Konferencja prasowa Thomasa Tuchela przed meczem z FC Porto

Autor: Mariusz Lentowicz Dodano: 12.04.2021 18:01 / Ostatnia aktualizacja: 12.04.2021 18:45

Thomas Tuchel odpowiedział na pytania dziennikarzy podczas konferencji prasowej przed rewanżowym spotkaniem z FC Porto w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. The Blues w pierwszym meczu pokonali portugalską drużynę 2:0 co stawia ich w roli faworytów do awansu do półfinału rozgrywek.

 

O N’Golo Kante

­– Byłem niewiarygodnie szczęśliwy, gdy dowiedziałem się, że poleci z nami w zeszłym tygodniu na mecz do Sewilli, ponieważ nie spodziewałem się tego. Plan był taki, że wróci dopiero na mecz z Crystal Palace, ale on był gotowy wcześniej, co było dla nas niesamowite. Był wystarczająco pewny siebie oraz silny, aby wejść na boisko i pomóc nam w ostatnich 10 lub 15 minutach z całą swoją jakością i intensywnością.

 

­­– Minusem tej sytuacji i decyzji było to, że stracił trochę snu przez podróż do Sewilli i z powrotem. Stracił trochę czasu pracy na treningu, ponieważ był na ławce i grał tylko kilka minut. Następnego dnia cierpiał z powodu podróży i nie mógł trenować tak, jak normalnie by trenował, więc to był minus i ponownie zdecydowaliśmy się wprowadzić go z ławki przeciwko Crystal Palace.

 

­– Decyzję podejmę jutro rano, gdy zobaczę go dzisiaj na treningu, a następnie, gdy zastanowimy się nad tym jakich zawodników potrzebujemy w środku pomocy. Normalnie trudno sobie wyobrazić taki mecz bez N’Golo, ale jednocześnie musimy być absolutnie ostrożni w stosunku do niego i nie ryzykować jego zdrowiem i ewentualną kontuzją. Pytanie na jutro brzmi, czy chcemy, żeby zaczął, czy chcemy, żeby dokończył mecz. W końcu jest też możliwość, że będzie trwał 120 minut. To jest otwarta kwestia i szczerze mówiąc nie mam jeszcze odpowiedzi, znajdę ją jutro rano.

 

O podejściu do jutrzejszego meczu

­– W pierwszym meczu próbowaliśmy grac bardziej bezpośrednio i to nam nie wychodziło. Musimy zaakceptować fakt, że ciężko się gra przeciwko Porto. Były momenty, w których potrafiliśmy kontrolować mecz i prowadzić grę na połowie przeciwnika. Tworzyliśmy sobie szanse i dobrze radziliśmy sobie w pressingu. Jednak w niektórych momentach rywale potrafili uciec spod presji i tworzyć niebezpieczne sytuacje dzięki szybkości, dryblingom i dużej jakości piłkarskiej. Są bardzo niebezpieczni przy dośrodkowaniach.

 

­– Spodziewam się podobnego przebiegu jak w pierwszym meczu, gry od bramki do bramki. Nie jesteśmy w stanie kontrolować całego spotkania, może 5, 10 minut, a potem sytuacja może się odwracać. Musieliśmy to zaakceptować w zeszłym tygodniu i to samo musimy zrobić jutro, ale nie ma powodów do zmartwień. To zupełnie normalna sytuacja. We wcześniejszych meczach Ligi Mistrzów Porto pokazało, że są dumnym klubem i emocjonalną drużyną i musimy to zaakceptować. Nie możemy tracić rozpędu, ponieważ takie chwilę nadejdą.

 

O szansach na zdobycie trofeum w tym sezonie

­–  Jeśli chcemy zakończyć sezon z trofeum, lepiej wygrać obydwa nadchodzące mecze, w przeciwnym razie może być ciężko, ponieważ tytuł Premier League jest poza naszym zasięgiem. Zbytnie skupianie się na zwycięstwie w tych meczach nie pomaga, ale dla mnie najważniejsze jest, aby być w pełni skoncentrowanym na tym co robimy i zapomnieć, że mamy już korzystny wynik z pierwszego meczu, zapomnieć o tym co zrobiliśmy w meczu z Crystal Palace, bo to przeszłość. Nie ma nic mniej interesującego w piłce nożnej niż przeszłość. Wszystko, co liczy się w piłce nożnej, to następny mecz, następne zawody.

 

­– Tak więc w pełni koncentrujemy się na jutrze, możemy być całkowicie pewni siebie, ponieważ mamy silny skład, możemy zawsze polegać na swoim tempie gry, swojej intensywności, zawsze jesteśmy trudną drużyną dla przeciwnika. Jutro czeka nas walka. Musimy wykorzystać szanse, które przed nami stoją. Obecnie gramy w trzech rozgrywkach i miejmy nadzieję, że nadal będziemy w nich uczestniczyć. Jutro nie ma trofeum do wygrania, w sobotę również nie ma trofeum do wygrania, ale oczywiście są to mecze, w których możemy zrobić decydujące kroki, jesteśmy tego świadomi. Każdy może się na tym skupiać, ale my jesteśmy tam po to, by grać w piłkę i naszym wyzwaniem jest utrzymanie odpowiedniej koncentracji.

