Pochettino: Palmer nie jest Messim i nie może strzelać goli w każdym meczu
Dodano: 28.01.2024 17:03 / Ostatnia aktualizacja: 28.01.2024 17:03Po piątkowym meczu Chelsea z Aston Villą Cole Palmer był krytykowany przez część obserwatorów za niewykorzystane sytuacje bramkowe. Mauricio Pochettino stanął w obronie najlepszego strzelca swojego zespołu i przyznał, że każdy może mieć gorszy dzień, a Cole jest młodym piłkarzem i nie należy obarczać go zbyt dużą odpowiedzialnością.
Cole Palmer występuje głównie na pozycji bocznego napastnika, ale kilka razy wystąpił też w charakterze "fałszywej" dziewiątki. Nie zawsze jednak odnajdywał się w tej roli.
– Obecnie wolę, żeby był na boisku! – odparł Mauricio Pochettino pytany, jaka jest jego zdaniem najlepsza pozycja dla Cole'a Palmera. Ale ostrożnie, bo po przeczytaniu tych słów Cole może poczuć, że zawsze będzie grał. Wciąż jest młody i musi się rozwijać oraz grać tak, jak ostatnio.
– Myślę, że Palmer nie może strzelać goli w każdym meczu. Gdyby to robił, to nie nazywalibyśmy go Cole Palmer, a Leo Messi. Tu nie chodzi o to, która pozycja jest dla niego najlepsza, a o potencjał, który w jego przypadku jest ogromny. Po prostu jest tak, że czasem strzelasz gola, a czasem nie. Czasem Cole ma lepszy wieczór i radzi sobie bardzo dobrze.
– Jest to piłkarz, który może grać na różnych pozycjach i sami widzicie, że nigdy nie rozmawiamy o jego występach, ponieważ zawsze radzi sobie naprawdę dobrze. Po prostu czasem nie strzela goli, ale zawsze potrafi znaleźć się w znakomitej sytuacji.
W piątkowy wieczór od pierwszej minuty zagrał Alfie Gilchrist. Młody obrońca spisał się bardzo prawidłowo. Mauricio Pochettino zasugerował, że jest gotowy częściej dawać szansę piłkarzom z akademii.
– Dla mnie ważne jest, czy postrzegacie moją karierę jako trenera w Espanyolu, Tottenhamie, Paryżu czy tutaj. To naprawdę ważne dla tożsamości klubu. Alfie jest piłkarzem, który naprawdę czuje te barwy i ten herb. Zawsze musisz mieć w zespole takich piłkarzy, którzy utożsamiają się z klubem. Jesteśmy w Chelsea i naszym celem jest wygrywanie więc nie ma zbyt wielu okazji, by dawać szansę zawodnikom z akademii, ale gdy pojawiają się kontuzje, tych szans jest więcej. Ci zawodnicy zawsze muszą być gotowi, a my musimy być gotowi, żeby pomóc im wykorzystać te szanse. Tak, my także odpowiadamy za to przed klubem – dodał menedżer Chelsea.
- Źródło: "London Evening Standard"
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Niech nie pitoli. Nie trzeba być Messim żeby po prostu uderzyć w róg bramki, a nie prosto w bramkarza... Palmer gra nieźle i imponuje mi jego drybling jak na ten wzrost, jego przechwyty, przegląd, ale nad wykończeniem musi popracować i tyle. Poch oczywiście tego nie powie, bo w Chelsea można zjebać wszystko i zostać za to pochwalonym...