Fot. Getty Images

Konferencja prasowa Thomasa Tuchela po meczu z Lille

Autor: Mateusz Kluba Dodano: 23.02.2022 01:20 / Ostatnia aktualizacja: 23.02.2022 11:34

Chelsea zwyciężyła w pierwszym spotkaniu 1/8 finału Ligi Mistrzów. Bramki dla The Blues zdobyli Kai Havertz oraz Christian Pulisic. Na pomeczowej konferencji prasowej Thomas Tuchel ocenił występ swoich podopiecznych oraz odpowiedział na pozostałe pytania dziennikarzy.


Gratulacje za odniesione zwycięstwo. N’Golo Kante nie przestaje nas zadziwiać, ciebie również?


– Mnie także zaskakuje. W ostatnim czasie miał pewne problemy ze znalezieniem właściwego rytmu i pokazaniem swoich silnych stron. Powrót do pełni sił po kontuzji czasem się wydłuża i może zostawiać po sobie dyskomfort.


– Dzisiaj pokazał to, z czego jest dobrze znany. Z biegiem spotkania był coraz lepszy i miał ogromny wpływ na drużynę. To z kolei nie jest dla mnie niespodzianką. Trochę musieliśmy na taki występ z jego strony poczekać, ale było warto. To był znakomity mecz w jego wykonaniu.


Czy twoja drużyna czuła się dzisiaj swobodniej?


– Momentami tak. Mieliśmy bardzo dobre okresy w tym spotkaniu, chociażby pierwsze dziesięć minut. Bywało, że w niektórych spotkaniach w początkowej fazie byliśmy słabo skoncentrowani, łatwo traciliśmy piłkę i brakowało nam tej płynności. Udało się jednak wracać na dobre tory i ponownie złapać dobre tempo.


– Mamy solidny punkt wyjścia do kolejnych przygotowań. Musimy spróbować utrzymywać te dobre 10 minut, wydłużyć je i zachować stabilizację. Taki może być kolejny krok. Dzisiejsi przeciwnicy byli bardzo dobrze przygotowani zarówno taktycznie, jak i fizycznie. W związku z tym musieliśmy wskoczyć na odpowiedni poziom, być twardzi w obronie i odpowiedni nastawić się psychiczne. Tak też zrobiliśmy, nie dopuszczaliśmy rywali do dogodnych szans, co dało nam pewien spokój w trakcie spotkania.


Romelu Lukaku był jedynym rezerwowym, który nie wziął udziału w pomeczowej jednostce treningowej. Było to częścią twojego planu?


– Nawet o tym nie wiedziałem. Zajmuje się tym trener kondycyjny. Cały sztab ma moje pełne zaufanie i jestem pewny, że był jakiś powód, dla którego Romelu nie był do tego włączony. Dla każdego zawodnika przygotowywane są indywidualne plany zajęć, więc domyślam się, że dla niego również taki istnieje.


Jakieś przemyślenia na temat występu Kaia Havertza?


– Jestem bardzo zadowolony. Od kilku tygodni Kai czuje moc, dobrze sobie radzi. Praca, którą wkłada w mecze i treningi jest ogromna, haruje w wielu miejscach na boisku. Brał na siebie odpowiedzialność za podejmowanie decyzji, stwarzał szanse, mocno się angażował i nie bał się bronić. Nasza przednia formacja stała dzisiaj dość wysoko, agresywnie broniła i przez całe spotkanie konieczne było, by naciskała przeciwników, gdy posiadali piłkę. Wszyscy spisali się bardzo dobrze.


Przed meczem stwierdziłeś, że powodem nieobecności Lukaku jest zmęczenie. Zagra on zatem w finale Carabao Cup?


– Każde spotkanie jest inne. Dzisiaj skupiliśmy się na wysokiej intensywności i szybkości. Rozchodziło się o grę bez piłki i ciężką pracę zespołową w obronie. W ostatnich meczach Romelu trochę cierpiał w związku z czym mógłby mieć dzisiaj problem ze spełnieniem tych oczekiwań. To miałem na myśli, mówiąc, że jest psychicznie i fizycznie zmęczony.


– Od czasu starcia z Liverpoolem, każde spotkanie zaczynał w wyjściowej jedenastce. Były również dogrywki. Z tego względu dzisiaj trzech innych graczy dostało szansę. Dali od siebie bardzo dużo, byli pewni siebie i ciężko pracowali. Decyzja o udziale w niedzielnym meczu nie musi zostać podjęta dzisiaj, a Romelu ma takie same szanse na występ jak wszyscy inni członkowie zespołu.


Czy posadzenie go na ławce rezerwowych miało go również chronić?


– Tak, również dlatego. Po ostatnim spotkaniu, gdzie każdy skupiał się tylko na jego kilku kontaktach z piłką, nie był to dobry moment na wystawienie go na ponowny ostrzał. Należało się wycofać i dokładnie tak zrobiliśmy. Jasno i wyraźnie widać, że zaliczyliśmy przekonujące zwycięstwo. Był to trudny mecz, a każde pytanie odnosi się do Romelu. Uwaga wszystkich skupia się tylko na nim, a przecież było jeszcze dziewięciu zawodników, którzy dzisiaj nie zagrali.


– Nigdy nie powinniśmy zapominać, że piłka nożna jest grą zespołową. Jedenastu chłopaków, którzy wychodzą na boisko, dają z siebie wszystko, by osiągnąć założony cel. Poświęcają się dla drużyny i kolegów z zespołu. Rezerwowi mają takie same zadania i tak to po prostu działa, zwłaszcza w Chelsea. Tak tu wygrywamy mecze.


Reagowałeś na boiskowe wydarzenia na tyle żywiołowo, że wypadła ci guma do żucia. Trudno w takich okolicznościach być w pełni zadowolonym.


– Krzyczałem i żułem gumę jednocześnie co nie okazało się być najlepszym połączeniem. Zazwyczaj udaje mi się ją złapać, ale niestety nie tym razem. Jest się z czegoś smiać.

klubson
Author: klubson

Mateusz Kluba

 

Kibic Chelsea od 2012 roku. Jako dziecko skakałem przed TV, gdy Fernando Torres wprowadzał The Blues do finału Ligi Mistrzów w 2012 roku.


W ChelseaPoland.com od listopada 2021 r. a od września 2024 r. redaktor naczelny.


Poza piłką nożną - żużel oraz lekka atletyka, w której jestem sędzią.


Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close