Pierwszy finał pod wodzą Pochettino, a jakże ważny! Kto podniesie Puchar Ligi Angielskiej? Chelsea - Liverpool [zapowiedź]
Dodano: 24.02.2024 10:40 / Ostatnia aktualizacja: 24.02.2024 10:40Nadchodzi wielki dzień! Chelsea po raz pierwszy pod batutą Mauricio Pochettino powalczy w finale rozgrywek! W najbliższą niedzielę na Wembley, rozegra się rozstrzygające spotkanie o zwycięstwo w Carabao Cup. Przeciwnikiem The Blues będzie Liverpool. Początek meczu o godzinie 16:00 polskiego czasu.
Przed tak ważnym starciem, Niebiescy mierzyli się z Manchesterem City w poprzednią sobotę. Wszyscy spodziewaliśmy się bardzo trudnej przeprawy i raczej nieuniknionej porażki. Tymczasem podopieczni Argentyńczyka ogromnie nas zaskoczyli, wywożąc cenny remis z Etihad Stadium. Sobotniego wieczora wydarzyło się naprawdę wiele, ponieważ swoje okazje ponownie miał Nicolas Jackson, jednak nie potrafił ich wykorzystać. Zrehabilitował się jednak świetną asystą do Raheema Sterlinga, który z zimną krwią przełożył rywala i wpakował piłkę do bramki. Warto też podkreślić, że kilka okazji miał również Erling Haaland, ale to zwyczajnie nie był jego dzień. Norweg marnował sytuacje jedna po drugiej i na pewno ma czego żałować. Szczęście uśmiechnęło się do Obywateli w końcówce, gdy mocny strzał z pierwszej piłki oddał Rodri, a piłka po odbiciu od wracającego do składu po bardzo długiej przerwie Trevoha Chalobaha, wpadła do bramki.
Po meczu sporo mówiło się o zmianach, które przeprowadził Pochettino. Można było odnieść wrażenie, że Argentyńczyk trochę przedobrzył, naruszając dobrze ustaloną wcześniej strategię. Zmiany stricte defensywne spowodowały głębokie wycofanie się zawodników Chelsea, przez co The Cityzens mieli to, co lubią najbardziej: dużo czasu i przestrzeni do zamknięcia rywali i stworzenia okazji bramkowych. Zawodnikiem meczu został wybrany Axel Disasi. Francuz rozegrał niesamowite zawody i powinniśmy wszyscy trzymać kciuki, by notował takie występy jak najczęściej. Środkowy obrońca w obliczu braku Thiago Silvy wszedł w jego buty, a przed nim okazja, by zaliczyć jeden z najbardziej udanych tygodni w piłkarskiej karierze.
Obie drużyny zmagają się w bieżącej kampanii z licznymi urazami. Problemy Chelsea na ten moment skupiają się na formacji defensywnej, gdzie od dawna nie widzieliśmy Wesleya Fofany, Benoit Badiashile wrócił do składu tylko na chwilę, Marc Cucurella powróci najwcześniej w przyszłym miesiącu po operacji stopy, a Reece James jak to on, zagrał kilka meczów i znowu wypadł. Jego powrót szacuje się na koniec sezonu lub początek okresu przygotowawczego. W ostatnim czasie niedostępny był także Thiago Silva, który zmagał się z urazem pachwiny, Na piątkowej przedmeczowej konferencji prasowej, Pochettino powiedział jednak, że Brazylijczyk ma szanse na występ w niedzielnym finale.
Do zdrowia i gry wrócił Trevoh Chalobah. Dla Pochettino oznacza to nieco większe pole manewru, by czasem dokonać pewnej rotacji. Dostępny jest również Christopher Nkunku, który przez utratę dużej części sezonu, dopiero uczy się rozumieć z kolegami na boisku bez słów. Niespodzianek w wyjściowym składzie nie należy się spodziewać, ponieważ rozstrzygające starcie to nie czas na eksperymenty. W następną środę czeka nas pojedynek z Leeds w ramach kolejnej rundy Pucharu Anglii i to tam z pewnością więcej minut otrzymają trochę mniej grający zawodnicy.
