Konferencja prasowa Thomasa Tuchela przed meczem z Tottenhamem

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 17.09.2021 19:24 / Ostatnia aktualizacja: 17.09.2021 19:24

W najbliższą niedzielę Chelsea zmierzy się z Tottenhamem w kolejnych w tym sezonie derbach Londynu. Dzisiaj odbyła się konferencja prasowa Thomasa Tuchela związana z tym spotkaniem.


Czego spodziewasz się po Tottenhamie biorąc pod uwagę ich problemy z kontuzjami?


– Zobaczymy, kto będzie mógł zagrać, a kto nie. Do meczu zostały jeszcze dwa dni więc właściwie nie ma sensu tracić czasu na spekulacje. Nie angażuję się w przewidywania, kto zagra, a kto nie. Totteham to trudny przeciwnik, a dodatkowo będą to derby Londynu. W ubiegłym sezonie odnieśliśmy w meczu z nimi dobry rezultat więc będziemy starali się to powtórzyć. Mimo to, nie ma znaczenia, kto będzie na boisku. Niektórzy zawodnicy zdążą wrócić. Spodziewamy się więc trudnej przeprawy, tłumów na trybunach i wielkiego meczu.


Ten mecz jest zapowiadany jako starcie Harry'ego Kane'a z Romelu Lukaku...


– Łączy ich jedna ważna rzecz: strzelają decydujące bramki. Kochają strzelać i zawsze to robili, bez względu na rozgrywki. Pod tym względem są podobni, ale to wszystko. Prezentują różne style. Będziemy musieli być bardzo skoncentrowani, jeśli Harry Kane będzie mógł zagrać. Trzeba będzie być blisko niego i odciąć go od podań.


– Kiedy już Kane ma piłkę, jest jednym z najniebezpieczniejszych facetów na świecie pod względem wykańczania akcji, jego skuteczność jest fantastyczna i ma wokół siebie kilku bardzo dobrych piłkarzy, którzy również potrafią odegrać decydującą rolę. Zobaczymy, czy Heung-Min Son będzie mógł zagrać, gdyż on także potrafi być kluczowy. My jednak mamy wokół Romelu wielu piłkarzy, którzy potrafią dostarczyć mi piłką. W końcu futbol to gra zespołowa i zawsze tak będzie.


A jak wygląda sytuacja z kontuzjami w Chelsea?


– Nie mamy żadnych nowych zmartwień pod tym względem, co jest dobrą informacją. Christian wrócił do indywidualnych treningów i stara się jak najszybciej wrócić do treningów z drużyną. W niedzielę zabraknie go w naszym składzie. Z kolei N'Golo wraca, jest w pełni formy i jest gotowy do gry.


Kilka dni temu ofiarą kradzieży padł Reece James. Jak to skomentujesz?


– Cóż, dla nas wszystkich była to szokująca wiadomość. Myślę, że nie da się tu zbyt wiele powiedzieć. Będziemy starali się wspierać Reece'a emocjonalnie i pomożemy mu skupić się na czymś innym. Gdy każdy chce ci pomóc i każdy chce z tobą o tym rozmawiać, to nie zawsze jest to odpowiednia droga. Czasami pomocne jest skupienie się na treningu i robienie czegoś, co odwraca uwagę. Jasne jest, że wszyscy wspieramy Reece'a i to wszystko, co mogę powiedzieć.


Antonio Rüdiger – jakie są najnowsze informacje w sprawie jego kontraktu?


– Nie mam żadnych nowych informacji w tej sprawie. Mam nadzieję, że uda się znaleźć jakieś rozwiązanie, ale nie wszystko wyjaśnia się między zawodnikiem a trenerem. Zawodnik musi rozmawiać z klubem i agentem. Mamy nadzieję, że zainteresowane strony znajdą rozwiązanie. Mogę jedynie powiedzieć, że Antonio od dłuższego czasu gra znakomicie, prezentuje równy i bardzo wysoki poziom. Czuję, że jest bardzo skupiony i rozmowy w sprawie nowego kontraktu w ogóle mu nie przeszkadzają. Tak więc wszystko jest w porządku i czasami potrzeba po prostu czasu. Raz trwa to dłużej, a raz krócej.


– Nie mogę powiedzieć nic nowego. Myślę, że Toni bardzo dobrze czuje się w Chelsea, czuje się szanowany przez kolegów i wie, jak ważną rolę pełni w naszej drużynie. Zawsze jest gotowy do gry i czuje wsparcie ze strony kibiców. Gra w najsilniejszej lidze w Europie, w dużym klubie i nie ma powodów, by to zmieniać. Ostatecznie jest to sprawa między nim a klubem. Jestem spokojny i zrelaksowany bez względu na to, co się wydarzy.


