Bez zwycięstwa, ale dalej z czystym kontem w środowy wieczór. Brentford 0:0 Chelsea
Dodano: 19.10.2022 22:30 / Ostatnia aktualizacja: 19.10.2022 22:31Na Gtech Community Stadium Chelsea przyjechała po przedłużenie swoich serii. Sukces udał się połowicznie. The Blues kolejny raz zachowali czyste konto. W odróżnieniu od poprzednich spotkań, nie zdobyli jednak bramki. W Brentford byliśmy świadkami dominacji Chelsea z przebłyskami ze strony gospodarzy, a ostatecznie drużyny podzieliły się punktami.
Na samym początku rywalizacji rozstrzygnęła się kwestia ustawienia Niebieskich. Ruben Loftus-Cheek zajął miejsce na prawym wahadle, Marc Cucurella na lewym, a trzyosobowy blok obronny stworzyli Azpilicueta, Chalobah i Koulibaly. Pierwszą szansę w meczu mieli goście i to już w 2. minucie. Za rywalem na skrzydle nie nadążył Jorginho, piłkę dostał Toney, który nie miał na szczęście dobrej pozycji do strzału. Przytomnym wybiciem popisał się w tej akcji hiszpański wahadłowy Chelsea. Pszczoły od początku podchodziły do wysokiego pressingu i starały się jak najszybciej przerywać budowanie akcji rywali, nawet kosztem faulu.
W 9. minucie do swojej szansy doszedł także Mbuemo. Wrzutkę z prawej strony zamienił na celny strzał w środek bramki, ale, będący ostatnio w bardzo dobrej formie Kepa, stanął na wysokości zadania i sparował piłkę na rzut rożny. Podopieczni Thomasa Franka mocno naciskali, by szybko zdobyć bramkę. Chelsea broniła się dość chaotycznie. Nie minął jeszcze kwadrans, a boisku z powodu urazu musiał opuścić Conor Gallagher. W jego miejsce pojawił się Mateo Kovacić.
Kolejne 15 minut upłynęło pod znakiem kontroli piłki przez Niebieskich oraz cierpliwego czekania na kontratak ze strony gospodarzy. Swoje okazje mógł mieć Armando Broja, ale dwa podania w jego kierunku były minimalnie niecelne. Pszczoły odpowiedziały szybkim atakiem prawą stroną, gdzie w interwencji przeliczył się Koulibaly, jednak chwilę później Senegalczyk naprawił swój błąd.
Gra toczyła się raczej w środku pola, a zagrożenie bramki Chelsea przychodziło po stałych fragmentach gry. W 33. minucie szybkim refleksem wykazał się ponownie nasz bramkarz, który odbił sprytne strącenie piłki głową w wykonaniu Ivana Toneya. W następnych kilku minutach dwukrotnie „turbo” włączał albański napastnik, dobiegając szybciej od rywala do piłki, zagranej spod naszej bramki. W pierwszej sytuacji Broja ładnie przełożył rywala, ale trochę przekombinował, w wyniku czego nie oddano celnego strzału. Druga akcja była jeszcze bardziej imponująca. Po dogonieniu rywala, napastnik upadł, ale ambitnie się pozbierał, ponieważ sytuacja była naprawdę dogodna. 20-latek niestety zamiast podać do Mounta, który dołożyłby nogę do pustej bramki, uwikłał się w niepotrzebny drybling. Zdołał zagrać wzdłuż bramki, ale nie przyniosło to pożądanego efektu.
Pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem, choć obie strony miały swoje okazje, po których mogły, a nawet powinny paść bramki. W doliczonym czasie gry w polu karnym Brentford upadł Kai Havertz, ale podobnie jak przeciwnik po drugiej stronie boiska na początku meczu, bardziej sam szukał kontaktu, niż był faulowany. Kilka sprytnych podań zaliczył Mount, a waleczny charakter pokazał Broja. Nie przyniosło to jednak Niebieskim bramki.
