Thomas Tuchel: Mount odczuwa brak swoich boiskowych partnerów
Dodano: 18.01.2022 15:19 / Ostatnia aktualizacja: 18.01.2022 15:19Thomas Tuchel przyznał, że nieobecność Masona Mounta w wyjściowej jedenastce przeciwko Manchesterowi City była podyktowana założeniami taktycznymi. Trener czuje również, że 22-latek cierpi na brak gry ze względu na kontuzje kolegów, z którymi najczęściej tworzył linię ataku Chelsea.
W meczach Premier League Mason znalazł się pośród rezerwowych po raz pierwszy od listopada. The Blues ulegli 1:0 gospodarzom na Etihad w sobotnie południe. Przed kolejnym spotkaniem, w którym rywalem będzie Brighton & Hove Albion, Tuchel potwierdził, że podjęta decyzja była kwestią odczucia, iż wystawiona w przedniej formacji trójka zawodników lepiej pasuje do planu taktycznego. Niemiec dostrzegł również spojrzenia Mounta po ogłoszeniu składu, które wyraźnie wskazywały, że Anglik jest tą decyzją niepocieszony.
– Zauważyłem to, ale w pełni to rozumiem. Mason jest zawodnikiem, który zawsze chce grać. Jest też człowiekiem bardzo uprzejmym, miłym i pełnym szacunku do innych. Nie ma w tych spojrzeniach urazy - wyjaśnił trener.
– Jest tutaj, by rozgrywać właśnie takie mecze na najwyższym poziomie. Na to spotkanie potrzebowaliśmy innego typu piłkarzy. Sądziliśmy, że dzięki ustawieniu lewonożnego Hakima po lewej, a Christiana na prawej stronie, będziemy mogli częściej przełamywać linię przeciwnika. Wejścia w pole karne Christiana są nieco bardziej ofensywne niż Masona. Oczekiwaliśmy większej przestrzeni za linią obrony City, a nie przed nią, więc taka była decyzja.
Co by nie było, trener zasugerował, że Mount nie jest w swojej najwyższej formie, co pokazał w zwycięskim spotkaniu przeciwko Tottenhamowi. Oczywiście to nie był główny powód umieszczenia go na ławce, ale jeden z nich.
– Odniosłem wrażenie, że Mason nie jest jeszcze w takiej dyspozycji, by być nietykalnym, jak to zazwyczaj bywa. Podjęliśmy taką decyzję, ponieważ małe zniżki w formie czasem się zdarzają. Nie jest z tych okoliczności zadowolony, ale to nie potrwa długo, ponieważ wszyscy, łącznie ze mną, kochamy Masona.
Do Tuchela dotarły sugestie, że Mount odczuwa stratę swojego kolegi z drużyny Bena Chilwella, który wypadł do końca sezonu ze względu na uraz kolana. Anglicy mają ze sobą niesamowitą więź nie tylko na boisku, ale również poza nim. Niemiec zgadza się, że zburzenie takiego partnerstwa może wpływać na występy piłkarzy, a przez to na całą drużynę. Wygląda na to, że Mount nie ma szczęścia, ponieważ wielu jego boiskowych partnerów wypadało przez kontuzje w tym sezonie.
– Myślę, że brakuje mu także Reece’a Jamesa. Z nim oraz N’Golo tworzyli silną grupę. Są takie momenty, że wiesz, gdzie partner jest lub będzie bez dłuższego zastanowienia. Trochę nam tego ostatnio brakuje. Wiem, że jemu również, nawet bez pytania. Potrafi rozumieć się bez słów z Reece’m i Benem, ma z nimi wspaniałą więź.
Pytany o powiększającą się przewagę Manchesteru City, która obecnie wynosi już 13 punktów, stwierdził, że jest to nie do zaakceptowania, ale należy się skoncentrować na wygrywaniu meczów i poradzić sobie z zaistniałymi okolicznościami.
– Nie bylibyśmy w stanie przyjąć takiej różnicy, ale taka jest obecna rzeczywistość. Nie wszystko oczywiście jest stracone. Ciągle pozostajemy w walce o najlepszą trojkę. Nie zaakceptowałbym takiego stanu rzeczy rok temu, cztery tygodnie temu, nie podoba mi się to również teraz, ale z tego miejsca będziemy szli naprzód.
– Tacy jesteśmy i dlatego dobrze czuję się z tym, że nie przyjmuję takiej straty do wiadomości. Gramy i pracujemy dla Chelsea, więc jesteśmy tu, żeby wygrywać.
- Źródło: Chelsea FC
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.