The Telegraph: Mike Penrose pospiesza mozolnie działający brytyjski rząd
Dodano: 17.05.2022 17:27 / Ostatnia aktualizacja: 17.05.2022 17:27Przejęcie Chelsea przez grupę Todda Boehly’ego może zostać sfinalizowane już niedługo. Wszystko związane jest z interwencją Mike’a Penrose’a, byłego dyrektora wykonawczego UNICEF, który wywołał presję na brytyjskim rządzie, przypominając o ciągle trwającej wojnie na Ukrainie.
Todd Boehly ma w tym tygodniu uzyskać zielone światło od władz Premier League dzięki działaniom Penrose’a. Anglik wystosował do brytyjskiego rządu oficjalny list, w którym rozjaśnia doniesienia o potencjalnej możliwości zarobku Romana Abramowicza na tej transakcji. Jak informuje Telegraph Sport, konsorcjum amerykańskiego miliardera ma niebawem otrzymać potwierdzenie „zaliczenia testu”. Nowi właściciele muszą jeszcze jednak poczekać na kluczową w tej sprawie zgodę od rządu Wielkiej Brytanii.
Mike Penrose miał wcześniej już do czynienia z Chelsea. Miało to miejsce przy okazji w trakcie jego prezydentury w Soccer Aid. Abramowicz wyznaczył go, by stworzył organizację charytatywną na rzecz Ukrainy, której kapitał będą stanowiły środki ze sprzedaży klubu ze Stamford Bridge. Słowami „ważą się ludzkie życia” chciał przyspieszyć działania ministrów, które do tej pory nie były prowadzone w najwyższym tempie. Zapewnił również, że nie angażowałby się w taką sprawę, gdyby rosyjski oligarcha lub jego poplecznicy mieli faktycznie zyskać na sprzedaży. Rząd brytyjski zasygnalizował, że do przejęcia klubu można skorzystać z zaproponowanej organizacji, jednakże środki miałyby wcześniej trafić na tymczasowy depozyt na czas przedstawienia bilansu finansowego owej instytucji przez Penrose’a.
Anglik odpowiedział, że wszystkie szczegóły zostały przedstawione na prezentacji na temat działania organizacji, zawierającej także obietnicę, że środowisko Abramowicza nic z tego nie zyska.
– Nikt jakkolwiek związany nie będzie miał udziału w transakcji. Nikt na tym nie zarobi. Sam się nigdy z Abramowiczem nie spotkałem, ani nie rozmawiałem. Bruce Buck i przedstawiciel Abramowicza udali się do mnie, ponieważ byłem przewodniczącym UNICEF w Wielkiej Brytanii, szefem Action Contre La Faim, dyrektorem w Save the Children oraz przewodniczącym Soccar Aid. Mam doświadczenie w zarządzaniu dużymi organizacjami, dlatego stworzyłem własną, niezależną inicjatywę, by tą sprawę rozwiązać. Wykonywałem jedynie swoje zadania i jedyne co usłyszałem od Chelsea i innych, to, że dokładnie czegoś takiego szukali.
Penrose wystosował rozległe pismo skierowane do rządu Wielkiej Brytanii, w które zarysowuje plany odnośnie „największej organizacji charytatywnej stworzonej z powodu wojny”. Na temat swojego zaangażowania w rozmowy z władzami powiedział: „Rozmawiałem między innymi z DCMS (Department for Culture, Media nad Sport - brytyjska agencja rządowa)oraz różnymi osobami. Moja koncepcja na tą instytucję nie jest od nikogo zależna.”
– Pomysł oraz budżet zostały skonstruowane w taki sposób, by jak najszybciej uzyskać specjalną licencję, na mocy której będę mógł uruchomić wszystko na takim poziomie, by rząd był usatysfakcjonowany. Jeśli będę miał możliwość szybkiego startu, mam nadzieję, że po sprzedaży wystarczy jedynie przelać środki na konto fundacji. Wtedy, tak szybko jak to tylko możliwe, będziemy za te pieniądze pomagać Ukrainie. Rzecz, o którą się obawiam najbardziej to wszechobecna polityka i komunikaty zewsząd, podczas gdy naprawdę możemy ocalić wiele istnień. Tak długo jak odbywa się polityka, tak długo Ukraina będzie cierpieć.
