Filip Jørgensen: Jestem gotowy na rywalizację z Sánchezem!
Dodano: 02.08.2024 20:26 / Ostatnia aktualizacja: 02.08.2024 21:00Bez wątpienia pierwsze dni Filipa Jørgensena w Chelsea były mocno intensywne. Dosłownie dzień po oficjalnym ogłoszeniu jego transferu, zadebiutował w barwach The Blues i chyba nie mógł sobie wyobrazić bardziej udanego, pierwszego spotkania.
Duński bramkarz przeszedł na Stamford Bridge z hiszpańskiego Villarrealu i już w środę dołączył do nowych kolegów, którzy są w trakcie przedsezonowego tournee po USA.
Filip wszedł na drugą połowę z Clubem América. W tamtym momencie The Blues już prowadzili 2:0 po golu Christophera Nkunku z rzutu karnego oraz główce Marca Guiu.
Później wynik uległ podwyższeniu po sfinalizowanej jedenastce przez Noniego Madueke, a Jørgensen pomógł dowieźć nam zwycięstwo, zwieńczone czystym kontem.
— Ostatnie dni były naprawdę pracowite.
— Musiałem ogarnąć wiele kwestii naraz, ale w końcu udało mi się stawić pierwsze kroki w nowym klubie, tym samym w nim debiutując. Jestem bardzo z tego względu szczęśliwy i teraz dalej będę się skupiał na rozwoju i poznaniu lepiej reszty składu.
— Świetnie, że udało mi się zachować czyste konto. Nie było to łatwe, bo przed meczem brałem udział tylko w jednej sesji treningowej i nie miałem wiele czasu by poznać się ze wszystkimi zawodnikami. Jednak jestem bardzo zadowolony z mojego debiutu i, że nie straciliśmy żadnej bramki.
Wiele się wydarzyło w ostatnich miesiącach mojego życia, ale jestem szczęśliwy, że jestem w Chelsea. Teraz chcę być po prostu coraz lepszy, poznać cały sztab i graczy oraz zrozumieć styl w jakim chcemy grać.
Jørgensen jest piątym golkiperem w naszej kadrze. Stąd zdaje sobie sprawę z tego, jak ogromna konkurencja na niego czeka.
— Konkurencja w piłce jest zawsze dobra. Przyszedłem tutaj, by z nim [Robertem Sanchezem] walczyć o pozycję na bramce, ale ostateczna decyzja będzie należeć do menedżera.
— Dlatego będę dawał z siebie wszystko każdego dnia na treningach, a trener sam wybierze kto ma grać.
— Szczerze ze wszystkimi mi się tu dobrze pracuje. Z Robertem również, wydaje się być naprawdę miłym gościem, ale też dobrym mentorem. Myślę, że to będzie zdrowa i dobra rywalizacja.
Jak mówi Filip- decyzja należy, do Mareski. Włoch chce wprowadzić do zespołu nowy styl gry, a Jørgensen wierzy, że z łatwością się do niego wpasuje.
— Rozmawialiśmy ze sobą zanim podpisałem umowę. Powiedział mi, że chce żebym przybył do klubu. Ja w zasadzie mu potwierdziłem, że chcę grać dla Chelsea. Krótko potwierdziliśmy, że mamy takie same intencje.
— W Hiszpanii staraliśmy się budować akcje od własnej bramki, angażując w rozegranie bramkarza, więc mogę powiedzieć, że taktyka trenera nie jest mi obca.
— Zapytałem szkoleniowca jak chce grać, ale nie było za wiele czasu, aby się zaadoptować. Trenowałem dzień przed meczem, niemniej wiem że niedługo lepiej poznam taktykę i graczy.
Efekty jego dalszej pracy będziemy mogli zobaczyć w następnym sparingu, przeciwko naszym ligowym rywalom, Manchesterowi City w Columbus, w stanie Ohio, w sobotę o godzinie 22:30.
- Źródło: Chelsea FC
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Te rywalizację możesz przegrać tylko z samy sobą :)
Jeszcze nie chwalmy wschodu przed zachodem słońca. Jeszcze nie wiemy na ile duńskiego pyszałka stać