Liverpool, choć nadal przewodzi stawce w Premier League, boryka się z problemami zdrowotnymi piłkarzy. Do gry po nieobecności dopiero wraca Salah, a już na kilka miesięcy wyleciał Diogo Jota. Do gry ma być także niezdolny Alisson, a z czasem walczą Darwin Nunez i Dominik Szoboszlai. Urugwajczyk i Węgier doznali urazów, ale klub i sztab mają zrobić wszystko, by postawić zawodników na nogi. W niedzielę nie zagra także Trent Alexander-Arnold.
Tabela Premier League mówi jednak sama za siebie: The Reds są liderami i pomimo nierzadkich trudności w trakcie spotkań, potrafią wychodzić z opresji i obrócić przebieg spraw na swoją korzyść. W tym roku kalendarzowym tylko Arsenal zdołał wygrać z ekipą z Anfield. W rewanżowym spotkaniu w półfinale Pucharu Ligi Angielskiej Fulham udało się zremisować w mieście Beatlesów, ale zwycięstwo w pierwszym meczu dało awans podopiecznym Jurgena Kloppa. W pozostałych dziewięciu pojedynkach, w tym jednym z Chelsea, The Reds wygrali.
Ciekawa statystyka dotyczy punktów zdobytych z przegrywającej pozycji, czyli innymi słowy zdolność do “uciekania spod topora” i odwracania niekorzystnego wyniku. Liverpool w Premier League zdobył w ten sposób aż 22 oczka w tym sezonie, co czyni go liderem tej klasyfikacji. Oznacza to mniej więcej tyle, że grając przeciwko drużynie Kloppa, w dodatku w finale, nie można ani przez chwilę poczuć się wygranym.
Co więcej, jakiś czas temu niemiecki szkoleniowiec zapowiedział, że odejdzie z drużyny wraz z zakończeniem obecnej kampanii. Tym większa będzie motywacja zawodników, by raz jeszcze podnieść puchar ze swoim menadżerem, z którym część zawodników spędziła kilka lat i dzięki któremu miała okazję zaprezentować się światu w tak legendarnym klubie jak Liverpool. Motywacja będzie po obu stronach na bardzo wysokim poziomie, więc możemy spodziewać się emocji, ale także piłkarskich szachów. W zachodnim Londynie również czekamy na widok drużyny ze Stamford Bridge wznoszącej puchar za zwycięstwo w rozgrywkach.
The Blues rozegrali w tym sezonie już dwa ligowe spotkania przeciwko The Reds. Pierwszy, na otwarcie sezonu, zakończony remisem 1:1, dawał nadzieję, że być może Chelsea nie będzie potrzebować aż tak dużo czasu, by powalczyć o europejskie puchary. Drugi natomiast obnażył mnóstwo niedoskonałości w składzie i taktyce, a gwiazdą wieczoru okazał się młody prawy obrońca, Conor Bradley. Faworytem będzie Liverpool, a każdy kolejny zawodnik pierwszego składu, którego uda się doprowadzić do pełni sprawności, tylko zwiększa szanse The Reds w niedzielnym spotkaniu. Dla Niebieskich to jednak nie problem, ponieważ na razie ekipa Pochettino nie jest gotowa przystępować do tak ważnych starć w roli faworyta. Oczywiście na wszystkich z różnych względów ciąży presja, ponieważ dla The Blues zwycięstwo może być jedyną okazją na europejskie puchary. Liczymy jednak, że uda się wywalczyć miejsce drogą ligową.
Do meczu pozostaje coraz mniej czasu. Trzymamy kciuki za końcowy triumf!
Główny arbiter spotkania: Chris Kavanagh
Przewidywany skład Chelsea:
Petrović; Gusto, Disasi, Silva, Chilwell; Caicedo, Fernandez; Palmer, Gallagher, Sterling; Jackson
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Przegrana. Kłania się jakość ławki. Nkunku bez formy, a dwaj panowie M to manekiny.
Broniliśmy się dzielnie, ale bez prawdziwego napastnika nic nie ugramy.
Kiedy się uda :)
Kiedyś*
Zapłaciliśmy za brak skuteczności. Jak zwykle.
Dokładnie, nasza gra nie była sama w sobie zła, mozna to było zamknąć w 90 min, ale jak zwykle się nie udało.
Enzo kurwa do konca gra za te swoje zagrania
Frajerska Chelsea przegrywa z rezerwami live...
faking szit :(
Maurycy i jego zmiany
Mudryk i jego gra w obronie
No i chuj, no i cześć.
