Makélélé: Czuję satysfakcję z pracy w Chelsea

Autor: Piotr Różalski Dodano: 01.12.2020 10:53 / Ostatnia aktualizacja: 01.12.2020 10:53

Były pomocnik Chelsea Claude Makélélé wspomniał o momencie, kiedy zdecydował się porzucić zainteresowanie ze strony Manchesteru United i Interu Mediolan na rzecz "The Blues" w 2003 roku.

Francuz spędził na Stamford Bridge pięć lat. Przez ten okres udało mu się zdobyć dwa mistrzostwa Anglii, tyle samo pucharów ligi angielskiej, a także Puchar Anglii.

– Wybrałem Chelsea, ponieważ jako pierwszy klub złożyła mi konkretną propozycję. Później parę innych klubów zaczęło się o mnie starać, włączając w to Manchester United i Inter Mediolan. Akurat te kluby chciały mnie zakontraktować jeszcze zanim dołączyłem do Realu Madryt – wyjaśnia Claude.

– W związku z ciągiem wydarzeń jakie mnie napotkały w Madrycie, obiecałem Chelsea, że do nich dołączę. Pomimo iż miałem wtedy 30 lat na karku, Chelsea zapłaciła za mnie pokaźną kwotę [red. przyp – 16,8 milionów funtów].

Makélélé to jedna z tych postaci, które były boiskowymi inicjatorami ery Romana Abramowicza.

– Abramowicz dokonał wielkich zmian i dzięki niemu udało się przyciągnąć do klubu piłkarzy światowej klasy. Gdyby nie on, zawodnicy mieliby na widoku tylko takie firmy, jak Manchester United czy Arsenal. Sam zacząłem grać u Claudio Ranieriego, zanim do Chelsea dołączył José Mourinho.

– Miałem dobre relacje z oboma trenerami. Zresztą przez całą swoją karierę dobrze porozumiewałem się ze szkoleniowcami.

Mający obecnie 47 lat Claude otarł się także o historyczny sukces, jakim byłoby zdobycie Ligi Mistrzów z londyńczykami w 2008 roku. W finale "The Blues" mierzyli się z Manchesterem United.

– To oczywiście było duże rozczarowanie. Kiedy byliśmy już tak blisko, apetyt rósł. Bardzo chciałem zdobyć to trofeum i podarować je Abramowiczowi, który dał nam wiele.

– Chcieliśmy mu się odwdzięczyć. Wszystko rozstrzygnęło się w konkursie "jedenastek". Sam byłem jednym z ostatnich zawodników wyznaczonych do wykonania rzutu karnego, gdyż to nie było moją mocną stroną.

Urodzony w Kinszasie były defensywny pomocnik postanowił zaraz potem opuścić Chelsea na rzecz Paris Saint-Germain. Trzy lata później zakończył swoją karierę na Parc des Princes.

– Chciałem wrócić do Francji, aby być blisko swojej rodziny. Przez całą moją karierę żyłem praktycznie z dala od domu. Kiedy pojawiła się okazja, aby dołączyć do PSG, Abramowicz pomógł mi rozstać się z Chelsea w przyjazny sposób, nie czerpiąc ze mnie żadnych korzyści finansowych.

Po zawieszeniu butów na kołku, Makélélé rozpoczął swoją przygodę jako asystent i trener. Obecnie pełni rolę jako jeden z członków sztabu szkoleniowego wśród młodzieżowych drużyn Chelsea.

– Miło było powrócić na Stamford Bridge, by móc współpracować z dobrymi znajomymi z przeszłości, takimi jak Frank Lampard czy Petr Čech. Sam pracuję jako doradca techniczny w akademii i współpracuję z zawodnikami przebywającymi na wypożyczeniu. To dla mnie interesująca posada, bo mogę poruszać się w różnych działach.

– Rozmawiam z zawodnikami na temat ich występów, a także o ich osobistym rozwoju poza boiskiem. To dla mnie nowe doświadczenie. W poprzednich latach zasmakowałem innych ról. Dzięki temu mogę lepiej zrozumieć, jak funkcjonuje dana polityka w futbolu. Gdy byłem piłkarzem, nie rozumiałem z tego zbyt wiele.

– Po zakończeniu kariery w futbolu ukazały mi się nowe rzeczy. Kocham swoją obecną pracę i potrzebuję jeszcze trochę czasu, aby otworzyć jakiś swój projekt. Jak na razie dobrze rozwijam się w Chelsea, co daje mi dużą satysfakcję – podsumował Francuz.

Źródło: FourFourTwo

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Monacco1
komentarzy: 130
01.12.2020 14:07

Niesamowity Gość !

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close