Ekskluzywny wywiad z L. Ugochukwu: Czuję, że bycie piłkarzem Chelsea to wielki honor
Dodano: 03.12.2023 08:59 / Ostatnia aktualizacja: 03.12.2023 08:59Lesley Ugochukwu coraz pewniej czuje się w Chelsea. Nastoletni pomocnik przyznał, że przejście do klubu ze Stamford Bridge było dla niego wielkim wyzwaniem, ale wie, jak wielka odpowiedzialność na nim spoczywa i chce spełnić oczekiwania, które są w nim pokładane.
Jak na młodego piłkarza, Lesley wypowiada się z dużą wrażliwością, która wzięła się z dzieciństwa pełnego szczęśliwych chwil.
– Pamiętam, że pierwsze zdjęcie, na którym byłem, przedstawiało mnie w wózku blisko boiska w Rennes – przyznał Lesley Ugochukwu w wywiadzie udzielonym przed dzisiejszym meczem z Brighton. Mój tato był wielkim fanem piłki nożnej i obdarzył mnie swoim dziedzictwem. Kiedy byłem małym chłopcem, chodziłem na mecze, a później graliśmy w piłkę z przyjaciółmi. Czerpaliśmy z tego wielką radość i cały czas się śmialiśmy. Czuliśmy tylko pozytywne wibracje!
– Grałem w Stade Rennais w drużynie U9. Na zawodowstwo przeszedłem od poziomu U16. Gra dla Stade Rennais była czymś niesamowitym. Był to wielki zaszczyt. Wielu piłkarzy wywodzi się z ich akademii, są to m.in. Eduardo Camavinga czy Ousmane Dembélé. Dostałem tam wykształcenie. Odrabiałem wszystkie lekcje i jestem im naprawdę wdzięczny.
– Mój wujek był dla mnie wielką inspiracją. Doznał kilku kontuzji, które wykluczały go z gry, ale sposób, w jaki grał dla Nice, bardzo mnie zainspirował. Pamiętam, że gdy miałem 15 lat, chodziłem na mecze Nice, żeby go oglądać. Udzielił mi kilku rad na temat tego, co powinienem robić, a czego unikać, jeśli chodzi o karierę. W piłce nożnej wszystko dzieje się bardzo szybko więc musisz uważać na to, co robisz poza boiskiem. Wujek powiedział mi, żebym skupił się na piłce, cieszył się nią, zachowywał powagę i nie rozpraszał się.
Lesley zdradził, że w dzieciństwie często oglądał grę Johna Obiego Mikela. Nigeryjczyk, który przez wiele lat bronił barw Chelsea, był dla niego wzorem do naśladowania. Rodzice naszego młodego pomocnika pochodzą z Nigerii, zaś jego wujek Apam był reprezentantem kraju i odniósł kilka znaczących sukcesów.
– Przez większość czasu, gdy oglądałem go w telewizji, grał dla Mourinho. To był wspaniały okres. Mikel był bardzo ważnym zawodnikiem w Chelsea. Kiedy pochodzisz z Nigerii, zawsze przypominasz sobie takich ludzi jak Jay-Jay Okocha czy Obi Mikel.
– Jako pomocnik muszę powiedzieć, że zawsze bardzo inspirowało mnie to, co Mikel zrobił dla Chelsea. Był niesamowicie spokojny, miał taki wewnętrzny spokój oraz był pewny siebie. To bardzo ważne dla pomocnika, aby dodawał drużynie pewności. Był silny i agresywny bez piłki. Był typem piłkarza, który mi się podoba. Chcę mieć takie osiągnięcia, jak on.
Lesley Ugochukwu zadomowił się już w Londynie. Ma własne mieszkanie, które znajduje się nieopodal obiektów treningowych i lubi też zwiedzać miasto. Niedawno odkrył muzeum iluzji na Oxford Street, ale uwielbia też takie miejsca, jak London Eye czy Tower Bridge. Teraz zależy mu zaistnieniu w klubie i pójściu w ślady swoich bohaterów.
– Chelsea to duży klub, jeden z najlepszych na świecie więc przychodząc tu wiedziałem, że będzie wiele boisk treningowych i dobra atmosfera na stadionie. Już tego doświadczyłem. Nasi kibice są bardzo fajni, zawsze nas wspierają, a boiska treningowe są niesamowite.
– Czuję się bardzo dobrze i jestem tu szczęśliwy. Chelsea to rodzinny klub o wielkim honorze i wielkiej wartości. Kiedy tu przychodzisz i grasz, musisz dać drużynie wszystko, co jesteś w stanie dać. Czuję, że bycie piłkarzem Chelsea to zaszczyt. Grając tutaj liczysz na trofea. Właśnie taka jest Chelsea. Tak się tutaj myśli i też chce być częścią tej społeczności – dodał 19-latek.
- Źródło: Chelsea FC
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Ugo to młodziak z perspektywą na bycie porządnym toporem. Lavia nie jest w niczym lepszy. Podobna charaktrystyka i umiejętności, z tym, że Lavia był dwa razy droższy. Nie ma co się łudzić, że Lavia uratuje nam sezon. To nie ten profil zawodnika. I Lavia i Ugo kupieni byli jako perspektywiczne topory na double pivot w 4-2-3-1. Zobaczymy za dwa, trzy lata. Jak się rozwiną, to będzie z nich pożytek, jak nie, to seria wypko i za 4 lata do definitywnego. Takie są realia karierowe w Chelsea. Potrzebujemy piłkarzy najlepszych generacyjnie, bo chcemy być najlepsi na wszystkich sportowych frontach. Zwycięstwa w PL i LM to nasz cel.
Casadei raczej posłuży do ratowania FFP i rozwinie karierę w serie A. Już jest w Championship. Niczego dobrego tam się nie nauczy. Szkoda, bo podobał mi się w pre-seasonie, ale widać klubowi fachowcy ocenili go inaczej i trafił piętro niżej.
Dla mnie ten gość to bezużyteczny kloc. Nie widzę w nim potencjału. Niech Lavia już wraca, bo on nas osłabia za każdym razem. Może Cassadei go zastąpi w przyszłym sezonie.
Jak oni wszyscy będą inaczej śpiewali jak znowu skończą na 10 miejscu. Zacznie się szukanie ucieczki i wtedy już takiej dumy nie będzie.