Tuchel: Jestem słaby z matematyki, ale wiem, co się może stać, jeśli przegramy
Dodano: 23.05.2021 08:50 / Ostatnia aktualizacja: 23.05.2021 08:50Dzisiaj rozegrana zostanie ostatnia kolejka Premier League w sezonie 2020/21. Chelsea plasuje się obecnie na trzecim miejscu w tabeli, ale istnieje ryzyko, że może nawet wypaść z czołowej czwórki, jeśli przegra swoje spotkanie, a Liverpool i Leicester zdobędą komplet punktów. Thomas Tuchel zapewnił, że jest świadomy sytuacji swojej drużyny.
Dzisiaj piłkarzy Chelsea czeka trudne zadanie. Będą musieli zdobyć trzy punkty na Villa Park. Podopieczni Deana Smitha będą mogli liczyć na wsparcie swoich kibiców i z pewnością mają szansę na sprawienie sensacji.
– Jestem naprawdę słaby z matematyki, ale wiem, co się może stać, jeśli przegramy. Oczywiście, w futbolu można przegrać każdy mecz. Jest jednak duża różnica między strachem a niebezpieczeństwem. Czy się boimy? Nie, nie boimy się, ponieważ ufamy naszym umiejętnościom – przyznał Thomas Tuchel przed dzisiejszym meczem z Aston Villą.
– Czy grozi nam niebezpieczeństwo? Tak, to oczywiste. Ale jeśli po treningu wyjdę na ulicę, to jestem w niebezpieczeństwie i będę w nim, gdy będę przechodził przez ulicę. Nie będę jednak siedział przez cały dzień. Wyjdę na ulicę, ponieważ ufam sobie i wiem, że potrafię o siebie zadbać.
– Czy dzisiaj będę prowadził samochód? Tak, będę. Czy istnieje niebezpieczeństwo wypadku? Tak, niebezpieczeństwo wypadku jest wysokie, ale nadal będę jeździł samochodem, ponieważ ufam swoim umiejętnościom oraz zasadom. To robi dużą różnicę.
– Tak więc nie boimy się, ponieważ ufamy sobie i jesteśmy świadomi niebezpieczeństwa. Zdawaliśmy sobie sprawę z niebezpieczeństwa ze strony Leicester, a teraz jesteśmy świadomi zagrożenia, które może pochodzić ze strony Aston Villi, a konkretniej od Olliego Watkinsa, Jacka Grealisha czy Bertranda Traore.
– Przygotujemy się do tego meczu, ufamy naszym umiejętnościom i nie będziemy się bać. Później zobaczymy, jak to się skończy. Mamy pełne prawo podejść do tego meczu z wiarą w siebie, autentyczną wiarą i zaufaniem. I tak właśnie będzie.
W ostatnich 17 latach Chelsea rzadko martwiła się do ostatniej kolejki, czy uda jej się zakończyć sezon w czołowej czwórce. Thomas Tuchel przyznał, że nie jest to wymarzona sytuacja, ale zrobi wszystko, by jej sprostać.
– Chcemy uczestniczyć w tej walce, nie chcemy być z niej wykluczeni. Chcemy być niej od pierwszego dnia, ale zawsze możliwe są różne scenariusze. Naszymi celami na przyszły sezon są dobry początek, rozwój oraz konsekwencja, ponieważ możemy grać na wysokim poziomie. Nie zrozumcie mnie źle, ale w futbolu potrzeba też szczęścia. Trzeba mieć szczęście, żeby zawodnicy nie doznawali urazów i żeby wykorzystać chwilę. Czasami może być tak, że trafisz w słupek, przez co rywal będzie miał okazję.
– W przyszłym sezonie Leicester, Tottenham i pozostałe drużyny nie przestaną walczyć o miejsce w czołowej czwórce. Każdy chciałby być bezpieczny kilka dnia wcześniej, ale nigdy nie wiadomo, co się wydarzy. Musisz się dostosowywać, jeśli pojawią się trudności. Musisz reagować na przeciwności losu i trudności. Postaramy się rozwiązać największe problemy. Nie mogę obiecać, że się nam uda, ale na pewno spróbujemy – dodał menedżer Chelsea.
- Źródło: Chelsea FC
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
to faktycznie jest słaby bo przy remisie może być podobna sytuacja
Remis w tym przypadku to jak porażka więc bez różnicy xd Tylko 3 pkt