Nikt nie spodziewa się, że test na zarządzanie klubem autorstwa Premier League będzie stanowił jakąkolwiek przeszkodę dla zaproponowanego przez Boehly’ego konsorcjum, które zapewniło odpowiednie zabezpieczenia Clearlake Capital - firmy inwestycyjnej, będącej głównym podmiotem grupy dowodzonej przez Amerykanina. Sir Jim Ratcliffe, który na ostatniej prostej próbował podkupić klub, stwierdził, że firmy inwestycyjne nie powinny móc posiadać udziałów w klubach Premier League. Rozumie się jednak, że interesy grupy Boehly’ego, która w swoich szeregach ma również szwajcarskiego miliardera Hansjorga Wyssa i Marka Waltera (współwłaściciela LA Dodgers wraz z Boehly’m), w żadnym stopniu nie kolidują z Premier League.
Grupa pod przywództwem Amerykanina nie bierze udziału w dyskusjach pomiędzy Chelsea, Romanem Abramowiczem i brytyjskim rządem na temat struktury i przebiegu transakcji tak, by Rosjanin nie otrzymał z niej zysku. Nowi właściciele muszą czekać, aż porozumienie między stronami zostanie zawarte przed wygaśnięciem specjalnej licencji Chelsea, która upływa wraz z końcem maja. Pytany o to, jak ofiary wojny na tym zyskają, Penrose powiedział, że uwaga będzie skupiona na pomocy obywatelom Ukrainy. Brytyjczyk podkreślał także, że nigdy w bezpośredni sposób nie kontaktował się z Abramowiczem.
– Im szybciej się to odbędzie, tym szybciej będziemy mogli sprowadzić ekspertów, którzy ocenią słuszność naszych pomysłów, a przebieg konfliktu zmieni się na tyle, by móc tym ludziom pomóc.
Podczas gdy Bruce Buck chce, a przynajmniej tymczasowo, pozostać na stanowisku prezydenta klubu, decyzja na temat przyszłości Mariny Granowskiej nie została jeszcze podjęta. Granowska będzie prowadzić dalsze rozmowy z Boehly’m na temat utrzymania posady oraz długości umowy. Na ten moment na pewno zarządza sprawami transferowymi i kontraktowymi w klubie.
Boehly w zeszłym tygodniu miał okazję po raz pierwszy spotkać się z trenerem pierwszego zespołu, Thomasem Tuchelem. Niemiec przekazał, że dalsze rozmowy będą konieczne w celu ustalenia budżetu na letnie okno transferowe i potencjalnych zawodników, których widziałby u siebie menadżer.
- Źródło: The Telegraph
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Już parę tygodni temu mówili że do końca maja wszystko musi być zapięte na ostatni guzik
Ciekawe ile nam sypnie Todd na transfery.
Nie wiem dlaczego ale powoli zaczynam go lubić
Z tym lubieniem to spokojnie;)
To tak jakbyś poszedł na randkę pierwszy raz z dziewczyną i od razu ją byś lubił,to jest za duże ryzyko..:)
Ile może przeznaczyć na transfery?
Uważam że dużo ALE to nie oznacza że jak kupimy drogo zawodników to przyniesie sukcesu,chce aby TUCHEL chciał zawodników którzy podniosą jakoś zespołu,którzy będą walczyć za niego i dla dobra klubu.
Ale wcześniej potrzeba przewietrzyć skład,zobaczyć kogo już teraz trzeba pożegnać z klubu.
To bez znaczenia bo i tak trzeba będzie przestawić głowy,ustawienie i jaja tym zawodnikom, którzy zostaną. To kto się pojawi i czy się pojawi nie ma większego znaczenia. Nowi właściciele też jeszcze sami nie wiedzą czego chcą. Trzeba śledzić wydarzenia