Przez pierwsze kilka minut po zmianie stron, ponownie przy piłce byli goście. Albańczykowi w niebieskiej koszulce dalej niestety brakowało decyzyjności, a niewykluczone, że mógłby już mieć kolejnego gola w barwach The Blues na swoim koncie. W 50. minucie wyśmienitą okazję po dograniu „na nos” z prawej strony miał Mbuemo, ale oddał strzał prosto w Kepę. Pierwszy kwadrans obfitował w długie podania i dużo walki na boisku.
Graham Potter miał już na uwadze kolejne spotkanie, jakim będzie wizyta Czerwonych Diabłów na Stamford Bridge. W związku z tym w 61. minucie dokonał potrójnej zmiany. Na boisku zameldowali się Sterling, Pulisic i Chukwuemeka. O ile były zawodnik Manchesteru City nie musi martwić się o swoją rolę w zespole, o tyle dla pozostałej dwójki 30 minut gry to duża szansa. Niewiele się jednak zmieniło.
Ostatni kwadrans spotkania Chelsea rozpoczęła od pierwszego dla siebie w tym meczu rzutu rożnego. Z niego również nie wynikło żadne zagrożenie. W 80. minucie doczekaliśmy się zmiany Kaia Havertza. Niemiec kolejny raz nie pokazał nic godnego uwagi, a za niego na boisko wszedł Pierre-Emerick Aubameyang. Zmiana ostatniej szansy. W 82. minucie groźny atak wyprowadzili gospodarze, ale ponownie bardzo dobrze spisał się Kepa, skracając kąt wyjściem z bramki. W ciągu następnych kilku minut dwie okazje miała Chelsea. Najpierw kontratak wyprowadził Gabończyk, ale jego podanie nie dotarło do Sterlinga. Potem Anglik miał swoją okazję, ale pogubił się i z interwencją zdążył Pinnock.
Od tego momentu Brentford broniło się niemal wszystkimi zawodnikami. Chelsea biła głową w mur, a my czekaliśmy na przebłysk któregoś z podopiecznych Grahama Pottera. Mocnym strzałem wykazał się Pulisic, ale Aubameyang nie zdołał sięgnąć piłki odbitej przez Rayę. W ostatniej akcji bohaterem przyjezdnych mógł zostać Chukwuemeka, ale jego strzał nie znalazł drogi do bramki. Mecz zakończył się bez bramek.
Brentford 0:0 Chelsea (0:0).
Brentford:
Raya; Mee, Zanka, Pinnock; Roerslev, Henry, Janelt (90+2’ Ghoddos), Jensen (72’ Dasilva), Onyeka (59’ Baptiste); Mbuemo (72’ Wissa), Toney
Chelsea:
Kepa; Azpilicueta, Chalobah, Koulibaly, Cucurella (61’ Pulisic); Gallagher (15’ Kovacić), Jorginho, Loftus-Cheek; Mount (61’ Chukwuemeka), Havertz (80’ Aubameyang), Broja (61’ Sterling)
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Panowie jak myślicie, damy radę w sobotę?? Oby tylko nie przegrać. Muły ostatnio zaczęły grać lepiej a my nadal stoimy w miejscu.
Mam nadzieję, że chłopaki nas zaskoczą i zagrają dobre spotkanie tak aby zgarnąć 3pkt.
Raczej na pewno nie będzie powtórki z czwartkowego spotkania na wyjeździe. Fakt Diabełki zagrały rewelacyjne zawodny z Tottenhamem prawie całkowicie ich dominując w każdej formacji przez pełne 90minut, ale to był ich najlepszy mecz w tym sezonie. Może i złapali wiatr, ale u Nas blok obronny pomimo kłopotów daje radę i nic nie wpada do siatki - na pewno jest w stanie ich zatrzymać. Problem może być z CR7 jeżeli wejdzie w końcówce gdy będziemy już podmęczeni. Wypadałoby to taktycznie dobrze rozegrać i mieć jakieś zabezpieczenie przed ich potencjalnymi kontratakami. Tylko obawiam się, że GP nie jest aż tak wybitnym strategiem jak jego poprzednicy. Zobaczymy może nie taki diabeł straszny. Kartki też pewnie polecą bo będzie to mecz podwyższonego ryzyka i któraś z ekip na pewno popełni kosztowny bądź więcej błędów. Damy radę - tzn musimy dać :)
Qszu Krystyna jest odsunięta od zespołu na ten mecz
Uważam że damy radę,nie stracić bramki bo wtedy się posypiemy,raczej oddadzą nam piłkę i to my będziemy częściej przy piłce a MU będą chcieli grać z kontry,to ich znak firmowy,czekajmy na konferencję Pottera czy są urazy nowe i jak się ma Gallagher.
