+/- Chelsea 2:2 Manchester United

Autor: Dodano: 21.10.2018 08:49 / Ostatnia aktualizacja: 21.10.2018 08:54

Wiele o tym meczu mówiło się w kontekście powrotu Jose Mourinho na Stamford Bridge. Portugalczyk spędził w Chelsea ponad pięć lat i trzy razy zdobył z nią mistrzostwo Anglii. Od pierwszego gwizdka arbitra grę prowadziła drużyna The Blues. Dłużej utrzymywali się przy piłce, mieli jednak problem ze stworzeniem realnego zagrożenia, a samo podanie piłki przed polem karnym United nie stwarzało sytuacji po których David De Gea musiałby interweniować. 

 

Gra Chelsea w głównej mierze opiera się na Edenie Hazardzie, który jest niewątpliwym liderem. Zawsze bierze odpowiedzialność za rozgrywanie piłki, co jest tożsame z mnóstwem sytuacji. Wczorajszego meczu Belg nie będzie mógł zaliczyć do najlepszych w tym sezonie, wszystko za sprawą bardzo dobrego występu Ashleya Younga. 

 

Alvaro Morata dużo pracował bez piłki, pełnił rolę pierwszego obrońcy drużyny co skutkowało kilkoma jego odbiorami. Natomiast Willian poza asystą był mocno niedokładny w swoich zagraniach. 

 

Linia pomocy była najlepszą formacją we wczorajszym spotkaniu. Jorginho jako kreator gry wielokrotnie próbował stwarzać kolegom sytuacje do strzelenia gola. Dograł między innymi genialną piłkę do Moraty, ten jednak nie był w stanie zaskoczyć dobrze dysponowanego bramkarza United. N’golo Kante sumiennie wywiązywał się ze swoich zadań defensywnych i co nie może już dziwić miał okazję na ponowne wyprowadzenie Chelsea na jednobramkowe prowadzenie. Po jego precyzyjnym strzale De Gea ponownie udowodnił, że jest fachowcem z najwyższej półki. 

 

Pod koniec meczu na boisku zameldował się Ross Barkley zmieniając poprawnie grającego Mateo Kovacicia. Anglik swoją bramką uratował remis Chelsea. 

 

Antonio Rudiger to jedyny obrońca do którego gry nie mogę mieć zastrzeżeń. Był ostoją defensywy, dodatkowo po piękny strzale głową wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. David Luiz i Marcos Alonso to piłkarze, którzy o grze w obronie nie mają za dużego pojęcia. Brazylijczyk kompletnie zawalił drugą bramkę, a Hiszpan poza miernymi umiejętnościami obronnymi często się nie wracał do obrony ( jego pozycję musiał zajmować Hazard, przez co w pierwszej połowie dostał żółtą kartkę), a jak już wracał to rzadko kiedy dobrze interweniował. 

 

Przy bramkach nie można obwiniać Kepy Arrizabalagi, były to strzały nie do obrony, a sam Hiszpan w tym meczu nie popełnił żadnego błędu. Warto podkreślić dobrą grę nogami, którą wielokrotnie ratował Chelsea przed stratą piłki. 

 

Biorąc pod uwagę poczynania linii defensywnej, remis jest sprawiedliwym rozstrzygnięciem. Niestety pozostaje pewnego rodzaju niedosyt, bo pierwsza połowa w wykonaniu Chelsea była naprawdę dobra. 

Źródło: własne

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close