Tomori ujawnia kulisy odejścia z Chelsea. "Do tej pory nie wiem, co tak naprawdę się stało."

Autor: Marcin Niemczyk Dodano: 19.02.2021 19:29 / Ostatnia aktualizacja: 19.02.2021 19:40

W obszernym wywiadzie dla "The Telegraph", Fikayo Tomori ujawnił kulisy odejścia z Chelsea.

 

– Zostałem nagle odstawiony od składu i nie wiem nawet dlaczego. Myślałem, że po prostu muszę ciężko pracować. Poszedłem więc porozmawiać z menedżerem, a on powiedział, że muszę dać z siebie więcej. Wziąłem to na klatę.

 

– Mentalnie ciężko mi było to znieść, ponieważ chcę po prostu regularnie grać, czuć się częścią drużyny. To było dla mnie ciężkie, ponieważ nie czułem się jej częścią i zastanawiałem się czemu tak się stało. Starałem się dawać z siebie coraz więcej, więcej niż ode mnie oczekiwano, ale w pewnym czasie, zaczęło wydawać mi się, że to nic nie daje i nie zostało mi wytłumaczone dlaczego.

 

– Byłem sfrustrowany. Rok 2020, pod względem piłkarskim, był dla mnie bardzo bardzo trudny, zwłaszcza po tym jak uświadamiałem sobie, że jeszcze rok wcześniej regularnie znajdowałem się na boisku. Zrozumienie dlaczego wszystko się tak potoczyło, było dla mnie ciężkie.

 

Anglik latem 2020 roku gotowy był na odejście na wypożyczenie w poszukiwaniu minut. Wśród drużyn zainteresowanych jego usługami wymieniało się m.in Everton, West Ham oraz Milan, do którego przeniósł się pół roku później.

 

– Patrząc na to jak minęło ostatnie sześć miesięcy, pomyślałem sobie, że najlepszą opcją dla mnie będzie pójście na wypożyczenie, łapanie minut i powrót na Stamford Bridge po całym sezonie gry w Premier League. Byłem gotowy na odejście, ale nie została mi na nie udzielona zgoda, ponieważ menedżer powiedział, że ma mnie w swoich planach. Następnie, kilka godzin przed zamknięciem okna transferowego, dostałem telefon, w którym poinformowano mnie, że trener zezwolił na moje wypożyczenie do West Hamu. Byłem zszokowany, ponieważ nie na to się umawialiśmy.

 

– Wcześniej, wraz z tatą i agentem, postanowiliśmy, że jeżeli wypożyczenie do Evertonu nie wypali, to muszę być przygotowany na pozostanie w Chelsea. Po czasie przyszła oferta z West Hamu, a dla mnie było za późno, żeby przestawić się mentalnie i podjąć decyzję bez czasu na namysł.

 

– Zawsze będę wdzięczny Lampardowi za szanse, które mi dawał. Może przez naszą wspólną historię myślał, że zaakceptuję taki stan rzeczy, ale dla mnie, ta nasza wspólna przeszłość, jedynie powodowała, że odbierałem to zbyt personalnie i ciężej było mi to zrozumieć.

 

– Nie wiedziałem co się wydarzyło, nie zostało mi to tak na prawdę wytłumaczone. Chwilę po tym jak dołączyłem do Milanu, Lampard wysłał mi pozytywną wiadomość. To była niecodzienna sytuacja – nie byłem już w Chelsea, a on nie był już jej trenerem. Biorąc pod uwagę wszystko, co robił, miło, że poświęcił na to czas. Doceniam to. Nie mówię, że mam z nim złe odczucia, po prostu jest jak jest. Nauczyłem się patrzeć w przyszłość i dzięki temu doświadczeniu jestem silniejszy.

 

– Był to dla mnie wymagający czas pod względem mentalnym, ale noszenie go w kółko za sobą nie byłoby dla mnie dobre. Złożyłem więc sobie obietnicę, że jestem teraz w Milanie, przez następne kilka miesięcy czy do kiedykolwiek i muszę być skoncentrowany na tym co tutaj robię.

 

– Każdy chciałby żyć w bajce, ale futbol i życie to nie bajka. Nie powiem, że nigdy nie wrócę do Chelsea, ale obecnie nie jestem jej zawodnikiem. Jestem w Milanie i muszę być skoncentrowany na mojej pracy. Kto wie, może tu poczuję się jak w bajce.

Źródło: The Telegraph

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close