Danson88
No tak, ostatnio mniej żyje footballem i nawet o tym nie wiedziałem, ale wydaje się, że to jeden problem mniej co nie oznacza kilkunastu innych biegających po boisku w czerwonych koszulkach
Obiło mi się o uszy że planujemy ściągnąć Neymara co o tym sądzicie?
Myślę, że Boehly bardzo chętnie zrobiłby z Chelsea taką drużynę gwiazd. Nie bez powodu naciskał na kupno Cristiano. Pewnie Neymar czy Mbappe są na jego oku. Ale czy Oni pasuję do Chelsea? Nawet nie mówię sportowo, ale jako ludzie. To są gwiazdeczki z przerośniętym ego i czasem jak widzę te newsy o nich to szkoda klikać. Niby człowiek by chciał zobaczyć graczy o takich umiejętnościach w Chelsea, ale jednak z tyłu głowy jest gdzieś myśl, że to może nie był dobre dla klubu.
Wynik wczorajszy lepszy niż gra. GP żle dobrał skład chodzi mi o ofensywę. Ale nie ma co narzekać na razie GP poznaje drużynę. Wpadki się zdarzają najlepszym.
Brentford to upierdliwy przeciwnik, mecze z nimi są na dużej intensywności, dużo biegają i potrafią zaskoczyć. Ciągle mam przed oczami tą sytuację, gdy Broja powinien zagrać do Mounta, ech... Musimy potrenować strzały zza pola karnego, bo tego mi brakowało, ciągle obijaliśmy obrońców albo piłki leciały nad lub obok bramki. Brawo Kepa, znowu jego refleks i dobra gra dały czyste konto. Teraz trzeba w końcu wygrać z MU u siebie.
Mecz bardzo nie równy w naszym wykonaniu. Trzeba przyznać że rywal wyglądał lepiej jeśli patrzeć na całe 90 minut. Brakuje nam sił a kadra jest coraz węższa. Nie wiem czy granie 5 z tyłu ma teraz sens czy nie lepeij grać na 4 i azpi na prawej. Azpi zawsze zostawia serce lecz często przegrywa w powietrzu. Co do naszych zawodników to trzeba pochwalić Kępę po raz kolejny, ma refleks na lini. Z obrony raczej nikt nie zagrał na duży plus mimo czystego konta. Środek pola to jedynie czego można żałować że Kova ( bardzo dobry mecz) nie ma partnera w środku, jorginho jest za wolny a dodatkowo brakuje mu takiej chceci grania trudnych piłek w końcówce coś pokazywał i powinnien robić to częściej. Z przodu Kai mecz straszny, Mount starał się ale chyba brakowało świeżości w mięśniach. Broja dobra wolna, kilka rajdów brak tylko doświadczenia. Ze zmian można pochwalić pulisica i młodzika bo przynajmiej coś robili. Ciekawe co z Conorem bo wyglądał blado a dodatkowo uraz.
Jeżeli wygramy z United to będę zadowolony z tego remisu ale bardziej martwi mnie obrona fajnie że Kepa jest świetny ale jak natrafi się dużo trudniejszy rywal to takie okazje będę wykorzystywać
Z tym Havertzem i Jorginho to masz rację 100% co rzuca się w oczy to że dlaczego Tuchel nie miał na uwadze sprowadzić DP za Kante,ok dopiero pod koniec okna transferowego wypożyczony został Zakaria.