Wygraliście ostatnie dwa mecz, ale trzeba uczciwie powiedzieć, że twój zespół nie grał na najwyższym poziomie...


– Zgadza się, ale myślę, że to całkiem normalne. Nie oczekiwałem tego, że już na początku września będziemy w najwyższej formie mając za sobą taki a nie inny okres przygotowawczy, długi czas z Covidem i przerwę reprezentacyjną. Absolutnie nie spodziewałem się, że na tym etapie sezonu będziemy grać na najwyższym poziomie. W tym momencie ważne dla mnie jest to, że walczymy, pokazujemy pewną mentalność i jesteśmy bezlitośni. Mamy przekonanie, że pokonamy trudne momenty w meczu.


– Musimy przyznać, że Aston Villa i Zenit grały swój najlepszy futbol. Trzeba zaakceptować, że nasi rywale są silni, a rywalizacja nie jest łatwa. To dobrze, że jesteśmy w stanie wygrywać, ale obecnie jest nam o to trudno. Mimo to, nie mamy się czym martwić. Musimy poprawić nasz rytm gry, zrozumieć go i przyspieszać.


– Dzisiaj odbyliśmy fantastyczną sesję treningową i wykorzystaliśmy czas, żeby się do tego przygotować i skupić się na tych rzeczach. To dobrze, gdy jesteś w stanie wygrywać nie dzięki szczęściu, a dzięki rywalizacji w trudnych meczach. Wszyscy są świadomi, że musimy się poprawić i właśnie nad tym teraz pracujemy. Przed nami długa droga, sezon się dopiero zaczął. Nie dziwię się, że nasz silnik nie pracuje jeszcze tak płynnie, jak pod koniec ubiegłego sezonu, ale to wymaga czasu.


Jak wielkim wyzwaniem jest znalezienie odpowiedniego zestawienia formacji ofensywnej, by stworzyć Lukaku optymalne warunki?


– Nie uważam, że to trudne zadanie, ponieważ stajemy się coraz lepsi. Mamy teraz Lukaku, który jest dla nas kluczowym piłkarzem. Straciliśmy kilku zawodników, ale wszyscy wnoszą różną energię. Jeśli tracimy ważnego zawodnika, to tracimy nie tylko go, ale także jego osobowość i kogoś kto może być przyjacielem w szatni. Te rzeczy potrzebują czasu, żeby się dostosować więc bądźcie spokojni.


– Podjęliśmy decyzję o pozostawieniu w klubie Malanga Sarra, Rubena Loftusa-Cheeka i Rossa Barkleya więc poukładanie wszystkiego wymaga czasu. Wszyscy wiedzą, co się dzieje, kto jest w kadrze i na kim można polegać. Miejmy nadzieję, że teraz wszystko będzie tylko łatwiejsze. Musimy się rozwijać. Dobrze wykorzystujemy czas, cieszę się z tego, co dzieje się w Cobham każdego dnia i jestem pozytywnie nastawiony.


Czy mecz z Tottenhamem nadszedł w odpowiednim momencie?


– Zawsze jest odpowiedni czas, żeby zagrać z Tottenhamem, ponieważ jest to wielki mecz. Czeka nas wielka rywalizacja. Jest to mecz, w którym zawsze chcesz zagrać i zawsze jest na niego odpowiedni moment. Nie wiem, czy to dobrze, że mają nowego menedżera czy piłkarzy. Nigdy nie wiadomo, jaki wywoła to efekt. Tottenham ma nowego menedżera, który wniósł nową energię. W fantastyczny sposób rozpoczęli sezon, wygrali u siebie z Manchesterem City. Stworzyli atmosferę, dzięki której pokonali City. Grali bezlitośnie i byli pracowici. Zrobili to i spodziewamy się, że w meczu z nami zagrają w ten sam sposób. W Londynie zostanie rozegrany fantastyczny mecz. Cieszymy się, że możemy być jego częścią i uważam, że możemy powalczyć. Ufam swojej drużynie i myślę, że będziemy musieli zagrać swoją najlepszą piłkę, żeby odnieść zwycięstwo.


Ostatnio Chelsea nie gra najlepiej, ale i tak wygrywa...


– Tak. Nie powiedziałbym, że nie gramy dobrze, ale na pewno stać nas na więcej. Jesteśmy zespołem, który trudno pokonać. Łatwiej jest, gdy gra się dobrze i ma się dobre wyniki, niż gdy gra się dobrze, ale brakuje wyników. Musimy to utrzymać. Jesteśmy w dobrej sytuacji. Oczywiście, zwycięstwo pomaga zachować dobrą atmosferę w szatni i pomagać w otwieraniu się na krytykę. Myślę, że w tym momencie wszyscy mamy świadomość, że możemy grać lepiej, ale nasza gra naprawdę nie wygląda źle.


