Konferencja prasowa Thomasa Tuchela przed meczem z Manchesterem City
Dodano: 14.01.2022 15:30 / Ostatnia aktualizacja: 15.01.2022 19:18W piątek, na porannej konferencji prasowej, zjawił się menadżer Chelsea, Thomas Tuchel. Przekazał najnowsze wieści na temat składu, potencjalnych transferowych ruchów The Blues, a także opowiadał o przygotowaniach na mecz z Manchesterem City, który w sobotę o 13:30 odbędzie się na Etihad.
Jak wygląda sytuacja kadrowa?
– Żadnych nowych wieści. Trevoh, Ben i Reece dalej są niedostępni ze względu na urazy. Tyle jeśli chodzi o kontuzje. Jeden z naszych zawodników uzyskał pozytywny wynik testu na Covid. Był to Andreas Christensen, który również nie wystąpi w jutrzejszym spotkaniu.
Jakie są możliwości zawodników wracających z wypożyczenia? Czy któryś z członków kadry, na przykład Ruben Loftus-Cheek może opuścić klub w poszukiwaniu większej liczby minut?
– Nie rozmawialiśmy jeszcze o wypożyczeniu Rubena, ale wydaje mi się, że otrzymuje sporo minut, zwłaszcza, jeśli porównać je z poprzednimi sezonami. Ma tutaj jeszcze sporo do pokazania i musi walczyć o swoje miejsce w składzie. Tak czy inaczej, decyzja zostanie podjęta za zamkniętymi drzwiami, a jeśli będzie co ogłosić, na pewno to zrobimy.
– W kwestii ściągania zawodników z wypożyczenia, to nie do końca tylko nasze decyzje. Musimy rozważać takie opcje, w którym mamy szanse na porozumienie. Wysyłamy zawodników do innych klubów po to, aby zyskiwali minuty i mogli rozegrać tam pełny sezon. Każdy z nich ma wyznaczone zadania i nie zawsze jest możliwość przerwania tego procesu.
– Kenedy wrócił do klubu i jest to dla mnie powód do radości. Ma przed sobą wielką szansę, by pokazać swoje możliwości. Na pewno będziemy go w tym wspierać, jak tylko potrafimy.
Czy nadal zachodzi potrzeba zakontraktowania zawodników, czy jednak Kenedy może załatać dziurę na lewej stronie?
– Nie został ściągnięty w roli zastępcy Chilwella. Może się okazać, że faktycznie będzie grał jako wahadłowy, ale sytuacja się nie zmienia. Niektórzy wypadli na bardzo długo, w związku z czym mamy problemy do rozwiązania. Podobnie wyglądają nasi pomocnicy. Długo męczyły nas ich kontuzje i przerwy od gry z powodu Covida, ale na szczęście na ten moment wydają się wracać do składu. Tak samo ze środkowymi obrońcami.
– Nic się nie zmienia, ale ruchy transferowe muszą być przemyślane. Będziemy przeglądać rynek w poszukiwaniu piłkarza, który będzie do nas pasował swoją osobowością i poziomem, który prezentuje.
Porażka na Etihad zaprzepaści wasze szanse na zwycięstwo w Premier League?
– Być może, kto to wie? Moim zdaniem, największe różnice pomiędzy Machesterem City a nami to ilość kontuzji i sposób radzenia sobie z nimi, a także kwestia kwarantanny wielu zawodników. Może to szczęście, może kwestia lepszego zarządzania, ale fakty są takie, że zdecydowanie częściej cierpieliśmy z powodu licznych nieobecności. To wiele zmienia.
– Przydarzyło nam się kilka niepotrzebnych remisów w tym sezonie. Jeśli chcesz rywalizować z taką drużyną jak Manchester City, musisz mieć skład pełen zdrowych zawodników. Dzięki temu masz ciągłą rywalizację na wszystkich pozycjach, a zespół rośnie w siłę. Konieczne jest osiągnięcie najwyższej dyspozycji, by z nimi walczyć.
– Trzeba przyznać, że są obecnie po prostu najlepszym zespołem w Anglii. Nie rozważamy wielu scenariuszy, ale nadal walczymy. Jestem zawsze gotowy i wierzę, ale staram się patrzeć realistycznie. Jeśli spojrzysz bliżej na nas, kiedy jesteśmy w pełni zdrową drużyną, zauważysz, że jesteśmy gotowi podjąć walkę na najwyższym poziomie. Także z Manchesterem City. Potrafimy wtedy zmuszać ich do maksymalnego wysiłku. Rzeczywistość jest taka, że są bardzo silni, stabilni i grają na bardzo wysokim poziomie.
Leicester przełożyło mecz ze względu na kontuzje i Puchar Narodów Afryki. Mówi się, że Arsenal może próbować zrobić to samo z derbami północnego Londynu. Uważasz, że zasady są trochę naginane?
– Mam naprawdę wielką nadzieję, że tak nie jest. Byłbym bardzo zdenerwowany w innym przypadku, ponieważ robimy wszystko, by każdy mecz doszedł do skutku. Rozgrywaliśmy nawet spotkania, których być może nie powinniśmy. Mogę tylko mieć nadzieję, że zasady są takie same dla wszystkich.
Czy granie na Etihad przeciwko Manchesterowi City to obecnie największe wyzwanie w europejskiej piłce?
– Jest taka możliwość. Są najlepszą drużyną na wyspach, a Premier League jest według mnie najtrudniejszą ligą w Europie. Są na takim poziomie regularności i jakości, że wygrywają nawet tak wyrównane pojedynki jak z Arsenalem, gdzie odwracają losy spotkania.
