Werner: W Premier League jest trudniej, niż się spodziewałem
Dodano: 20.12.2020 08:30 / Ostatnia aktualizacja: 20.12.2020 08:30Po transferze do Chelsea Timo Werner szybko wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie Franka Lamparda, jednak jego forma jest daleka od optymalnej. Niemiec ma spore problemy ze skutecznością i jak sam przyznał, nie spodziewał się aż tak wysokiego poziomu w meczach Premier League.
Timo Werner coraz częściej musi mierzyć się z krytyką pod swoim adresem. Zawodnikowi Chelsea zarzuca się, że nie spełnia pokładanych w nim nadziei.
– Cena, jaką za ciebie zapłacono, nie ma znaczenia. Kiedy trafiasz do nowego klubu, zawsze musisz mierzyć się z presją, ale przede wszystkim chcesz strzelać bramki dla samego siebie, a także dla nowych kolegów i dla klubu – przyznał Timo Werner w ostatnio udzielonym wywiadzie.
– Musisz strzelać bramki, a presja jest w każdym klubie. Myślę jednak, że radzę sobie z nią bardzo dobrze, ponieważ w poprzednim klubie było podobnie i wszyscy oczekiwali ode mnie bramek. To dla mnie nic nowego, ale teraz jestem w nowym miejscu, gdzie są nowi ludzie i nowi piłkarze wokół mnie. Tym samym presja jest trochę większa niż w poprzednich latach, ale myślę, że dobrzy piłkarze osiągają najlepszą formę właśnie wtedy, gdy są pod presją i taki jest mój plan. Będąc pod presją, chcę grać jak najlepiej.
– Premier League jest trochę inna od mojej poprzedniej ligi, w której grałem. Muszę też przyznać, że jest trudniej, niż się spodziewałem. Walka fizyczna jest tu na wyższym poziomie niż w Niemczach. Niby się tego spodziewałem, ale nie w takim stopniu.
– Myślę, że dodatkowa trudność polega na tym, że trzeba grać mecze co trzy dni, a gdy grasz w Lidze Mistrzów i w meczach reprezentacyjnych, rywalizujesz się z drużynami, które miały cały tydzień na odpoczynek i mogły przygotować się na mecz z tobą. To sprawia, że żaden mecz nie jest łatwy, ale na tym polega radość z gry w Premier League.
– Początek był bardzo dobry, ale po wielu rozegranych meczach zacząłem mieć lekkie problemy. Nie wiem, czy to normalne. W tej chwili mamy bardzo dużo meczów do rozegrania i myślę, że dwa lub trzy tygodnie temu miałem szanse, które zmarnowałem, co nie było najlepsze, ale myślę, że gdy pojawiasz się w nowym kraju, w nowej lidze, trudno jest się zaadaptować, choć nie powinno to być wymówką.
– Powinienem starać się pokazywać jak najlepszą grę i być jak najlepszym piłkarzem w tej lidze i myślę, że odnajdę się tu bardzo dobrze. Gdy przeprowadzasz się do nowego kraju, bardzo ważne jest mieć obok siebie kogoś, kto mówi w twoim ojczystym języku. Dzięki temu jest łatwiej. Niemcy grający w Chelsea pomagają mi, nie tylko w klubie, ale także w takich sprawach jak opłacanie rachunków za gaz czy prąd. Bardzo mi pomogli w takich sprawach i jest to dla mnie czymś bardzo ważnym – dodał Timo Werner.
- Źródło: Chelsea FC
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Żadna obecnie ogórkowa liga pokroju hiszpańskiej, niemieckiej czy włoskiej nie ma podjazdu do Królowej Premier League!
Wiadomo że angielska PL jest najsilniejsza na świecie
No tak