Fot. Chelsea FC

Sierpień w wykonaniu przyszłych zawodników Chelsea

Autor: Hubert Anuszkiewicz Dodano: 07.09.2024 14:41 / Ostatnia aktualizacja: 07.09.2024 14:42

Wobec próśb naszych czytelników uzupełniamy sierpniowy raport o zawodników, którzy zawitają w przyszłości na Stamford Bridge.


O co dokładnie chodzi? Mianowicie wśród zakontraktowanych piłkarzy przez Chelsea jest trzech, którzy zostali kupieni „na przyszłość”. Wobec czego nie są oni uwzględnieni na liście wypożyczonych Niebieskich. Jednak by podejść jak najbardziej rzetelnie do tematu, postanowiliśmy powiedzieć również i o nich.


Zacznijmy od chyba najbardziej wyczekiwanego gracza na SW6, czyli Estêvão Williana. Popularny Messinho już od najmłodszych lat był nazywany ogromnym talentem pokoleniowym i jego dotychczasowe poczynania nie pozwalają myśleć o nim inaczej. W sezonie 2024 strzelił w barwach Palmeiras 8 goli i 7 asyst w 21 meczach brazylijskiej Série A.


Swoją genialną formę kontynuował także w sierpniu, przede wszystkim w meczu z Cuiabá. W nim 17-latek ustrzelił 2 gole (jeden z karnego), a do tego dołożył asystę- wszystko to przy wskaźnikach 0.87xG i 0.18 xA! Na swoje wyczyny Brazylijczyk otrzymał od serwisu SofaScore ocenę 10, a takie wyróżnienie niezwykle rzadko trafia się na tym serwisie.


Na ten moment Palmeiras są trzeci w ligowej tabeli, z trzypunktową stratą do pierwszego Botafogo. Niemniej przy takiej dyspozycji naszego talentu bez wątpienia Verdão mogą powalczyć o najwyższe laury.


Przechodząc do kolejnego obiecującego talentu z Ameryki Południowej, pomówmy o poczynaniach Kendriego Páeza.


Opiszmy najpierw funkcjonowanie ekwadorskiej Liga Pro. Tamtejsza liga dzieli się na dwie rundy: wiosenną i jesienną. Mistrzowie obu tych rund spotykają na koniec rozgrywek w finale o mistrzostwo. Co więcej, równolegle jest prowadzona tabela sumaryczna z obu rund, która decyduje o tym jaka drużyna zagra w jakiś rozgrywkach: 1 miejsce w rundzie grupowej Copa Libertadores (odpowiednik Ligi Mistrzów), 2 miejsce w klasyfikacjach do Copa Libertadores, miejsca od 3 do 6 w kwalifikacjach do Copa Sudamericana (odpowiednik Ligi Europy).


Na ten moment Independiente del Valle (drużyna Páeza) zajęła pierwsze miejsce w pierwszej rundzie, w drugiej na ten moment zajmują piąte miejsce, a tabeli sumarycznej drugie.


Liczby Kendriego wyglądają póki co przyzwoicie, w 18 meczach ligowych strzelił 6 goli i dołożył do tego 3 asysty. W samym sierpniu trafił dwukrotnie do bramki rywali, z czego raz z karnego, jednakże nie prezentował się w tych meczach zbyt dobrze. 17-latek ani razu nie zagrał pełnych 90 minut, choć w meczu z Técnico było blisko, ale w 81 minucie zszedł z powodu urazu.


Ekwadorczyk wydaje się być dalej dość nieopierzonym zawodnikiem. Z profilu przypomina Cole’a Palmera, czyli z prawego skrzydła często schodzi do środka. W tym miesiącu jednak brakowało dokładności podań, prób dryblingu (we wszystkich 5-ciu sierpniowych meczach wykonał łącznie 3 próby dryblingów i żadna nie była udana), czy większego działania w pressingu. Na pewno na plus w jego wykonaniu jest skuteczność, gdyż przy jedynej bramce jaką strzelił z gry w zasadzie był to jego jedyny strzał w meczu.


Możliwe, że to tylko kwestia obniżki formy, ale niestety ten sierpień nie wyglądał dobrze. Nie zmienia to faktu, że cały kraj widzi w nim ogromny potencjał. Nie bez powodu przecież powoływany jest regularnie do kadry narodowej Ekwadoru.


Na sam koniec został Mike Penders, ale tu nie ma co za dużo pisać. Przez cały sezon rozegrał łącznie 3 mecze, w sierpniu tylko jeden, a od kiedy ogłoszono podpisanie z nim kontraktu przez The Blues nie stanął między słupkami ani razu.


Trzymając się zasady, że jest to raport z sierpniowych spotkań, to wystąpił on w wygranym przez Jong KRC Genk U23 4:1 spotkaniu z Club Liège. W nim trzy razy udało mu się wybronić strzały rywali, z czego jeden w polu karnym, a z takim dziwniejszych statystyk to raz wygrał pojedynek główkowy i raz z niezbyt zrozumiałego powodu wybiegł do prawego skrzydła gości.


Patrząc na jego występ pod aspektem dopasowania do systemu Mareski to na pewno zabrakło gry nogami. Dokładność podań na poziomie 67% jest zbyt niska, a liczba 16 długich podań jest za to zbyt wysoka, a do za rzadko wychodzi z własnego pola karnego. Możliwe, że to tylko kwestia pojedynczego meczu, o czym oczywiście będziemy Was co miesiąc informowali.

Hubson
Author: Hubson

Hubert Anuszkiewicz

Niebieskim kibicuję od 2012 roku, głównie przez występy na Euro Fernando Torresa. Na krajowym podwórku wspieram Zagłębie Lubin.

Poza piłką uwielbiam historię, głównie byłej Jugosławii. KTBFFH


Źródło: własne

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close