Azpilicueta: Jesteśmy gotowi na nowe wyzwania

Autor: Maciej Stybel Dodano: 13.09.2021 20:36 / Ostatnia aktualizacja: 14.09.2021 08:37

Cesar Azpilicueta na konferencji prasowej przed meczem z Zenitem wypowiedział się miedzy innymi o nowych zawodnikach, wygasającym kontrakcie i powspominał zarówno dobre jak i te złe chwile związane z Ligą Mistrzów.

 

Jako obecny kapitan, który podniósł trofeum, jakie to uczucie wrócić do tego turnieju i rozpocząć to wszystko od nowa?

 

- Oczywiście, to było bardzo wyjątkowe (wygrać w finale). Każdy z nas bardzo cieszył się tym wieczorem w Porto, ale teraz nadszedł czas na nowe wyzwanie, zaczynamy od zera. Musimy ciężko walczyć, aby znaleźć się tam gdzie chcemy i jutro zaczynamy nowy etap. To będzie bardzo trudny mecz. Nie będzie w nim miejsca na błędy, musimy być skupieni. Przeszłość była wspaniała, ale to nie daje nam żadnych korzyści w tym sezonie. Mamy doświadczenie, pragnienie, jesteśmy głodni by iść dalej i pokażemy to jutro.

 

Czujesz, że Chelsea ma mocniejszy skład w tym sezonie? Jak dużo daje wam Romelu Lukaku?

 

- Każdego roku nasz zespół chce być lepszy i jest naturalne zjawisko. Przed oknem transferowym również mieliśmy dobrą kadrę, ale klub stara się iść do przodu, między innymi poprzez zakup nowych zawodników. Oczywistym jest, że Romelu jest świetnym wzmocnieniem drużyny. Jego doświadczenie, pragnienie i ambicja do pomocy zespołowi, oczywiście sprawiają, że czujemy się silniejsi. Jego postawa na boisku daje nam wszystkim dużo pewności siebie. Nowy zawodnik zawsze pomaga i zwiększa jakość drużyny i to razem jesteśmy gotowi na czekające nas wyzwani.

 

Jak Saul zareagował na swój debiut? Jesteś pewny, że odniesie sukces w Chelsea?

 

- Saul jest świetnym zawodnikiem. Znam go z drużyny narodowej i posiada duże doświadczenie na najwyższym poziomie z Atletico Madryt. Oczywiście po podpisaniu umowy miał kilka stresujących godzin, przyjazd do nowego kraju, pierwszy mecz przeciwko dobremu rywalowi, który był agresywny. To normalne, że czasami potrzebujesz trochę czasu, żeby się zaadaptować. Jego odpowiedź była trafna, pragnie się poprawić tak szybko jak to możliwe. Często są takie sytuacje, że niektórzy zawodnicy potrzebują więcej czasu niż inni na dostosowanie się do nowych wymagań. Ma nasze wsparcie, jest świetnym wzmocnieniem i jestem bardzo szczęśliwy, że jest częścią naszej drużyny. Jestem pewny, że będzie się rozwijał i pomagał zespołowi. Będzie ważnym zawodnikiem w tym sezonie.

 

Wasza obrona tytułu z 2012 roku nie poszła zbyt dobrze: zostaliście wyeliminowani w fazie grupowej. Tym razem będzie inaczej?

 

- Mam nadzieję! To było bardzo złe i bolesne doświadczenie, ponieważ przychodziłem z Marsylii i doszliśmy wtedy ćwierćfinału i ostatniej szesnastki rozgrywek, więc kiedy dołączyłem do Chelsea, tuż po jej wygranej w Lidze Mistrzów, to było bardzo rozczarowujące, że odpadliśmy już w fazie grupowej. Jestem jedynym zawodnikiem z tej drużyny, który wciąż pozostał w składzie, ale dołożę wszelkich starań i wykorzystam to doświadczenie, aby upewnić się, że taka sytuacja się już nie powtórzy. Tak jak powiedziałem przed chwilą, jesteśmy mistrzami, ale zaczynamy od zera. To nowe wyzwanie i mamy trudnych rywali, ale musimy być na to gotowi.

 

Jesteś w Chelsea od dłuższego czasu, jak dobry jest obecny skład w porównaniu do innych?

 

- Miałem szczęście dzielić wiele dobrych momentów ze świetnymi drużynami i zawodnikami z topu. Wydaje mi się, że takie porównania nie będą dobre, ponieważ każdy jest inny, i mamy różne umiejętności. Piłka nożna ewoluuje. Kiedy patrzę na mój pierwszy sezon w Premier League, widzę jak futbol się zmienił, jest zupełnie inny. Widzę skład z dużym potencjałem, zdrowo rywalizujemy między sobą i to grupa zawodników, którzy ciężko trenują i zawsze idą naprzód. Czeka na nas bardzo ekscytujący sezon i chcemy walczyć o wszystko. Już od pierwszych tygodni nowego sezonu ciężko pracujemy na treningach. Musimy o to zadbać, bo rozpoczynamy nowy sezon, w którym każda drużyna chce być mistrzem Europy.