Nie wierzę
Bronili sie dzielnie...i tyle
Kurwaaaaaa
Nir cofać sie tak
Chalobah nie odjeb nic prosze
Patrzę na te nasze rzuty różne i nasuwa mi się jedna myśl: Thiago może i nie nadąża już w obronie, ale przynajmniej potrafi coś po rogu ukąsić. Bez niego z rożnych pożytku żadnego.m
Z młodzieżą czerwonki nie mogą wygrać. Oj dużo wody w Tamizie przepłynie nim ten zespół w końcu zaskoczy.
Będzie w plecy z rezerwami Liverpoolu, słabo.
Gramy.
Szkoda, że dogrywkę gramy na Anfield. Kibice Chelsea jak zwykle brzmią jakby byli w teatrze, a nie na stadionie...
1 część dogrywki gowniana w naszym wykonaniu
Jest ok sorki
Widze ciemność
Co ztym obrazem na viaplay
Właśnie takiej gry Mudryka jak przed tym rożnym się obawiałem. Spacerem idzie dopiero w ostatniej chwili ruszył dupę
Dogrywka. W końcówce mieliśmy wyraźną przewagę. Musimy to wykorzystać.
jak można tylu sytuacji nie wykorzystać... niby nic nowego, ale wkurwia dalej tak samo.
+1
Conor CurVa !!!
Jeb...ny Kelleher !!! Teraz trzeba ich cisnąć bo Liv gra gówniarzami. Musimy to strzelić w dogrywce.
ja jebie xd
Oby tylko Mudryk uczestniczył w obronie, bo wcześniej tego nie pokazywał
Jedna pokraka za drugą
Mudryk musisz
Ja pierdole Gallagher z Jaksonem na łby się zamienili
Ja pierdziele coonor
Galagher do chuja
W przypadku remisu dogrywka czy od razu karniaki?
Dogrywka
Dzięki, Piter
Christo dawaj
Ratuj tych gamoni
Mamy szczęście, ale czy będziemy potrafili to wykorzystać?
Myślałem że już po meczu. Uff
Nasze szczęście wreszcie var po naszej stronie
Mam nadzieję, że nue uznają gola
I huj bambki strzelil...enzo na lawe
Petrovic kot!!
Co ten Enzo odpier... dzisiaj!!
Ja jebe Enzo cos ty odwalil
Już czekam aż po naszym zwycięstwie 99% rozmów o tym meczu i tak będzie o tym, jaki to Liverpool skrzywdzony, bo kontuzje i bo Caicedo powinien wylecieć, a mimo to grali wspaniale. Ile razy nas oszukali sędziowie i ile razy graliśmy bez połowy składu, to jakoś mi nie będzie żal Live tym razem.
+
Spokojnie już powinien być 1 gol na koncie u nas.To że gol,Sterlinga nie został uznany to jakoś mnie nie dziwi, bo ten Paralityk Dżeksonik zawsze przynosił nam pecha i musiał coś spalić.Ale ten jeden strzał Palmera to powinna być bramka stuprocentowa.
Nie ma tragedii i trzeba uważać na ich kontrataki. My mieliśmy świetne sytuacje i brakowało nam szczęścia. .
Możemy się tyko cieszyć że Liverpool gra takim składem bo byłoby już po meczu .
Widać, że zestresowany Gusto popełnia błędy i za wiele dziś nie pokazuje. Miejmy nadzieję, że ochłonie po przerwie i pokarze to co w poprzednich meczach
*pokaże
Przerwa. 0:0. Równy mecz. Lekka optyczna przewaga Live.
Dobrze jest remis początek bardzo słaby ale się obudziliśmy do boju chelsea
Za bardzo daliśmy się zepchnąć pod koniec I połowy, nie możemy tak grac bo w końcu im cos wpadnie.
Spalony? Serio?
Kiepsko w obronie to wygląda ale chociaż tyle, że przez moment przeważalismy
Żeby tylko ta setka Palmera nie śniła się nam po nocach.
Należy się wędka dla colwilla dopóki biedy nie narobil
Dobrze budzimy się
Obrona gra beznadziejnie
Finał musi być cierpiący ale po tym cierpieniu będzie słońce i impreza
Żygać się chce patrząc na grę Caicedo. Najgorszy transfer w historii. Gość jest tragiczny pod każdym względem.
Ty się znasz na tarciu chrzanu
Czy najgorszy to nie wiem, ale póki co to mi też robi się słabo, gdy widzę go w akcji.