Co do Havertza grał dobrze w BL tam był innym zawodnikiem,tu w Premier League zderzył się z fizycznością.
Ucieka od gry,nie umie wejść w drybling,przeciwnik w obronie zabiera mu piłkę,może by grał na swoim poziomie jakby obok niego grał Drogba który za niego by walczył.
Ten zawodnik idzie w ślady Wernera,wszytko na to wskazuje.
Jorginho to pomocnik i.........na tym koniec.
Zero gry do przodu,nie umie podać pod presją przeciwnika na dwa,trzy kontakty piłkę do przodu a tylko ucieka z piłką do tyłu lub do boku.
Ja nie będę martwił się na chwilę obecną remisem wczorajszym czy nawet jak przegramy nagle z MU w sobotnim meczu oczywiście obyśmy wygrali,bardziej jak już co martwię się o ilość kontuzji.
To zawęża pole manewru dla Pottera i rok temu za Tuchela było podobnie,tu trzeba nad tym element pracować,robić statystyki i wyciągać wnioski.
Wczoraj zszedł Gallagher to aż mnie zatkało,myślę sobie-cooooo kolejna kontuzja!:(...
Chcąc wygrywać regularnie,chcą robić progres to musimy mieć jak najmniej kontuzji.
Niestety ale nigdy nie wygramy ligi, jeśli w Chelsea będą biegać tacy piłkarze jak Havertz i Jorginho. W dodatku na wiekowym Aubie też nie można budować drużyny aspirującej do mistrzostwa, to nie serie A, Lige Mistrzów da się zdobyć żelazną defensywą, szczęściem, ale na krajowym podwórku bez napadziora który zapewnia +15 goli nie ma po prostu szans na 1 miejsce. Ostatnie mistrzostwo Chelsea to duo Fabregas+Costa, a teraz co mamy? Módlmy się, żeby w przyszłym sezonie na SB nie było już potężnego registy, flegmatycznego Niemca i obrażonego Amerykanina.
Co do meczu remis na trudnym terenie, Brentford to nie są chłopcy do bicia. Potter pewnie miał na uwadze sobotnią potyczkę więc stąd rotacje, gra momentami elektryczna, dużo strat, ale przynajmniej był jakieś próby z przodu. Cieszy mnie, że Broja dostał szansę od początku mimo, że miał kilka dziwnych decyzji, Chukwumeka też na plus, ma papiery na granie.
Trochę szkoda, ale dobry i ten remis chociaż bardziej sprawiedliwy byłby wynik 1:1 bo obie ze stron miały swoje okazje. No, ale mamy czyste konto i nad czym pracować. Najlepszą okazję miał chyba Broja, który walczył, przepychał się i szarpał tą naszą grę, ale przy dogodnych okazjach źle asystował, za dużo dryblował- to nie był jego mecz. Nie wiem, nie znam się, ale może gdyby czarodziej z ławki szybciej wpuścił Sterlinga z Aubą to możliwe, że wykreowali coś więcej. Pulisic też nic nie wwniósł. Najważniejsze, że gospodarzom nic nie wpadło bo wtedy obraz gry wyglądałby zupełnie inaczej. Brakowało mi również stałych fragmentów. Ogólnie to był bardzo czysty mecz z małą ilością gry faul. Najsłabszym ogniwem wydaje się być Cucurella, który miał wejść w buty po Alonso i chyba faktycznie w nie wszedł bo porusza się równie drewniane co Hiszpan. Niech on się w końcu ogarnie bo poza fryzurą to niczym nie imponuje.
Zmiana Pulisica nic nie wniosła? Co Ty pierdolisz gościu? Oglądałeś mecz? W pół godziny wykreowali więcej sytuacji niż jakikolwiek Zawodnik CFC. Spójrz na statystyki. Gość w końcu przypomniał sobie jak grać.