– W niektórych momentach meczów gramy bardzo dobrze, ale musimy przyznać, że nasi dotychczasowi rywale byli bardzo dobrze przygotowani. Aston Villa zmieniła swoją formację po raz pierwszy od wielu lat i zagrała z fantastycznym podejściem i jakością. Zenit zmienił ustawienie na 5-4-1. Przyjechali do nas z naprawdę mocną drużyną, ale ich nastawienie taktyczne było takie, jakby nastawili się na to, że są słabszą drużyną.


– Potrzebujemy trochę czasu, żeby się dostosować. Jesteśmy na dobrej drodze jeśli chodzi o wyniki więc poszczególne drużyny bardzo dobrze przygotowują się do meczów z nami i bardzo utrudniają nam życie. Sami jesteśmy sobie tego winni i na to zasłużyliśmy. Musimy być zespołem, który trudno jest pokonać. Chcemy być drużyną, z którą nikt nie będzie chciał grać. W niedzielę postaramy się po raz kolejny zagrać w ten sposób. Odpowiednia postawa jest bardzo ważna, gdyż to normalne, że przez 90 minut nie wszystko idzie tak, jak sobie zaplanujesz. Musisz walczyć w trudnych momentach i właśnie to robimy. Przezwyciężamy trudne momenty. Nigdy nie mamy wątpliwości i jesteśmy pewni, że uda nam się przetrwać trudności.


Mieliście dwa dni więcej na regenerację po meczach w europejskich pucharach. Czy dzięki temu macie przewagę?


– To dla nas dobra sytuacja. Dzięki temu mieliśmy jeden dzień wolny i jeden dzień na dodatkową regenerację. Poza tym, mieliśmy dwie sesje treningowe, podczas których mogliśmy się przygotować pod względem fizycznym oraz taktycznym. Mogliśmy popracować nad elementami, które wymagają pracy. Lubię to.


– Dodatkowy czas na odpoczynek to dla nas niecodzienna sytuacja. Czy dzięki temu mamy przewagę? Myślę, że jeśli spojrzycie na statystyki z poprzednich lat, to zobaczycie, że zespół, który miał jeden lub dwa dni więcej na odpoczynek, nie miał dzięki temu przewagi. Czasami dobrze jest zachować rytm. To zależy od sytuacji. Dla nas to bardzo dobrze, że mieliśmy te cztery dni na przygotowania.


Z kim wolałbyś się zmierzyć będąc piłkarzem: z Kane'em czy z Lukaku?


– Gdy grałem z piłkę, byłem typowym zamiataczem. Byłem ustawiony 10 metrów za prawdziwymi obrońcami i to oni odwalali brudną robotę. Byłem więc facetem, który wysyłałby innych na Lukaku i sam przechwycałbym piłkę, gdyby była wolna, żeby zdobyć aplauz publiczności. Ale nigdy bym go nie dostał, ponieważ nie było zbyt wielu osób na meczach, w których grałem.


– Harry Kane często cofa się na pozycję numer dziesięć. Lubiłbym takie podejście, ponieważ mógłbym wysyłać na niego zawodników z pozycji numer sześć oraz pomocników. To nie moja liga. Obaj z łatwością przeszliby obok mnie. Dobrze, że inni zawodnicy są odpowiedzialni za grę przeciwko nim.


Saúl Ñíguez – jak zareagował na trudności w debiucie?


– Mamy chłopaków, którzy również mieli trudny początek w drużynie. Jesteśmy zespołem, w którym panuje ogromne wzajemne wsparcie. Wszyscy dzielą się swoimi doświadczeniami ze swoich pierwszych meczów w Premier League. Ja jako trener miałem tak samo. Kiedy oglądałem Premier League i byłem za linią boczną w moim pierwszym meczu z Wolverhampton, to był to zupełnie inny poziom tego, co widziałem u angielskich drużyn w Lidze Mistrzów. Gra co trzy dni robi wrażenie i wywołuje szok kulturowy.


– Nie mamy wątpliwości co do jakości Saúla i co do jego umiejętności adaptacji. Może teraz brakowało mu czasu, ale dobre jest to, że jest w takim wieku, że nie ma zbyt dużych obaw. Jest pewny siebie, a chłopaki grali przeciwko niemu więc dobrze go znają i wiedzą, na co go stać. Potrzebuje czasu, żeby pokazać swoją najlepszą stronę. Saúl dobrze prezentuje się na treningach, pokazuje dobrą intensywność i dzięki temu będzie odpowiednio przygotowany, gdy następnym razem pojawi się na boisku.

Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close