Każdy się zna na tarciu chrzanu, to nic trudnego. Czerwo należy się dla Caicedo. A to dopiero 24 min zagubionego chłopca.
Jak się należało to dlaczego nie dostał?
Ktoś niedawno pisal ze woli colwilla od silvy. To jak porownac fiata do ferrari
Colwill juz pierdoli
Collwil dziś bardzo niepewnie
Jak narazie stabilnie, czyli suche buły. Pachnie pogromem z taką grą niestety.
Wydaje się że to zwykły finał ale ci wszyscy ludzie ktuży mieli szansę grać na Wembley i wygrywali z chelsea ten puchar czyli Zola Terry i reszta niesamowitych piłkarzy wspomagają naszych gdzie dla nich finał to była codzienność miło się patrzy jak ci wszyscy ludzie wspomagają tą młodą ekipę.miłego meczu wszyskim do boju chelsea
Ogólnie bardzo fajna atmosfera jest przed tym meczem. Są jakieś wywiady wśród fanów, jest sporo materiałów od legend klubu. Oby tylko piłkarze wpisali się w tę sytuację i zagrali na maksa zaangażowani i zmotywowani.
+
Przez parę lat ostatnie wizyty na Wembley kończyły się porażkami . Dzisiaj wierzę że będzie inaczej . Ten finał zapowiada się ekscytująco : Dla Pochetino i Chelsea to wielka szansa na trofeum a dla Klopp to wielka szansa godnie się pożegnać z Liverpoolem. Obu drużynach są problemy z kontuzjami .My nie będziemy faworytem w tym spotkaniu ale to nie znaczy że nie mamy szans dzisiaj oczarować Wembley. Po blamażu na Anfierd The Blues potrafili wygrać z Villą na ich stadionie i prawie wygrać z mistrzem Anglii czy Europy. Najważniejsze by nasi piłkarze nie wystraszyli się Liverpoolu jak ostatnio i żeby weszli odważnie mecz tak jak ostatnio z City. Silva nie wiadomo czy zagra i zastanawiam się czy Colwill zagra tak dobrze jak jego koledzy w defensywie ostatnio . Obstawiam taki skład : Petrovic, Gusto, Disasi, Colwii, Chilwell, Enzo , Caicedo, Gallagher, Palmer, Sterling i Jackson. Przed sezonem zakładałem że będziemy walczyć przede wszystkim w pucharach krajowych i niech dzisiaj spełni się ten cel. DO BOJU CHELSEA !!!!
Przez parę lat ostatnie wizyty na Wembley kończyły się porażkami . Dzisiaj wierzę że będzie inaczej . Ten finał zapowiada się ekscytująco : Dla Pochetino i Chelsea to wielka szansa na trofeum a dla Klopp to wielka szansa godnie się pożegnać z Liverpoolem. Obu drużynach są problemy z kontuzjami .My nie będziemy faworytem w tym spotkaniu ale to nie znaczy że nie mamy szans dzisiaj oczarować Wembley. Po blamażu na Anfierd The Blues potrafili wygrać z Villą na ich stadionie i prawie wygrać z mistrzem Anglii czy Europy. Najważniejsze by nasi piłkarze nie wystraszyli się Liverpoolu jak ostatnio i żeby weszli odważnie mecz tak jak ostatnio z City. Silva nie wiadomo czy zagra i zastanawiam się czy Colwill zagra tak dobrze jak jego koledzy w defensywie ostatnio . Obstawiam taki skład : Petrovic, Gusto, Disasi, Colwii, Chilwell, Enzo , Caicedo, Gallagher, Palmer, Sterling i Jackson. Przed sezonem zakładałem że będziemy walczyć przede wszystkim w pucharach krajowych i niech dzisiaj spełni się ten cel. DO BOJU CHELSEA !!!!
Moim skromnym zdaniem mamy większe szanse na wygranie niż liverpool.
Wiecie co jest takiego pozytywnego przed dzisiejszym meczem?
Nie jesteśmy faworytem,my możemy wygrać a Liverpool musi wygrać, oczywiście w pl gramy tragicznie,taki finał wygrać z Klopem na Wembley być może to będzie ostatni mecz dla Klopa jako trenera na tym stadionie to byłoby.. coś wielkiego..
