poprzednich meczów w Lidze Konferencji, Chelsea nie miała przytłaczającej przewagi nad przeciwnikiem i nie była w stanie regularnie dochodzić do stuprocentowych sytuacji bramkowych. Kilka razy bardzo dobrą okazję miał Marc Guiu, jednak jego uderzenia były zbyt słabe. Christopher Nkunku również próbował swoich sił, ale jego uderzenia także nie znalazły drogi do bramki.
Gospodarze wyprowadzili kilka naprawdę groźnych kontrataków, ale dobrze spisujący się Filip Jørgensen nie dał się pokonać. Duńczyk zaliczył kilka naprawdę dobrych interwencji, choć nie ustrzegł się też kilku błędów, które pozostały bez konsekwencji.
Po nieco ponad 30 minutach gry Chelsea była bliska wywalczenia rzutu rożnego. Wbiegający dynamicznie w pole karne Mychajło Mudryk został minimalnie trącony przez rywala i początkowo sędzia przyznał The Blues jedenastkę, jednak po ponownym obejrzeniu sytuacji, zmienił swoją decyzję.
W ostatniej akcji pierwszej połowy Niebiescy ponownie byli bliscy objęcia prowadzenia, ale ponownie musieli obejść się smakiem. Kiernan Dewsbury-Hall bardzo dobrze dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne, do piłki doszedł Tosin Adarabioyo, ale jego strzał okazał się niecelny. Tym samym pierwsza część gry zakończyła się bezbramkowym remisem.
Już w pierwszej akcji drugiej połowy piłkarze Heidenheimu stworzyli sobie kolejną dobrą okazję bramkową, ale uderzenie Mikkela Kaufmanna obronił Filip Jørgensen.
Cierpliwa gra Chelsea opłaciła się. W 51. minucie Niebiescy w końcu objęli prowadzenie. Jadon Sancho miękko dośrodkował w pole karne z prawego skrzydła, a Christopher Nkunku zdołał przyjąć piłkę, a następnie precyzyjnym uderzeniem skierował ją do bramki rywali. Całą akcję skutecznym odbiorem na połowie przeciwnika zainicjował Axel Disasi.
Mimo upływu minut, obraz gry nie zmieniał się. Chelsea częściej utrzymywała się przy piłce, budowała ataki pozycyjne, jednak Heidenheim nieustannie groźne kontratakował i momentami był naprawdę blisko wyrównania. Wynik jednak nie zmieniał się, gdyż znakomitą postawę prezentował Filip Jørgensen. 22-letni bramkarz był bardzo pewny i w godnym pochwały stylu obronił m.in. uderzenie z czystej pozycji Paula Wannera oraz dobitkę jego kolegi.
Kwadrans przed końcem spotkania Chelsea powinna była strzelić drugiego gola. Podopieczni Enzo Mareski zdecydowali się na wyprowadzenie kontrataku i zrobili to bardzo dobrze. João Félix zagrał na czystą pozycję do Christophera Nkunku, ten popędził w kierunku bramki, ale nie zdołał oddać skutecznego uderzenia.
W końcówce spotkania Chelsea nadal miała względną kontrolę nad przebiegiem gry i starała się nie dopuszczać do zagrożenia pod swoim polem karnym. Piłkarze Heidenheimiu nie dawali jednak za wygraną i ambitnie walczyli o wyrównującego gola, przez co wynik był sprawą otwartą.
W 86. minucie Niebiescy zdołali strzelić drugiego gola, który przypieczętował ich zwycięstwo. Po szybkiej wymianie podań Jadon Sancho podał w polu karnym do Mychajła Mudryka, a ten efektownym uderzeniem skierował piłkę pod porzeczkę bramki rywali.
Ostatnie minuty spotkania nie przyniosły zmiany wyniku. Chelsea kończyła je jednak w osłabieniu, gdyż w ostatnich sekundach drugą żółtą kartkę otrzymał Cesare Casadei, przez co sędzia pokazał mu czerwoną kartkę. Chwilę później rozbrzmiał ostatni gwizdek i The Blues wygrali to trudne spotkanie i tym samym podtrzymali zwycięską serię w Lidze Konferencji.
