Konferencja prasowa Thomasa Tuchela po meczu z Realem Madryt
Dodano: 06.05.2021 00:12 / Ostatnia aktualizacja: 06.05.2021 03:02Chelsea pokonała Real Madryt 2:0 i zameldowała się w finale Ligi Mistrzów. Oto co do powiedzenia miał Thomas Tuchel na konferencji prasowej po tym spotkaniu.
O poświęceniu
– Ten moment jest warty każdego dnia spędzonego przeze mnie w tym klubie. Od pierwszych chwil czułem, że jestem częścią wspaniałego klubu i czułem się wspierany. Jestem wdzięczny, że mogę dowodzić tą drużyną zza linii bocznej.
– To był intensywny mecz z naszej strony, pełen pozytywnego nastawienia i głodu gry. Pokazaliśmy charakter – walczyliśmy i wychodziliśmy cało z sytuacji, w których musieliśmy cierpieć. W drugiej połowie mieliśmy cały czas podniesione głowy nawet mimo tego, że zmarnowaliśmy tyle sytuacji. Nie przestaliśmy ciężko pracować. Jednak jeszcze nie wykonaliśmy swojej roboty – przed nami dwa finały i czuję, że moje poświęcenie było tego warte.
O dzisiejszym meczu
– Tak, mogło być nawet cztery czy pięć zero. Jeśli marnujesz takie sytuacje, musisz spodziewać się, że drużyna klasy Realu Madryt może cię za to ukarać w każdym momencie. Jednak nawet na moment nie zawiedliśmy ze strony czy to mentalnej, czy fizycznej. Widziałem u moich zawodników pozytywne nastawienie. Cały czas szukaliśmy drugiego gola i nie chcieliśmy zostać zepchnięci do defensywy. To wielkie zwycięstwo i chciałbym pogratulować drużynie.
O wygranej z Manchesterem City
– To nie daje nam przewagi, jednak jest to jakiś pozytyw. W półfinale Pucharu Anglii zagraliśmy z wielkim zaangażowaniem. Zawsze powtarzałem, że Manchester City i Bayern Monachium to drużyny będące dla nas punktem odniesienia i cały czas chcieliśmy zmniejszać "dystans" między nami.
– W tamtym półfinale zagraliśmy naprawdę imponująco i musimy to powtórzyć. To dało nam pewność siebie na każde następne spotkanie. Mieliśmy ciężkie mecze w Premier League jednak potrafiliśmy wychodzić z nich zwycięsko. Chcemy podejść do finału myśląc tylko o zwycięstwie.
O zmarnowanych okazjach
– Myślę, że byłem większym pesymistą niż moi zawodnicy, bo czułem, że balansujemy na krawędzi. Jednak nie cofnęliśmy się, nie widziałem zmiany naszego nastawienia. Cały czas byliśmy odważni. Nie żałowaliśmy zmarnowanych szans. Real Madryt może strzelić ci gola w każdym momencie, jednak udało nam się zachować czyste konto, na które zasłużyliśmy. Bramkarz i obrońcy naprawdę bardzo tego chcieli.
- Źródło: football.london
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Miał odbudować głównie swoich rodaków, odbudował całą Chelsea.
Miał awansować do przyszłej Ligi Mistrzów, tymczasem teraźniejszą może wygrać.
Miał poprawić grę w obronie, a zrobił z niej nietracący bramek monolit.
Wielu outsiderów i mniej znaczących piłkarzy wskoczyło u niego na poziom o jakim nam się nie śniło.
Naprawdę sezon może się świetnie skończyć, a Tuchel ze swoją drużyną w przyszłym sezonie być najgroźniejszym graczem na rynku europejskim.
Jeśli do tego w oknie transferowym dostanie piłkarzy których chce to może być ciekawie