Fot. Chelsea FC

Gilchrist: To zwycięstwo bardzo podbudowało naszą pewność siebie

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 03.05.2024 20:09 / Ostatnia aktualizacja: 03.05.2024 20:09

W czwartkowym meczu z Tottenhamem wszyscy piłkarze Chelsea spisali się bardzo dobrze, dzięki czemu pokonali rywali zza miedzy 2:0. Na listę strzelców wpisali się Trevoh Chalohach i Nicolas Jackson.


Z powodu licznych kontuzji, także w formacji obronnej, na prawej stronie defensywy zagrał Alfie Gilchrist. Młody zawodnik został postawiony przed trudnym zadaniem, bowiem musiał rywalizować z Heung-min Sonem. 20-latek spisał się znakomicie i nie dał rozwinąć skrzydeł kapitanowi Spurs.


– Pokonanie Tottenhamu na Stamford Bridge smakuje tak samo dobrze, jak zachowanie czystego konta – przyznał Alfie Gilchrist. To zwycięstwo na Stamford Bridge było niesamowite dla piłkarzy oraz dla kibiców. Zespół zagrał tak dobrze, że musimy się dalej rozwijać w tym kierunku.


– Byliśmy dobrze zorganizowani, dobrze się komunikowaliśmy, wykonaliśmy swoją pracę i udało nam się. To zwycięstwo dodało nam wszystkim wiary i ogromnie zwiększyło naszą pewność siebie. Teraz liczymy, że będziemy piąć się w tabeli.


Dla wychowanka był to już kolejny występ w pierwszym składzie w tym sezonie. Młody obrońca przyznał, że każdy występ jest dla niego bardzo cenny.


– Czuję, że takie mecze mogą mi tylko pomóc w rozwoju. Mogę sprawdzić się przeciwko najlepszym piłkarzom. Kiedyś siedziałem na górze trybuny East Stand. Za każdym razem, gdy tam byłem, chciałem grać i teraz to robię. Nadal chcę wykorzystywać szanse, które dostaję. Gdybyś na początku sezonu powiedział mi, że będę grał w pierwszym składzie, to prawdopodobnie bym ci nie uwierzył. To spełnienie moich marzeń i mam nadzieję, że nadal będę zdobywał kolejne osiągnięcia.


– Menedżer dał mi dużo pewności siebie i po prostu uwierzył we mnie. Uwierzył, że mogę wejść na boisko, grać dla Chelsea i robić swoje – to fantastyczne. Wystąpiłem w meczu z Palace, to był mój debiut, a później menedżer naciskał na mnie jeszcze bardziej. Wtedy zagrałem po raz pierwszy od pierwszej minuty. Od tego czasu mamy naprawdę dobre relacje. Menedżer uspokaja nas i informuje nas, co mamy robić. Bardzo nam wszystkim pomaga. Wszyscy się uczymy i dalej będziemy działać razem.


We wczorajszym spotkaniu w pierwszym składzie wybiegło trzech wychowanków. Oprócz Alfiego Gilchrista, byli to Trevoh Chalobah i Conor Gallagher. Z kolei w drugiej części gry na boisku pojawili się też Josh Acheampong, Jimi Tauriainen i Cesare Casadei.


– To tylko pokazuje, jak dobra jest nasza akademia. Naszych piłkarzy stać na dobrą grę, a jeśli spojrzycie na naszą ławkę rezerwowych wczorajszego wieczoru, to zobaczycie wielu młodych chłopaków, którzy także odegrali swoją rolę.


– Jestem trochę starszy od nich, byłem kapitanem w akademii. Pomagałem im, ponieważ znam to uczucie, gdy pojawiasz się na boisku i debiutujesz. Jeśli ktoś ci pomoże, jest ci łatwiej. Częścią mojej gry jest przywództwo i mam nadzieję, że będę to nadal pokazywał na boisku. Przez cały czas musisz dawać z siebie wszystko, szczególnie w takie wieczory jak w ten, jeśli chcesz wygrać 2:0 z Tottenhamem – dodał prawy obrońca.


Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close