Telegraph: Liverpool i Manchester United chcą wprowadzić nowe zasady w Premier League

Autor: Maciej Stybel Dodano: 12.10.2020 21:23 / Ostatnia aktualizacja: 12.10.2020 22:02

Jak donosi ,,Telegraph" Manchester United i Liverpool dążą do wprowadzenia bardzo dużych zmian w angielskim futbolu. Ich postulaty są zawarte w dokumencie, który jest nazywany roboczo ,,Project Big Picture".

 

Inicjatorami tego projektu są właściciele Liverpoolu Fenway Sports Group, którzy mają w tej sprawie silne poparcie ze strony Manchesteru United. Obydwa kluby liczą na to, że poprą je też inne zespoły z tzw. big six. W kolejnych akapitach przedstawimy główne założenia tego planu.

 

25% rocznego dochodu Premier League miałoby trafiać do klubów z Football League. 250 milionów funtów miałoby zostać wpłacone już teraz, żeby wesprzeć te zespoły w czasach kryzysu spowodowanego pandemią koronawirusa. 100 milionów funtów miałoby także otrzymać Football Association.

 

Zlikwidowana zostałaby zasada ,,jeden klub=jeden głos", która towarzyszyła Premier League od jej początków. Do tej pory o jakiejś znaczącej zmianie regulaminu rozgrywek decydowało 14 głosów i ta zasada również poszłaby w odstawkę.

 

Carabao Cup i FA Community Shield zostałyby zlikwidowane. Co do tych pierwszych rozgrywek zakładano też taką opcję, że zostaną one utrzymane, ale nie będą występować w nich kluby uczestniczące w europejskich pucharach.

 

Do Premier League automatycznie awansowałyby dwa pierwsze zespoły z rozgrywek Championship. Kluby zajmujące miejsca 3-5 grałyby między sobą mały turniej i zwycięzca takich playoffów grałby baraż o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej z 16 zespołem Premier League.

 

Dziewięć klubów, które najdłużej występują na poziomie Premier League, miałoby decydujący głos we wszystkich aspektach związanych z funkcjonowaniem ligi. Oprócz klubów z ,,big six" byłyby to Everton, West Ham i Southamton. Do przegłosowania znaczących zmian wystarczyłoby do przegłosowania znaczących decyzji. Te zespoły mogłyby też występować w nowej i ,,rozszerzonej" edycji Ligi Mistrzów, która ma się rozpocząć od sezonu 2024/2025, a także miałyby nawet prawo weta przy wyrażaniu zgody na przejęcie jakiegoś klubu z Premier League przez innego właściciela.

 

Liczba zespołów w Premier League zostałaby zmniejszona do 18. W Championship, League One i League Two liczba klubów wynosiłaby po 24 w każdej lidze, czyli łącznie mielibyśmy 90 drużyn w tych czterech ligach. 

 

Do tej pory kluby, które spadały z Premier League, otrzymywały określoną sumę pieniędzy przez kilka sezonów. Jest to tzw. system ,,miękkiego lądowania", który pomaga spadkowiczom zachować odpowiednią płynność finansową na zapleczu ekstraklasy. Teraz ten koncept miałby być zlikwidowany, a wszystkie kluby miałyby otrzymywać swoją część z rocznego dochodu Premier League (wyjaśnione w trzecim akapicie). Kluby z ,,bis six" nie otrzymałyby jakichś dodatkowych środków po wprowadzeniu tego projektu

 

Project Big składa się z wielu propozycji. Jedną z ciekawszych jest to, że kluby z Premier League mogłyby wypożyczyć aż 15 zawodników do angielskich klubów, a w jednej drużynie mogłoby się znajdować nawet czterech wypożyczonych piłkarzy.

 

Gorącym zwolennikiem tego planu jest szef EFL Rick Parry, który rozmawiał na ten temat z Johnem W. Henrym (właściciel Fenway Sport Group) oraz z rodziną Glazerów (właściciele Manchesteru United). Rozmowy dotyczące Project Big zaczęły się już w 2017 roku, ale pandemia korowirusa znacząco je przyspieszyła. Liverpool i Manchester United chcą działać zdecydowanie w tej sprawie i chciałby, żeby nowe regulacje zostały wprowadzone przed sezonem 2022/2023.

 

– Wielu zespołom z Football League bardzo odpowiada ten projekt. W czasach kryzysu małe kluby mają naprawdę niewielkie szanse na przetrwanie. Teraz możemy zdecydować, czy chcemy temu zapobiec, czy jednak pozostawimy te drużyny samym sobie. Jeżeli zespoły z Football League miałyby otrzymać solidny zastrzyk finansowy, to jestem za takim rozwiązaniem, nawet jeżeli oznacza ono jakieś dodatkowe korzyści dla klubów z big six – mówi Parry.

 

Szef EFL domyśla się, że ten plan wywoła wiele kontrowersji wśród klubów spoza big six, ponieważ utracą one dwa miejsca w Premier League i będą otrzymywać mniejsze wsparcie finansowe, ale wierzy, że dzięki temu projektowi uda się zniwelować tę przepaść ekonomiczną między zespołami z Football League a drużynami z najwyższej klasy rozgrywkowej.

 

– To na pewno będzie duże wyzwanie, ale wiadomo, że tak duża zmiana nie przejdzie przecież tak łatwo. Jeżeli ten plan będzie korzystny dla większości klubów w Premier League i Football League, to uważam, że warto go wprowadzić w życie. Myślę, że pozwoli on na zniwelowanie tej finansowej przepaści, która w ostatnich latach utworzyła się między czterema głównymi ligami w Anglii. Poza tym skoro kluy z big six są inicjatorami tego projektu, to nie dziwię się im, że chcą z niego czerpać określone korzyści – zakończył Parry. 


Źródło: The Telegraph

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close