Uważasz, że Pep Guardiola ze względu na swoje osiągnięcia jest przykładem dla innych trenerów?
– Tak. Proste pytanie, więc krótka odpowiedź. Każdy może mieć swoje zdanie, ale sądzę, że to, co zrobił w Barcelonie, Monachium czy tu, w Manchesterze, zasługuje na ogromny szacunek.
Uczysz się od niego?
– Wyciągam ile tylko mogę z każdego meczu, analizując przeciwnika i jego taktykę. Mam wiele szacunku do Pepa, ale nie tylko do niego. Uczę się wszystkich trenerów, ale także moich zawodników. Tego od siebie wymagam.
Czy masz odczucie, że, gdy jesteście w pełni sił, zmniejszacie stratę do Manchesteru City?
– Stworzyli różnicę nie w ciągu ostatnich miesięcy, ale lat. Nigdy nie bałem się tego mówić. Staramy się zmniejszyć ich przewagę. Byliśmy na tyle pewni siebie, by twierdzić, że od początku sezonu będziemy zmniejszać tą stratę i radziliśmy sobie z tym bardzo dobrze.
– Nie zrozumcie mnie źle, bo chcę żeby to było jasne. Będę zadowolony z każdego zawodnika, który pojedzie z nami na Etihad i znajdzie się na boisku. Chcemy być pewni, wyjść na boisko z planem na mecz i wiarą w sukces. Będziemy się wspierać i walczyć o dobry wynik.
– Każda jedenastka jest inna, zależnie od tego, kto ją tworzy. Jeśli cały czas masz dostępnych 19 czy 20 zawodników z 23-osobowej kadry, to możesz zachęcać piłkarzy do rywalizacji, która zwiększy Twój poziom, da Ci coś ekstra. Właśnie tego potrzebujesz na mecz z przeciwnikiem takim, jak Manchester City.
– Na ten moment nie mamy tego dodatkowego elementu. Nie szukam wymówek, ale opisuję naszą sytuację w ostatnich tygodniach. Nie oznacza to jednak, że zwycięstwo jest niemożliwe. W ciągu tych 90 minut może wydarzyć się wszystko. Musisz być odważny, potrzebujesz też trochę szczęścia i odpowiedniego tempa oraz najwyższej dyspozycji. Jutrzejszy mecz nie jest takim problemem, ale tak zarysowuje się ogólna sytuacja w klubie.
Co wyniosłeś z pierwszego meczu na Stamford Bridge?
– Moje taktyczne podejście nie było odpowiednie. Byliśmy zbyt pasywni, mogliśmy zachować się lepiej. Nasze nastawienie było zbyt defensywne. Nie do końca o to chodziło, ale tak się potoczył mecz. Wnioski zostały wyciągnięte.
– Byli dla nas zbyt agresywni w fazie konstruowania naszego ataku. Nie potrafiliśmy wydostać się z naszej połowy. Do 20 metra przed bramką broniliśmy dobrze, ale nie pokazaliśmy nic w pozostałej części boiska. W drugiej połowie zagraliśmy lepiej, trochę bardziej chaotycznie, ale może to jest jakiś sposób na rozbicie zwartej formacji Manchesteru City.
Różnica pomiędzy Manchesterem City a Chelsea jest znacząca?
– W tym momencie tak. Punkty w tabeli, stabilizacja w drużynie, konsekwencja, wszystko tworzy dużą różnicę między nami. Musimy jednak udowodnić sobie, że jesteśmy w stanie wykonać krok naprzód i zmniejszyć tą przewagę. Wierzymy w to, co robimy, wierzymy w naszą mentalność i zdolność do robienia wielkich rzeczy.
– Mamy silny skład i wiarę w nas samych. Będziemy tam, ale sytuacja jest dość specyficzna. Wielokrotnie wspominałem o przyczynach, ale nie chcę używać ich jako wymówki. Po prostu mówię, jak jest. Nie uciekniemy od tego.
Wygraliście w trzech spotkaniach z rzędu. Czy czujecie, że zbliżacie się do najlepszej dyspozycji?
– Tak, z każdym wracającym do składu zawodnikiem jesteśmy coraz bliżej wysokiej formy. Zbieramy doświadczenie, wraca nasza wiara i pewność siebie. Osiągamy dobre wyniki oraz prezentujemy się dobrze na boisku. Z boku może to nie wyglądać jak powrót do formy, ponieważ Kante i Silva są jeszcze na ławce. Dołączyli do zespołu zaledwie po jednej sesji treningowej, co może być problemem.
– Mamy silną drużynę z fantastyczną mentalnością, ale kiedy trenujesz, od razu wskakujesz do składu. Potrzeba nam dłuższych przygotowań i rywalizacji, by zyskać coś ekstra. Tego nam brakuje, ale sytuacja nie jest zła. Może to jednak nie wystarczyć, by osiągnąć 100% formę. Musimy pokazać maksimum swoich możliwości, jeżeli chcemy dogonić City w tabeli. Do tego potrzeba wszystkich piłkarzy i dużo ciężkiej pracy, by wydobyć tą dodatkową jakość, tak bardzo istotną w meczach z takimi rywalami.
– Kiedy otrzymujesz wiadomości, jak wczorajszego wieczora, że Andreas będzie niedostępny, chociaż czekaliśmy na jego powrót tak długo, nie jest łatwo. Był jednym z najlepszych na boisku, a teraz ponownie wypada. To dla nas mocny cios, mała porażka. Już prawie udało się go przywrócić do składu, ale znowu nie wyszło. Przypomina to łapanie ryby.
- Źródło: football.london
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.