Trochę szkoda tego straconego punktu bo mogliśmy się zbliżyć do Spurs czy City a tak to Man Utd mają jeden punkt straty do nas a następnej kolejne z nimi gramy ale nie ma co się martwić bo nadal nie przegrywamy i nie tracimy bramek . Dzisiaj Potter sprawdzić dane warianty i ten mecz pewnie da mu odpowiedź. Sezon jeszcze długo potrwa więc wszystko może się wydarzyć. Najważniejsze żeby po mundialu nie było dużo zawodników z poważnymi kontuzjami . Kepa od kiedy przyszedł Potter stal się czołową postacią w naszej drużynie i niech tak zostanie.
Z całego Big Six kreujemy najmniej sytuacji bramkowych, mamy najmniejsze xG, ofensywnie nie wyglądamy dobrze moim zdaniem i nad tym trzeba pracować, bo to że Kepa nas ratuje to naprawdę jest ósmy cud świata.
Patrzę na xG i wcale nie jest tak rewelacyjnie, wyniki są bardzo w porządku za Pottera, ale z Villą uratował nas Kepa, a dziś było to samo. Terminarz do Mundialu jest przejebany. Oby nie wpaść w spiralę i regularnie punktować. Taktyka na trójkę z tyłu chyba zbyt asekurancka. Utd, Brighton, Newcastle i Arsenal. Będzie bardzo cięzko.
Dziś już nie jest tak różowo chociaż sam mecz dobry do oglądania.
Jednak okazało się, że tak duża rotacja nie była dobrą decyzją.
Pewnie sklad oszczedzal na MUly, bo sadzil, ze dzis wieksza rezerwa da rade
Jak nie ma Jamesa i Chillwela to nie ma sensu grać wahadłami.. tylko na tym tracimy, już poprzedni sezon to pokazywał
Dokładnie kukurydza jest tragiczny nie wiem po co wydaliśmy tyle siana lepszy już byl Emerson
Nie gadaj. Dzisiaj cucu zagral poprawnie.
Havertz po raz kolejny mecz do zapomnienienia ,senny apatyczny te machanie rękami przez 80 minut.Boje się, że może podzielić los Wernera.Abu gdy by wcześniej wszedł, ale co teraz gdybać.MlofybChukwy bardzo dobre wejście plus Pulisic.No niestety szpital mamy w drużynie,ale liczę, że na United wyjdziemy z tzw pierdolnieciem.C,mon The Blues!!!!!
Jedyny plus to że Potter meczy nie przegrywa. W sobotę MU i musimy wygrać w końcu bo patrze na ostatnie lata to wygrana u siebie była na SB w 2017 roku trzeba przerwać tą klątwe to oni się maja nas bac a nie my ich...
Zgadza sie
2 mecze bez RJ = 2 kiepskie mecze w naszym wykonaniu. Broja dostal wreszcie swoja szanse od pierwszego gwizdka, z czego moze byc czesciowo zadowolony mimo, ze nie wykorzystal znakomitej akcji. Napewno wiecej dal druzynie niz Kał Hawertz, ktory kompletnie nic nie pokazal, a dluzej zostal na boisku niz Armando. Pulisic ostatnio tez jesli dostanie szanse to gra coraz lepiej. Martwi kolejny uraz w druzynie, bo coraz wezsza kadra u nas.
