Fot. Getty Images

Tuchel: Romelu jeszcze nie może grać na wysokiej intensywności

Autor: Piotr Różalski Dodano: 16.12.2021 10:35 / Ostatnia aktualizacja: 16.12.2021 10:35

Dochodzenie do optymalnej formy przez Romelu Lukaku może jeszcze trochę potrwać. Thomas Tuchel ujawnił, że nadal nakłada tarczę ochronną na swojego napastnika w związku z powrotem po kontuzji kostki. Szkoleniowiec zauważył także, że bez Belga w składzie Chelsea prezentuje bardziej intensywny futbol.

"Big Rom" znalazł się w wyjściowej jedenastce zaledwie raz, odkąd jest dostępny dla niemieckiego menadżera po wyleczeniu urazu. W ostatnim spotkaniu z Leeds United, były gracz Interu Mediolan wstąpił na plac gry dopiero w 87. minucie. W najbliższym starciu z Evertonem także nie będzie w stanie spędzić na boisku pełnego wymiaru czasu.

– Nie wprowadzamy go do gry w wyjątkowych okolicznościach. Możecie polubić to stwierdzenie lub nie, ale konsekwentnie dostosowujemy jego sylwetkę pod Premier League. Inaczej gra się we Włoszech, a inaczej w Anglii - stwierdził Tuchel na temat Lukaku.

– Kolejną sprawą jest jego sprawność fizyczna. Podczas sesji treningowych starał się oszczędzać tak, aby nie obciążać maksymalnie swojej kostki. Nawet jeśli sam nie jest w stanie tego przyznać, ja to widzę. Należy zachować cierpliwość.

– Romelu chce wrócić do gry, jednak co trzy dni musimy walczyć. Nikt nie powie: "no dobra, to teraz podejdziemy do kolejnego spotkania z mniejszą intensywnością ze względu na Romelu". Nie ma takiej opcji. Bardzo trudno jest powrócić po kontuzji do bardzo intensywnego okresu, kiedy trzeba toczyć pojedynki co trzy dni. Nieważne, po jakim urazie.

– Zachodzimy w głowę, kiedy poszczególni zawodnicy mogą wrócić na boisko. Który moment będzie odpowiedni? Jak długo to jeszcze potrwa? Mając możliwość dokonywania trzech zmian podczas meczu, niektóre sprawy mocno się komplikują.

W związku z paroma problemami kadrowymi, forma The Blues mocno kuleje. W ostatnim czasie drużyna ze Stamford Bridge traci wiele bramek, a niedawno została zepchnięta z pozycji lidera po porażce z West Hamem United. W ligowej tabeli, przed londyńczykami znajdują się Manchester City i Liverpool.

– Te ekipy mają atut w postaci zdrowych piłkarzy. My z kolei nie znajdujemy się w tak komfortowej sytuacji. Paru kluczowych graczy mamy poza grą przez wiele tygodni i naprawdę to odczuwamy. N'Golo zabieramy ze sobą na Everton, aby straszył rywala z ławki rezerwowej za każdym razem, gdy tylko wstanie na rozgrzewkę - dodał prześmiewczo trener. – To nasz Superman. Kiedy znajduje się na boisku, daje ci takie poczucie, może nawet całemu stadionowi.

– N'Golo utwierdza każdego w przekonaniu, że potrzebna jest nam jego supermoc, wejście na wyższy bieg. To dlatego jest dla nas tak istotny – podsumował.

Źródło: "Daily Mail"

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close