Fot. Getty Images

Pierwszy wywiad: Kalidou Koulibaly

Autor: Sebastian Romanowski Dodano: 19.07.2022 23:02 / Ostatnia aktualizacja: 19.07.2022 23:02

Kalidou Koulibaly wyjaśnił, że możliwość pracy pod kierownictwem Thomasa Tuchela była kluczowym czynnikiem w podpisaniu przez niego kontraktu z Chelsea.

 

Dziennikarze oficjalnej strony klubowej spotkali się w Las Vegas z Senegalczykiem, aby porozmawiać o transferze i nie tylko. Oto wszystko, co miał do powiedzenia nowy nabytek The Blues...

 

Kalidou, witaj w Ameryce, witaj w Chelsea! Jakie towarzyszy ci uczucie po dołączeniu do tego klubu?

 

– Bardzo dziękuję! Jestem bardzo szczęśliwy i podekscytowany faktem, że tu jestem i dołączam do zespołu w Ameryce. Kilka dni temu byłem w Londynie, żeby załatwić wszystkie sprawy, a teraz jestem już z drużyną. Jestem zawodnikiem Chelsea i chcę podziękować wszystkim za to, że się udało. Już czuję się tu jak w domu.

 

Jak minęły ci ostatnie dni?

 

– Były stresujące. Chciałem jak najszybciej przejść badania lekarskie i wyruszyć do USA. Te rzeczy zabierają jednak trochę czasu. Musiałem najpierw załatwić dużo papierkowej roboty i dokumentów. Bardzo dużo chodziłem po hotelu, aby zabić czas, czekając na wiadomość, że wszystko jest już sfinalizowane. Dużo wtedy rozmawiałem z menadżerem i moją rodziną. Jestem niezwykle szczęśliwy po podjęciu tak ważnej decyzji. Chciałem sprawdzić się w największej lidze świata i dziękuję wszystkim za danie mi tej szansy.

 

Wspomniałeś o swojej rodzinie. To duży transfer dla ciebie, ale także dla nich...

 

– Oczywiście, że tak. Spędziłem osiem lat w Neapolu, wszyscy mnie tam znali i byliśmy szczęśliwi żyjąc w tym mieście. Po ośmiu latach poczułem, że nadszedł czas na nowe wyzwanie i jak tylko Chelsea się z nami skontaktowała, nie wahałem się. Ten transfer prawie wydarzył się już w 2016 roku, ale w 2022 ostatecznie się udało i cieszę się, że tu jestem.

 

Znasz już Jorginho, znasz Mendy'ego. Czy dużo z nimi rozmawiałeś przed podpisaniem umowy?

 

– Tak. Jorginho napisał do mnie SMS-a i zapytał, czy chciałbym trafić do Chelsea. Wtedy nie byłem pewien czy mnie chcą, ale odpisałem, że przyjdę z przyjemnością. Tak samo było z Edou, który zadał mi podobne pytanie, a ja odpisałem mu, że wszystko jest już dopięte i niedługo się z nim zobaczę. Naprawdę cieszę się, że mogę rozpocząć tę ekscytującą podróż. Drużyna wygląda naprawdę świetnie, jest dobrą mieszanką młodzieży z doświadczonymi piłkarzami.

 

Jakie jest twoje przesłanie do kibiców?

 

– Chcę dać tej drużynie emocje i pomagać zespołowi za każdym razem, gdy będę na boisku. Nie mogę się doczekać, kiedy przyjadę na Stamford Bridge i pokażę wszystkim ile dla mnie znaczy bycie w tym klubie. Chcę pomagać drużynie i razem chcemy walczyć o trofea.

 

Jesteś doświadczonym zawodnikiem. Jak twoje umiejętności przywódcze wpłyną na tę młodą grupę piłkarzy?

 

– Cóż, będę chciał pomagać wszystkim chłopakom, a zwłaszcza tym młodszym. Grałem przez osiem lat w Napoli, rywalizowałem w Lidze Mistrzów, rozegrałem wiele ważnych spotkań, a teraz chcę nauczyć się gry w Premier League i dać z siebie wszystko. Wiem, że to bardzo szybka i fizyczna liga, ale jest też bardzo taktyczna. Będę musiał szybko się dostosować, aby być piłkarzem, którego potrzebuje trener. Dam jemu i zespołowi wszystko, czego ode mnie chce.

 

Jak bardzo jesteś podekscytowany współpracą z Thomasem Tuchelem?

 

– Bardzo! To dla mnie ważne, że zadzwonił do mnie i powiedział czego ode mnie oczekuje. Wszystko co mi przekazał skłoniło mnie do transferu do Chelsea. Bardzo się cieszę, że będę mógł z nim pracować. Znałem go z czasów pracy w PSG, a teraz zadzwonił do mnie z pytaniem, czy chcę przyjść do Chelsea. Moja odpowiedź brzmiała "tak". To dobry człowiek, bardzo dobry trener i już nie mogę się doczekać współpracy z nim.


Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close