Fot. Getty Images

Konferencja prasowa Kaia Havertza przed meczem z Lille

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 15.03.2022 15:22 / Ostatnia aktualizacja: 15.03.2022 15:22

Jutro Chelsea rozegra rewanżowe spotkanie z Lille OSC w 1/8 finału Ligi Mistrzów. The Blues będą bronić dwubrakowej zaliczki z pierwszego meczu. Udział w konferencji prasowej przed jutrzejszym spotkaniem wziął Kai Havertz.


Czy czujesz, że w końcu odnalazłeś najlepszą dla siebie pozycję?


– Trudno powiedzieć. Myślę, że teraz jestem w dobrej formie. Rozegrałem kilka dobrych meczów w ostatnim czasie. Niemniej uważam, że gdy jesteś piłkarzem, zawsze jesteś głodny i chcesz więcej. Tak więc mam nadzieję, że utrzymam tę formę, podobnie jak w zeszłym roku i dalej będę mógł iść do przodu.


Jak bardzo niepewność dotycząca Chelsea wpływa na zespół?


– Wszyscy jesteśmy profesjonalistami. Wszyscy widzą, że obecnie nasz klub znajduje się w dziwnej sytuacji. My, piłkarzem, skupiamy się na rozgrywaniu meczów. To najlepsze, co możemy teraz zrobić. Co do innych spraw to myślę, że klub sam musi je załatwić. Nie wydaje mi się, by chodziło tu o piłkarzy. Nie mogę mówić zbyt wiele, ponieważ wszyscy skupiamy się na meczach i myślę, że teraz to jest dla nas najważniejsze.


Jak wielkim wyzwaniem jest obecnie skupienie się wyłącznie na piłce?


– Myślę, że wszyscy wiedzą, że to nie jest proste. Zawsze skupiamy się na meczach, ale w Chelsea jeszcze nigdy nie byliśmy w takiej sytuacji więc to trochę dziwne. Niemniej jesteśmy profesjonalistami, ale takie sytuacje się zdarzają. Nie jest nam łatwo, zwłaszcza jeśli chodzi o klub i kibiców. Myślę, że najlepsze co możemy teraz zrobić, to grać dobrą piłkę i starać się wywołać uśmiech na twarzach kibiców. W tej chwili wszystko jest dla nas trudne, ale w weekend pokazaliśmy, że potrafimy poradzić sobie z tą sytuacją. Mam nadzieję, że jutro będzie podobnie.


Czy w razie potrzeby zawodnicy byliby w stanie pokryć koszty podróży na mecz z własnej kieszeni?


– Gdyby zaszła taka potrzeba, zapłaciłbym. Nie ma problemu. Dla nas to nic wielkiego. Dla nas najważniejsze jest dotarcie na mecz. Myślę, że obecnie na świecie jest o wiele więcej trudniejszych rzeczy niż pytanie, czy udamy się na mecz wyjazdowy samolotem czy autobusem. Powtarzam, mógłbym zapłacić z własnej kieszeni za podróż, dla mnie to nie problem.


Piłkarze i menedżer muszą odpowiadać na trudne pytania. Czy twoim zdaniem zadanie piłkarzy polega na odpowiadaniu na takie pytania, czy czujesz się komfortowo mówiąc o tym?


– Myślę, że mi, menedżerowi i innym piłkarzom ciężko jest się wypowiadać. Menedżer pewnie też to powiedział. Jesteśmy teraz w Cobham, gramy w piłkę i możemy robić to, co kochamy. Ale teraz dzieje się wiele ważniejszych rzeczy niż gra w piłkę. Widzimy te wszystkie obrazki i myślimy sobie, że to się nie dzieje naprawdę. A my wciąż tu jesteśmy, zagramy na pełnym stadionie i możemy cieszyć się tą chwilą. Tak więc szczerze mówiąc nie jest mi łatwo wypowiadać się na ten temat, ponieważ nie jestem politykiem i nie wiem wszystkiego.


– Oczywiście, wiem, że to, co się teraz dzieje, jest najgorszą rzeczą, która może się zdarzyć na planecie. Wszyscy opowiadamy się za futbolem więc ciężko mi o tym mówić. Wszyscy o tym wiemy, ale ludzie na samym początku będą pytać właśnie nas o zdanie, ponieważ jesteśmy osobami publicznymi. Poza tym, ciężko jest o tym mówić, bo nie mamy styczności z takimi sytuacjami. Trudno jest odpowiadać.


Jaki progres poczyniłeś od czasu rozpoczęcia pracy z Thomasem Tuchelem i w których aspektach masz największy potencjał do dalszego rozwoju?


– Przybycie Thomasa do Chelsea było dla nas dobre. Wygraliśmy kilka trofeów, a ja osobiście uważam, że dorosłem. Myślę, że wszyscy wiedzą, że nie ma się wyłącznie pozytywnych chwil, te gorsze też się zdarzają, co miało miejsce w naszym przypadku w ostatnich miesiącach i ostatnich dwóch lata. Uważam, że te chwile, gdy nie idzie ci najlepiej, siedzisz na ławce, budują cię. Mogę się wiele nauczyć i rozwinąć.


– Kariera nie zawsze idzie do góry. Czasami trzeba trochę upaść, usiąść na ławkę i wyciągnąć z tego lekcję. Ludzie tak naprawdę nie widzą, że to pomaga mi i młodym zawodnikom. Jestem obecnie bardzo szczęśliwy i mam dobry moment. Mam nadzieję, że dalej będę grał tak, jak w ostatnich meczach i zrobię co w mojej mocy, by tak było.

Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close