 

Wygrałeś prawie wszystko co jest możliwe, więc jakie są Twoje relacje z Tuchelem?

 

- Oczywiście, trzyma mnie w gotowości. Jestem człowiekiem, który nie lubi żyć przeszłością. Próbuje patrzeć w przyszłość i chcę pracować nad sobą każdego dnia na treningu. Wiem jak wygląda piłka i zdaje sobie sprawę z tego, że cały czas muszę się uczyć. Czuję, że am zaufanie ze strony klubu i menadżera. W trakcie swojej kariery grałem na wielu pozycjach i kiedy nowy trener zmienił system na „trójkę” z tyłu szybko się do tego przystosowałem. Thomas jest menadżerem, który wymaga skupienia od każdego i próbuje być dla nas przykładem na treningach. Daje z siebie wszystko i mam nadzieje, że osiągniemy rezultaty, których razem oczekujemy.

 

Roberto Di Matteo został zwolniony po wygraniu Ligi Mistrzów… więc czy spotka to też Tuchela?

 

- To była decyzja klubu! Bobrze pamiętam tę sytuację. Wygrał dwa trofea w swoich pierwszych kilku miesiącach. Zawsze będę mu wdzięczny za sprowadzenie mnie tutaj, za miesiące wspólnej pracy, ale to była decyzja klubu. Teraz z Thomasem będziemy robić to czego on od nas oczekuje od samego początku. Wygrywać trofea, ciężko pracować, zdobywać rezultaty jakich oczekujemy w Chelsea.

 

Wygraliście Ligę Mistrzów w poprzednim sezonie, więc czy nie preferujesz zdobyć mistrzostwa kraju w tym sezonie?

 

- Nigdy na starcie sezonu nie wybierałem, które trofeum chce zdobyć. Chodzi tylko o wygrywanie pucharów . Oczywiście Liga Mistrzów jest najważniejsza, ale odkąd tylko przybyłem tutaj czuję, że Chelsea zawsze walczy o wszystkie trofea. W każdych rozgrywkach jesteśmy bardzo skupieni i myślimy o zajściu tak daleko jak to tylko możliwe. Każdy kolejny rok jest cięższy. Granie jako mistrzowie Europy będzie oznaczało, że każda drużyna będzie chciała z nami wygrać za wszelką cenę i musimy być na to gotowi, ponieważ jest to nowe wyzwanie. To będzie wymagający sezon

 

Jesteś w Chelsea od długiego czasu i jesteś jednym z najlepszych zawodników w drużynie, ale Twój kontrakt wygasa pod koniec sezonu. Co w tym momencie myślisz o swojej długoterminowej przyszłości?

 

- Nie mam żadnych obaw. W pełni ufam klubowi . Mój kontrakt wygasa w czerwcu, ale teraz jestem skoncentrowany na treningu i graniu najlepiej jak tylko potrafię. Nie potrzebuje mówić nic więcej. Muszę dalej robić to co robię, a sytuacja jakoś się rozwiąże. Oczywiście, uwielbiam tu być, czuję miłość do klubu odkąd tu przyjechałem i moim celem jest pozostać tu tak długo, jak to jest tylko możliwe.

 

W którym momencie poczułeś, że możecie wygrać Ligę Mistrzów w poprzednim sezonie?

 

- Ciężko wybrać jedną chwilę, ponieważ graliśmy z Atletico, które jest doświadczone w tych rozgrywkach, doszło w nich do dwóch finałów i było liderem ligi hiszpańskiej, wygrywając ją później. Jednak kiedy grasz z nimi, dominujesz i zdobywasz pozytywny rezultat to czujesz, że jesteś krok bliżej finału. Na pewno ważny był moment, w którym zmierzyliśmy się z Realem Madryt, który przez długi czas był królem tych rozgrywek. Byłem na boisku, prowadziliśmy 1:0 i myślałem o tym, że bramka na 1:1 może doprowadzić do dogrywki. Czułem się silny, wiedziałem że jesteśmy od nich lepsi, ale prowadziliśmy tylko 1:0. W momencie, w którym strzeliliśmy drugą bramkę poczułem, że to jest to. Pokonaliśmy wielki i doświadczony Real Madryt. To nas bardzo wzmocniło. Później w finale przeciwko City czuliśmy siłę. Pragnienie zwycięstwa każdego zawodnika było niesamowite. Atmosfera, którą stworzyliśmy w przygotowaniach do meczu była niesamowita, nie tylko wśród zawodników, ale także u osób, które nie miały wystarczająco tyle szczęścia by zagrać i to według mnie zrobiło różnicę. Widzieć tę zabawę wśród zawodników, rodzin i personelu było czymś co będę pamiętał zawsze.

 

Tłumaczenie: Dominik Adamowski

Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close