Fot. Getty Images

Tuchel: Mount nigdy nie wygląda na zmęczonego

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 19.09.2021 09:33 / Ostatnia aktualizacja: 19.09.2021 09:33

Na przestrzeni dwóch ostatnich sezonów Mason Mount był jednym z najbardziej eksploatowanych zawodników Chelsea. Anglik bardzo rzadko był i jest pomijany przy ustalaniu wyjściowego składu, ale nie odbija się to na jego dyspozycji. Thomas Tuchel przyznał, że jego podopieczny nigdy nie przejawia objawów zmęczenia.


Latem tego roku Mason Mount wziął udział w mistrzostwach Europy, gdzie regularnie grał w barwach reprezentacji Anglii, z którą dotarł aż do finału. Młody pomocnik nie potrzebował wiele czasu na regenerację, gdyż opuścił jedynie mecz o Superpuchar Europy, a już w pierwszym meczu ligowym tego sezonu znalazł się w wyjściowym składzie The Blues.


– Bardzo ostrożnie podeszliśmy do Masona w trakcie okresu przygotowawczego. Mason nie zagrał z Villarrealem, ale zaczął mecz z Crystal Palace – przypomniał Thomas Tuchel. Czasami trochę się o niego martwimy, ale z drugiej strony wydaje się, że bardzo dobrze radzi sobie z tymi wszystkimi minutami i ogromnym obciążeniem, przez co trudno jest go pominąć, ponieważ wygląda świeżo, a na jego twarzy widać uśmiech.


– Byłbym bardziej zaniepokojony, gdyby twarz Masona nic nie wyrażała i gdyby było widać po nim zmęczenie, także psychiczne, ale nic takiego nie ma miejsca. Cieszymy się, że go mamy i zawsze będziemy podchodzić do niego z ostrożnością. Kiedy już pozwolimy mu grać, nie mamy powodów martwić się, że nie będzie grał dobrze. Jeśli znamy ten powód wcześniej i wiemy, że jest on związany ze zmęczeniem, to po prostu nie zmuszamy go do gry. Jeśli wszyscy zmuszamy go do gry, ja, sztab czy on sam się do tego zmusza, to jesteśmy przekonani, że jest w optymalnej formie. Później widzimy, że gra tak, jak zwykle. Tak wygląda życie w czołowym klubie. Nigdy nie możesz pozwolić sobie na odpoczynek, nigdy nie możesz oglądać się za siebie i musisz być dostępny dla drużyny. Tak właściwie to jest to fajne życie, a moi chłopcy są do niego przyzwyczajeni.


– Nie byłem zadowolony ze wszystkiego, co Mason robił w meczu z Zenitem. Jest to część coachingu, nie możemy się tylko klepać po plecach. Tak wygląda nasza współpraca. Jeśli nie jesteśmy z czegoś zadowoleni, to mówimy o tym piłkarzom, żeby o tym wiedzieli. To proste. W drugiej połowie Mason grał już lepiej i operował na innej przestrzeni – dodał Tuchel.


Obok Masona Mounta równie ważną rolę w Chelsea pełni Édouard Mendy. Senegalczyk prezentuje bardzo dobrą formę i po czterech rozegranych kolejkach w Premier League ma tylko jedną straconą bramkę. Z rzutu karnego pokonał go Mohamed Salah.


– Nie za bardzo lubię, gdy Mendy jest w centrum uwagi – przyznał Thomas Tuchel. Bardziej podoba mi się, gdy chwalimy go za interwencje, za koncentrację, organizację linii defensywnej oraz wspaniałe zatrzymywanie niektórych sytuacji. Jeśli jest mniej lub bardziej niewidoczny dla publiczności, to jestem bardzo szczęśliwy. To oznacza, że nie dopuściliśmy do zbyt wielu okazji pod naszą bramką.


– Mendy był w centrum uwagi w ostatnich meczach, ale z jednej strony nie jest to najbardziej satysfakcjonujące dla trenera. Z drugiej jednak wiemy, że możemy na nim polegać. Musimy zaakceptować to, że obecnie nie wszystko idzie łatwo. Lubię nawet trudne mecze i trudne momenty, gdyż to wyostrza naszą mentalność. Jesteśmy na odpowiednim etapie sezonu, by trochę pozmagać się z problemami. Tak jest lepiej, niż gdy wszystko jest na swoim miejscu, a w listopadzie czy grudniu dostrzegasz, że jednak tak nie jest. Teraz przynajmniej wiemy, że możemy się rozwijać i stawać się coraz lepsi.


– Jestem bardzo zadowolony z Édou. Mówimy tutaj o znakomitym chłopaku z fantastyczną osobowością, który jest niezwykle skromny i spokojny. Jego rozwój od pierwszego dnia w klubie był czymś niespotykanym. Gra z niesamowitą pewnością siebie i nawet na treningu ciężko jest go pokonać.


– Nasi trenerzy bramkarzy oraz drugi i trzeci bramkarz wykonali fantastyczną pracę, ponieważ jeśli wszyscy są najlepsi, to motywują siebie nawzajem. Dzięki sobie pokonują kolejne granice. Taka sytuacja sprawia, że pierwszy bramkarz może osiągnąć taką dyspozycję. Édou jest spokojny, gdyż w swoim otoczeniu czuje się bezpiecznie. Każda czołowa drużyna potrzebuje czołowego bramkarza i my go mamy – dodał menedżer Chelsea.

Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close