1. FC Heidenheim 0:2 Chelsea FC (0:0). Bramki: Christopher Nkunku 51', Mychajło Mudryk 82'
1. FC Heidenheim: Kevin Müller; Omar Haktab Traoré (Adrian Beck 68'), Patrick Mainka (c), Tim Siersleben, Norman Theuerkauf; Niklas Dorsch (Jan Schöppner 57'), Lennard Maloney (Maximilian Breunig 68'); Léonardo Scienza, Paul Wanner, Mathias Honsak (Sirlord Conteh 57'); Mikkel Kaufmann (Benedikt Gimber 78')
Chelsea FC: Filip Jørgensen; Axel Disasi (c), Tosin Adarabioyo, Benoît Badiashile, Renato Veiga; Cesare Casadei, Kiernan Dewsbury-Hall (Samuel Rak-Sakyi 90'); Jadon Sancho (Tyrique George 92'), Christopher Nkunku (Carney Chukwuemeka 76'), Mychajło Mudryk; Marc Guiu (João Félix 62')
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Mecz ciężki do oglądania, ale ważne że wygrany. Biorąc pod uwagę ile spotkan rozegramy w grudniu mozna się cieszyć z tego ze przepchnięty do przodu bez większych ekscesów. Czyste konto to jakiś cud, bo to ile nasi rywale mieli okazji dzięki obronie i tym co grali w środku pola to jest przegięcie pały. Jorgensen mimo wielu świetnych interwencji tez niezłego babola odwalił przy wykonywaniu piątki na spółkę z obroną. Casadei to jest numer 1 do sprzedania z obecnej kadry i to już w styczniu, nie dlatego ze wyłapał idiotyczne czerwo w ostatniej akcji tylko za to jak ogolnie wygląda w meczach w których się tym sezonie pokazał. Tacy jak on blokują możliwość pokazania się chłopakom z akademii i mnie to osobiście wkurwia. Jak na tle takich rywali wygląda po prostu do dupy to czego on szuka w tym klubie? Nkunku mimo że strzelił to zmarnował setek i dobrych okazji za dużo jak na gościa który chce grać w podstawie . Maresca może sobie gadać ze nie ma Chelsea A i B ale po takich meczach aż nadto widać że właśnie jest - połowa po prostu odstaje poziomem od drugiej połowy z nielicznymi wyjątkami które są gdzieś pomiędzy.
Mecz po części mnie trochę zaskoczył, oczywiście sądziłem że będą zmiany, patrząc na ławkę rezerwową sądziłem że młodzież wejdzie w drugiej połowie.
Niestety tak się nie stało,w skrócie powiem że nie byliśmy skoncentrowani przez cały mecz w 100%.
To tylko LK ale ja powiem że aż LK, ktoś mi powie że przesądzam,ja powiem że nie...a dlaczego?
Bo to mecz który daje szansę innym zawodnikom wejść do szerokiego składu nawet na niedzielny mecz z AV.
Z dzisiejszego meczu tylko mógłbym w niedzielę widzieć w składzie Jorgensena,tak nikt z poszczególnych zawodników mnie nie przekonał dziś, może jeszcze Nkunku.
Mudryk mimo gola bardzo słaby mecz, najsłabszy chyba Casadeii, pomijając czerwoną kartkę, zresztą każdy z zawodników miał dziś coś na sumieniu.
Plus ogromny że są 3 pkt,i że ci zawodnicy co mniej grają zagrali dziś i poprawili się pod względem fizycznym.
Na plus napewno ze casadei czerwo wyrwal bo jakbym mial go znowu od 1 ogladac to by mnie krew zalała
Mamy młodego PO którego wszyscy obserwują a klub musi się z nim dogadać teraz byłby jak znalazl do ogrywania . Tak samo klub mógł zostawić Trevoha on grywał na PO i to na pewno lepiej niż Disasi . Disasi jest za mało zwrotny do tego . I czemu tak późno zmiany ? Czyżby strach o remis ? . Meczu nie oglądałem
Ale to co pograli Badiashile z Disasim to nie mam pytań... Disasi na ŚO jeszcze jako tako mu wychodzi ale na PO jest strasznie mierny... Disasiego bym zostawił jako zmiennika ale Badia to sprzedać jak tylko się nadarzy okazja.
Jorgensen pięknie bronił, Mudryk przepięknie zdjął pajęczyne, Sancho ładnie asystował no i Nkunku też dobrze pograł. 3pkt są, lecimy po finał!
Dobrze, że Jorgensen bronił, przeciwnicy byli nieskuteczni i strzelali bramki ze spalonego, bo mogli nas ukarać za momentami beznadziejną grę w obronie i środku pola. Nadal komplet zwycięstw.
Jorgensen moim zdaniem zawodnik meczu. ważne interwencje i pewny na lini. Teraz ważny mecz w niedzielę.
Ale Casadei się popisał w końcówce meczu. Bardzo dobrze bo jego gra aż szczypała w oczy. Ogólnie bardzo słaby mecz. Ale najważniejsze 3pkt. Najlepszy na boisku Jorgensen i Nkunku