Moglismy odrobic do city 3 pkt, ale niestety okazja nie wykorzystana i niewiadomy kiedy nastepna sie natrafi
No i teraz mecz z UTD patrząc na mecz z totkami raczej łatwo nie będzie
gdyby był pełen skład, nawet nie mówię o Kante, ale James i Chilwell, to na luzie, ale z tą padaką to Brentford dla nas za mocne, co dopiero United
Jebniemy ich lekko zobaczysz
Szkoda straty punktów ale totki 2:0 przegrywają i mam jedno pytanie dla czego nawet nie sprawdzali ręki w pierwszej połowie? Przecież to była ewidentna ręka
najgorzej, że nasz szpital w następnej kolejce gra właśnie z United, które coś tam zaczyna grać
tragedia, czy nasze gwiazdy zaczęły grać pod zwolnienie trenera? Bo biorąc pod uwagę zaangażowanie niektórych jednostek to mam wrażenie, że nawet im się nie chce biegać, a co tu dopiero mówić o poświęceniu dla wygranej. To było Brentford, nie jakiś top 5 ligi, a nasi wyglądają jakby byli dumni z remisu. Oczy krwawiły od patrzenia na ciągłe granie do najbliższego po obwodzie.. Jorgi-Azpilicueta-Jorgi-Kovacić-Jorgi-Azpilicueta-RLC, który nie umie wrzucić. Macie jedno kurva proste zadanie, dograć piłkę do napastnika, co robicie? Gracie na Pulisica, który zapomniał już dawno jak się gra w piłkę i widać pozazdrościł Jorgiemu pozycji, bo też chciałby tak sobie móc grać po obwodzie grać cały meczyk zerowym nakładem sił. Jebaniec, nawet jak stracił, ba.. po prostu podał niechlujnie do przeciwnika, to nie chciało mu się do niego podbiec, gość jest wrakiem mentalnym i takie mecze mu na pewno nie pomogą. Chukwuemeka też dostaje piłę meczową na nogę w ostatnich sekundach i zamiast zostawić serducho, to od niechcenia w ogóle dobiegł do piłki i strzelił byle jak. Jestem tak wkurzony, bo kolejny raz widać brak zaangażowania, zero woli zwycięstwa i co najgorsze znów brak pomysłu na grę. Havertz był do ściągnięcia w przerwie i z przodu trio Sterling-Auba-Mount i tyle, coś by na bank wpadło, a tak straciliśmy szansę na dogonienie podium i z taką grą jak dzisiaj to nam nie wróżę sukcesów, bo passa i szczęście Kepy kiedyś się skończy.. Najgorzej, że poziomem graliśmy tak samo źle jak z Villą, z tym, że tam podarowali nam gola, tu nie było już tak dobrze. No i sędzia, którego radzę zapamiętać: Jarred (co to var?) Gillett - który prawdopodobnie zabrał nam dwa karne i co gorsza widać, że dopinguje pozwalaniem na chamską grę biedniejszą drużynę. Obyśmy mało na niego trafiali w następnych kolejkach.
Przegrane 3 punkty, Harvetz był do zmiany po 1 połowie jak tak dalej będzie skończy jak Werner, Potter słabo Jorginho jest bezproduktywny w ataku
Niestety Niebiescy boleśnie spadamy z fali zwycięstw.Pszczoły Nas zatrzymały,choć nie użądliły golem.Mecz był całkiem dobry,nie można narzekać na nudę,mimo wszystko brakuje tego Naszego zwycięstwa bo mogliśmy się zbliżyć na jeden krok do Totków i Citków.No nic szkoda w następnych meczach walczymy dalej.
Miałby być 3 pkt jest jeden punkt,mecz toczył się raczej do jednej bramki,ponownie Kepa miał dużo pracy w polu karnym,z mocniejszym przeciwnikiem to mogliśmy przegrywać po pierwszej połowie już.
W sumie Broja miał swoje sytuację,na nieszczęście nie wykorzystał ich,martwi uraz Gallaghera,oby to nie było nic poważnego bo zaczyna nam się kadra bardzo zawężac.
Duuuuzooo pracy czeka nas do wykonania aby tak mocno i realnie włączyć się do czołówki i dotrzymać im kroku.
Mecz slaby ale moge smialo stwierdzic ze pulisic w koncu dal dobra zmiane, chukwu tez fajnie sie pokazal no i broja gdyby podal ta pilke do mounta to by bylo idealnie. Kepa dalej top, Koulibaly poza jednym bledem zaczyna byc pewny, Chalobach tez przyjemny dla oka. Havertz powinien siedziec na lawie obok cucurelli
Jestem rozczarowany trochę decyzjami Pottera jak można przez 90 minut grać pajacem od karnych i do tego zdjęcie broji a zostawienie fatalnego havertza + za późno zmiana auby niestety ja na mistrza nie liczyłem ale raczej to już nie ma co liczyć
Mecz do wygrania niestety tak jak mówiłem sytuacjia Broji była kluczowa