Thomas Tuchel o swojej recepcie na bycie dobrym menedżerem: Trzeba ufać i rozmawiać
Dodano: 02.03.2021 18:59 / Ostatnia aktualizacja: 02.03.2021 18:59Nieco ponad miesiąc temu Thomas Tuchel został nowym menedżerem Chelsea. Obejmując to stanowisko w połowie sezonu, Niemiec podjął się niezwykle trudnego zadania, ale jak na razie wywiązuje się z niego bardzo dobrze. Thomas Tuchel zdradził, w jaki sposób stara się dostosowywać do nowych sytuacji.
47-latek zdołał bardzo szybko poukładać grę The Blues i dać im kolejne zwycięstwa. Chelsea ma duże szanse na zakończenie sezonu w czołowej czwórce, a poza tym, wciąż rywalizuje w FA Cup i w Lidze Mistrzów.
– Czasami kieruję się intuicją, a czasami planuję swoje działania. Nie postępuję jednak zgodnie z podręcznikiem, nie kieruję się tym, co jest napisane w książkach lub w czymś podobnym – przyznał Thomas Tuchel pytany o sposoby podejmowania decyzji w zarządzaniu.
– Kiedy mam czas, dużo rozmawiam z ludźmi, którzy pełnią role przywódcze, a także inne role i staram się uczyć każdego dnia. Rozmawiam z nieznajomymi, z nauczycielami, czy z innymi ludźmi, których spotykam w szkole, gdy odprowadzam tam swoje córki. Rozmawiam też z ludźmi, od których coś kupuję. To może być półgodzinna pogawędka.
– Nie jest najważniejsze to, aby rozmawiać z najważniejszymi ludźmi na świecie. Chodzi o ludzi, którzy pełnią w życiu jakiekolwiek role przywódcze. Mogą to być nauczyciele lub ktoś, kto jest odpowiedzialny za jakąś grupę, a następnie czerpać inspirację z tych rozmów.
– Rozmawiam także z osobami, które są liderami w świecie sportu, stoją na czele jakichś organizacji. Można sporządzać notatki i po latach wracać do nich, dzięki czemu łatwiej jest odnaleźć się w jakiejś sytuacji, ponieważ w moim doświadczeniu przywództwo to ciągła zmiana. Jest to także nieustanna potrzeba dostosowywania swojego stylu do grupy. Trzeba także zmieniać swoje podejście i rozwijać się.
Niemiec przyznał, że w swoich poprzednich klubach stosował inne metody i dzisiaj nie jest już tym samym menedżerem, którym był chociażby w PSG.
– Niektóre wartości cały czas są ze mną, a niektóre metody ciągle się zmieniają, ponieważ właśnie tak traktuję swoją rolę. Chcę być częścią tego zespołu i chcę być częścią Chelsea. Chcę odgrywać swoją rolę i chcę być liderem, który daje przykład. W tej chwili czuję się bardzo dobrze i mam nadzieję, że będzie tak dalej.
– Należy być krytycznym wobec siebie, a także ufać sobie nawzajem. To nas napędza. Miejmy nadzieję, że wspólnie osiągniemy nasze cele i czuję się w to zaangażowany. Niewątpliwie jest to wyzwanie i z pewnością potrzebujemy także odrobiny szczęścia przy podejmowaniu decyzji i uzyskiwaniu wyników, gdyż dzięki niemu jest po prostu łatwiej – dodał menedżer Chelsea.
- Źródło: Chelsea FC
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
to mnie posłuchaj zagraj chociarz raz 4-3-3
Też liczę że zagramy w pewnym momencie 4-3-3 ALE Tuchel wie co robi ponieważ w 3-4-2-1 jest maskowana naszą nieporadność w defensywie,już w 4-3-3 sądzę mógłby wyjść problemy z grą w obronie za Lamparda.
Dlatego w 3-4-2-1 gramy szczelnie w obronie ale za to mało strzelamy bramke,a tu pojawia się kolejny problem?
Jak możemy strzelać bramki lub zdobywać ich więcej jak zawodnicy ofensywni z takim potencjałem jaki mają są bez formy,nadzwyczajnie.
Poprzez treningu lub Tuchel zauważy w pewnym momencie że ofensywa łapie rytm,będą poszczególni zawodnicy w formie to będzie możliwość gry w ustawieniu 4-3-3.
Nie sądzę że w meczu z Liverpoolem zagramy odważnie,od początku z dużym ryzykiem i z formacją 4-3-3..