 

O podejściu taktycznym do spotkania po uzyskaniu korzystnego wyniku w pierwszym meczu

­– Nie podchodzę do piłki w ten sposób, aby ze względu na wynik pierwszego meczu zmieniać nasz system gry. Ważne jest, abyśmy byli w pełni skoncentrowani na nas samych i zagrali ponownie najlepszy możliwy mecz, bo to zwiększa szanse na korzystny wynik. Myślę, że jeśli chodzi o dostosowanie się do wyniku, to Porto jest łatwiej, ponieważ oni bardzo dobrze wiedzą, co muszą zrobić, aby przejść dalej, muszą strzelić trzy bramki. Jeśli my zaczniemy zbytnio kalkulować i starać się dostosowywać grę, możemy wpaść w tarapaty.

 

­– W końcu co to oznacza, że wystarczy przegrać 0:1, czy zremisować spotkanie lub po prostu nie przegrać dwiema bramkami? Mam nadzieję, że podejmiemy to wyzwanie i że będziemy mieli poczucie, że to jest mecz, na który każdy czeka od małego. Każdy chce grać w Lidze Mistrzów i być częścią tych rozgrywek rozgrywając decydujący mecz. Nie możemy zapomnieć o wyniku i musimy go osiągnąć. Jeśli tego nie zrobimy, nie można oczekiwać żadnych sukcesów.

 

­– Powinniśmy polegać na tym, co robimy najlepiej i nie zmienimy naszego podejścia do gry z powodu wyniku, jaki osiągnęliśmy w zeszłym tygodniu. Mamy swój własny styl i postaramy się go wykorzystać w jak najlepszy sposób, ponieważ mecz postawi przed nami wiele wątpliwości, o których nie możemy teraz myśleć. Musimy zachować wolność umysłu, aby reagować na sytuacje na boisku.

 

O liderach w drużynie na boisku i poza nim

­– Mówiąc zupełnie szczerze nie chciałbyś wejść w konflikt z Rüdigerem, Azpim, czy Kovačićem. W ich naturze leży pokazywanie swoich cech na boisku oraz ochrona interesów naszego zespołu, co jest bardzo ważne. W ich naturze leży również nadawanie tonu grze. Mogę na nich polegać. Kiedy jesteś zawodnikiem i rozgrywasz wielkie mecze zazwyczaj rozglądasz się po szatni, patrzysz kto jest wokół ciebie i z nimi obok czujesz się bardzo komfortowo i wiesz, że możesz na nich polegać.

 

­– Na boisku wszyscy są razem i każdy pomaga sobie nawzajem, a my będziemy starali się pomagać im z ławki oraz z trybun. Będziemy mocno naciskać, aby wydobyć z nich to, co najlepsze, możecie być tego absolutnie pewni. Mamy 90 minut, w których musimy walczyć.

 

O tym, czy Liga Mistrzów jest najlepszą szansą na trofeum w tym sezonie

­– Może gdy jest się w finale, tak. Jesteśmy w ćwierćfinale Ligi Mistrzów, nie znajdziesz tu żadnej drużyny, której celem nie jest awans do półfinału. Jesteśmy również w półfinale FA Cup i mamy szansę dojść do finału, a jeśli dojdziemy do niego, to mamy szansę wygrać. Nie ma nic do ukrycia. To klub, który ma kulturę oraz strukturę potrzebną do wygrywania najważniejszych trofeów. Chelsea jest klubem, który ma kulturę, historię i mentalność, aby tego dokonać.

 

­– Jestem tu, aby wygrywać mecze i w efekcie tego zdobywać tytuły. Tego właśnie od siebie wymagam, więc dlaczego teraz mielibyśmy mówić coś innego? Jeśli chcesz wygrywać za pięć lat lub trzy lata, to nie rozumiem, co to znaczy. Teraz jest ten czas, ale szczerze mówiąc możemy rozmawiać godzinami, a jutro jest mecz do rozegrania i nie ma trudniejszego meczu niż następny, nie ma trudniejszej przeszkody niż ta, która jest przed tobą i nie powinniśmy zatracać się w marzeniach, nadziejach, przemówieniach czy czymkolwiek innym. Jesteśmy tutaj, aby wystąpić w drugim meczu ćwierćfinału i na tym się skupiamy. Miejmy nadzieję, że pojutrze będziemy mogli mówić o półfinale.

Źródło: Chelsea FC, Footbal.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close