Ciężko będzie coś ugrać z nimi, wszytko może się wydarzyć, każdy wie jak gramy, finał zawsze rządzi się swoimi prawami,nie wierzę że nie będziemy mieć sytuacji, będziemy mieć i tutaj jest najważniejsza rzecz tego finału.?
Czy takie sytuacje zamienimy na bramki?
Z City w pl mogło po 45 min.byc 2:0 dla nas, jak widać w każdym meczu kreujemy sytuację to jest ważny element.
Nie wiem, czy słyszeliście, trener wystosował list otwarty do kibiców z okazji finału. Niby nic wielkiego, drobny gest, ale cieszy.
Gdzie ten list można zobaczyć?
https://www.chelseafc.com/en/news/article/an-open-letter-from-mauricio-pochettino-to-chelsea-supporters
Pomysł z listem pokazuje jak bardzo zależy Pochetino.
Świetny pomysł na zaciśnięcie więzi wszystkich związanych z Chelsea!
Ja dzisiaj jednak dalbym Colwilla zamiast Silvy.
Niech zagrają tak jak z city i powinno być dobrze.
Blue is the colour!!!
Ja na miejscu Kloppa po prostu oddałbym nam ten puchar bo co im zależy a i tak szans nie ma z Maszyną Pocha
Dobre
Finał CCup na Wembley. Mecz, w którym nie jesteśmy faworytami, ale rozgrywki pucharowe rządzą się swoimi prawami. W tym upatruję naszej szansy na sukces w tym spotkaniu. Kilka tygodni temu odnieśliśmy sromotną porażkę na Anfield Road, gdzie obie drużyny różniła co najmniej jedna klasa jakości, ale dzisiaj wcale tak nie musi. Nie poczyniliśmy wprawdzie w tym czasie jakiś zaskakujących postępów, nie wzmocniliśmy znacząco jakości drużyny, nikt do nas nie dołączył, ale wierze, że jesteśmy w stanie walczyć o sukces w dzisiejszym finale.
Skład bez zaskoczeń. Jedyny znak zapytania to wybór między Silvą a Colwillem. Stawiam na Silvę, o ile będzie dostępny.
Petrović - Gusto/Dusasi/Silva/Chilwell - Caicedo/Enzo - Palmer/Gallagher/Sterling - Jackson
KTBFFH
To jest jeden z dwóch meczy,być lub nie być w pucharach.Oby dali tylko z siebie wszystko co najlepsze.
Czuję, że to będzie zupełnie inny mecz, niż nasz ostatni "popis" na Anfield Road. To oczywiście nie oznacza, że będzie łatwiej. Na pewno będzie cholernie ciężko, bo w końcu zagramy z liderem ligi.
Przepis na sukces? Zagrać co najmniej tak solidnie, jak ostatnio z Manchesterem City. Znowu trzeba trzymać się złotej zasady: bez odwalania głupich numerów pod własną bramką i maksimum koncentracji pod bramką rywala, jeśli już uda się wypracować jakieś sytuacje strzeleckie. Jesteśmy w stanie sprawić niespodziankę, ale cała drużyna musi wznieść się na wyżyny swoich możliwości.
Tak jak niżej napisał kolega Picior, ewentualne zwycięstwo byłoby kamieniem milowym w mentalnej budowie tej drużyny. Trzeba trzymać za to kciuki.
Najważniejszy mecz sezonu! to będzie wielka sprawa i ogromny zastrzyk motywacji jeśli te młode chłopaki jutro podniosą Puchar oczywiście nie będzie to takie proste Liverpool to cały czas Liverpool nieważne czy z kontuzjami czy bez u nas kontuzje są bez przerwy od paru sezonów więc można powiedzieć, że rywalizacja się w tym momencie wyrównuje.
Nie pozostaje nic innego jak trzymać jutro mocno kciuki za naszych chłopaków!
Up The Chels!
Ponoć pd znakiem zapytania może być także występ Nuneza i Salaha których drobne urazy wykluczyły z środowego spotkania z Luton.
Jesteśmy na fali. widać więcej pewności i powoli wyglądamy jak drużyna, a nie zlepek gwiazdeczek. Rywal z dziesiątkowany kontuzjami, my (mam nadzieje) spragnieni zemsty za ostatni blamaż z nimi. Trzeba to wygrać.
taki skład jak opisany wyżej albo zamiast Silvy - Colwill.
Nawet Colwill wydaje sie pewniejszy przy szybkich zawodnikach Liverpoolu