Chilwell: Kibice dali mi niesamowitą pewność siebie. Dzięki nim szybciej wróciłem na boisko
Dodano: 21.08.2022 13:21 / Ostatnia aktualizacja: 21.08.2022 13:21W meczu z Evertonem w pierwszej kolejce tego sezonu Premier League Ben Chilwell wrócił na boisko po wielu miesiącach nieobecności. Anglik przechodził rehabilitację po urazie, którego nabawił się jesienią ubiegłego roku w meczu z Juventusem.
25-latek pojawił się na boisku już podczas ostatniego meczu ubiegłego sezonu i przez cały okres między sezonami ciężko pracował nad powrotem do formy. Jak sam przyznał, wsparcie kibiców bardzo mu pomogło.
– Powrót na boisko był dla mnie słodko-gorzki. Wróciłem na boisko, na którym uwielbiam przebywać. Wróciłem na Stamford Bridge i otrzymałem wspaniałe przyjęcie. Później sezon dobiegł końca – przyznał Ben Chilwell w wywiadzie udzielonym przed dzisiejszym meczem z Leeds.
– Musiałem więc poczekać kolejne kilka miesięcy, by ponownie to poczuć. Tamten występ dał mi motywację i pewność, że dobrze przepracowałem czas, kiedy byłem nieobecny. Ciężko pracowałem, by mieć pewność, że do okresu przygotowawczego przystąpię w najlepszej formie. Pod względem psychicznym było znacznie łatwiej niż myślałem. Rehabilitacja przebiegała etapami więc minęła bardzo szybko. Nie była zbyt trudna.
– Kolejną rzeczą, która bardzo mi pomogła, było wsparcie naszych kibiców. Byli ze mną przez cały ten czas, od pierwszego dnia, kiedy w meczu z Juventusem doznałem tego urazu. Dali mi pewność siebie, dzięki której mogłem szybko wrócić i grać przed nimi.
Ben Chilwell rozegrał ponad godzinę w pierwszym meczu sezonu z Evertonem. Następnym etapem jego powrotu do pełnej sprawności był występ w meczu rezerw przeciwko Fulham w miniony poniedziałek.
– Przegraliśmy ten mecz, ale dobrze było rozegrał te 90 minut. Minęło kilka miesięcy, kiedy po raz ostatni grałem przez 90 minut. Trener cały czas mi powtarza, że muszę odzyskać sprawność i szybkość. Trening to tylko początek, każdy piłkarz o tym wie. Możesz trenować, ile chcesz, ale mecz to zupełnie coś innego. Musisz mieć pewność, że jesteś w stanie w nim wystąpić. Rozmawiałem z menedżerem i uznaliśmy, że ważne jest, bym rozegrał w poniedziałek ten mecz tylko po to, by mieć w nogach 90 minut, co doda mi pewności siebie.
– Jak na mój obecny poziom sprawności, czułem się naprawdę dobrze po rozegraniu tych 90 minut. Jestem w świetnej kondycji psychicznej. Jestem gotowy pomóc drużynie. Dałem menedżerowi pewność, że jestem w stanie to zrobić. Czuję, że jestem w stanie to zrobić, ale w składzie jest wielu dobrych piłkarzy i wszyscy walczymy o te same pozycje. Jedyne, co mogę zrobić, to ciężko trenować i sprawić, by menedżer miał pewność, że jestem gotowy.
Na krótko przed rozpoczęciem sezonu szeregi Chelsea zasilił Marc Cucurella, który ma rywalizować z Benem Chilwellem o miejsce na lewym wahadle. Anglik nie boi się jednak rywalizacji i jest na nią przygotowany.
– Oczywiście, między nami będzie bitwa, ale na tym polega konkurencja. Dzięki niej rozwijamy się i pomagamy zespołowi. Poprzednie lata mojej kariery wyglądały w ten sam sposób. W Leicester rywalizowałem z Christianem Fuchesem, a w Chelsea z Marcosem więc to dla mnie nic nowego. To samo dotyczy wszystkich. Możesz zapytać kogokolwiek, wszyscy walczą o pozycję z utalentowanymi zawodnikami.
– Jesteśmy w Chelsea i jest to jeden z największych klubów na świecie, na każdej pozycji mamy utalentowanych piłkarzy. Oczywiście, jest to dobre dla klubu i dla grupy, ponieważ każdego dnia napędzamy się wzajemnie, podczas treningów, by zagrać w meczu. To podnosi poziom.
Ostatni mecz Chelsea z Leeds United na Elland Road zakończył się bezbramkowym remisem i był rozgrywany przy pustych trybunach z powodu ograniczeń covidowych.
– Nawet bez fanów był to bardzo trudny mecz. Można powiedzieć, że była rywalizacja. Wszyscy wiedzą, jak gra Leeds, dużo biegają, walczą, są bardzo agresywni i mają bardzo utalentowany zespół. Są dobrzy pod względem fizycznym i mogą grać otwarty futbol. Są na to przygotowani od kiedy wrócili do Premier Leadue. Myślę, że są pewni, że mogą nękać inne zespoły pod względem fizycznym.
– Nie grałem jeszcze na Elland Road w obecności kibiców, ale słyszałem, że jest tam gorąco. Kibice motywują swój zespół. Są doskonałym dodatkiem do rywalizacji więc spodziewamy się bardzo trudnego meczu i musimy mieć pewność, że skupimy się na naszym planie – dodał Chilwell.
- Źródło: Chelsea FC
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.