Fot. Getty Images

Mount: Chelsea wchodzi właśnie w nową erę!

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 04.07.2022 19:00 / Ostatnia aktualizacja: 04.07.2022 19:00

Mason Mount z zaciekawieniem obserwuje zmiany, jakie ostatnio zachodzą w Chelsea. Anglik wyznał, że jest podekscytowany działaniami nowych właścicieli i z niecierpliwością spogląda w przyszłość.


W tym roku w Chelsea doszło do zmiany właściciela. Roman Abramowicz po wielu latach rządów oddał londyński klub w ręce Todda Boehly'ego i Clearlake Capital. Piłkarskie media spekulują, że w tym roku The Blues przeznaczą na wzmocnienia być może nawet 200 milionów funtów, a z transferem na Stamford Bridge łączy się takich zawodników jak Raheem Sterling, Cristiano Ronaldo, Neymar czy Matthijs de Ligt.


– To nowa era więc wszyscy czujemy się podekscytowani. Zawsze, gdy zaczyna się nowy sezon, czujemy ekscytację. Nie mogę się doczekać, co przyniesie przyszłość – przyznał Mason Mount, jeden z liderów drużyny Thomasa Tuchela. Mamy za sobą przerwę, ale spoglądamy w przyszłość i mamy nadzieję, że ten rok będzie dobry. Czuję się wypoczęty i gotowy do pracy.


Tego lata Mason Mount w końcu mógł udać się na dłuższe wakacje. 23-latek odwiedził Los Angeles, gdzie spotkał się z Declanem Dice'em, Tammym Abrahamem, Trevohem Chalobahem i Jadonem Sancho. W zeszłym miesiącu pojawił się także w Portugalii na obozie przygotowawczym drużyny Chelsea U23, a później wrócił do zachodniego Londynu.


W ubiegłym weekend Mason sprzedał ponad 700 limitowanych gadżetów Nike sygnowanych swoim nazwiskiem. Dochód z ich sprzedaży został przeznaczony na cele charytatywne. Piłkarz Chelsea bez zapowiedzi pojawił się na wydarzeniu, podczas którego zbierano fundusze na rzecz organizacji Razem dla Krótkich Żyć, która pomaga rodzinom w opiece nad ciężko chorymi dziećmi.


– Zawsze powtarzam, że życie to coś więcej niż piłka nożna. Ja i moja rodzina cały czas jesteśmy zachwyceni, gdy ludzie przychodzą na Stamford Bridge w koszulkach z naszym nazwiskiem i tak samo jest w przypadku tych gadżetów. Uwielbiam to, co robię w piłce nożnej, ale jednocześnie jest to wielka pasja. Widziałem pracę tych ludzi, odwiedziłem hospicjum i długo rozmawiałem o tym, co mogę zrobić.


– Mam nadzieję, że takie wydarzenia jak to będą pomocne. Kiedy możesz wywołać uśmiech na twarzy dziecka lub sprawić, że będzie miało co wspominać, powinieneś to zrobić. Jest to coś, co chcę robić jak najczęściej – dodał Mount.

Źródło: "London Evening Standard"

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close