Podział punktów na Old Trafford. Wnioski po meczu Manchester United 0:0 Chelsea
Dodano: 24.10.2020 21:22 / Ostatnia aktualizacja: 24.10.2020 21:22Chelsea Franka Lamparda przez ponad 60 meczów nie kończyła meczu wynikiem 0:0. Teraz, kiedy ta seria została złamana w Lidze Mistrzów, Chelsea osiąga taki sam wynik w Premier League. Zarówno mecz z Sevillą, jak i spotkanie z Manchesterem ma wspólne cechy. Z tego powodu wnioski też możemy wyciągać podobne.
Bohater z Senegalu
Edouard Mendy zagrał dziś kapitalny mecz. Zaliczył świetne interwencje i nawet błąd z pierwszej połowy nie przekreśli jego zasług. Senegalczyk pokazuje, że czasem to bramkarz może wywalczyć punkt lub całą pulę. Dziś zdecydowanie najlepszy w zespole Lamparda. Potwierdza to kolejnym meczem i pokazuje, że jest naturalnym pierwszym wyborem trenera. W końcu mamy bramkarza, który daje coś więcej. Brawo Edouard!
Profesor Silva i jego defensywa
Thiago Silva miał rację. Wiek to tylko liczba, a on wniósł naprawdę dużo w szeregi defensywne jeżeli chodzi o pewność siebie. Brazylijczyk wyglądał świetnie w tym spotkaniu i pokazał, że już zadomowił się na Stamford Bridge. Czyste konto to również zasługa jego i całej piątki defensorów, nie tylko bramkarza. Możemy mówić też o zasługach środka pola, ale to Thiago i spółka są rozliczani z błędów, więc zasługi też należy przypisać obrońcom. Kapitalnie dyrygował kolegami z obrony, zachował się jak prawdziwy lider. Miejmy nadzieję, że byłego zawodnika PSG będą omijały kontuzje, bo bez niego stracimy dużo pewności siebie i jakości.
Anonimowi napastnicy
Timo Werner, Kai Havertz, Christian Pulisic. Na dźwięk tych nazwisk powinna drżeć każda defensywa na świecie. Dziś niestety Panowie nie zrobili nic, by ich akcje były pokazywane jako najlepsze zagrania kolejki. Bezbarwny mecz, Chelsea wyglądała w ofensywie słabo. Obrońcy Manchesteru United łatwo neutralizowali ataki The Blues. Nie tego oczekiwaliśmy. Choć jeden punkt to nie jest zły rezultat, to statystyki ofensywne naprawdę mogą martwić. Chelsea oddała tylko JEDEN CELNY STRZAŁ na bramkę Davida de Gei. Co prawda Czerwone Diabły tylko czterokrotnie uderzały w światło bramki Mendy'ego, ale były to strzały, które spokojnie mogły znaleźć się w sieci. Najbardziej pamiętna akcja ofensywna z udziałem zawodnika Chelsea? Wyskok do głowy Azpilicuety i faul Maguire'a. Należał nam się rzut karny, to prawda, ale oddając jeden celny strzał przez 90 minut, nie można oczekiwać, że wygra się mecz. Nie z taką ofensywą. Musimy szybko się przełamać, a za chwilę daleki wyjazd do Rosji.
Powoli do przodu
Mimo niedosytu i rozczarowania grą ofensywną, najważniejszym wnioskiem pozostaje poprawiona gra defensywna. To z pewnością krok do przodu, ale bez strzelania bramek niestety nie wygramy żadnego meczu. Widać, że Premier League w sezonie 20/21 będzie być może najbardziej wymagającym sezonem do tej pory. Było mało odpoczynku, a sezon jest bardzo intensywny. Musimy jednak patrzeć tylko na siebie i wyciągnąć wnioski. Gra obronna - zostajemy przy takim graniu. Na zero gramy jednak tylko z tyłu, z przodu musimy siać postrach. Każdy gubi punkty, a my je zbierajmy. Nie jesteśmy jeszcze maszynką do wygrywania, ale przy odpowiednim podejściu i konsekwencji w działaniach, możemy jeszcze wiele razy pokazać się z dobrej strony.
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
może jednak warto grać systemem
1-3-5-2 czyli
Mendy - Azpi - Silva - Chilwell ; R. James , różne mutacje ale bez Jorginho ale na pewno Kai ... ; Giroud (Abraham) - Werner.
Wiem, że wszyscy chcą odstawić Jorginho jak najszybciej, ale za nim przemawia jeden powazny argument - to on przekazuje reszcie zespołu wiele uwag od Thiago Silvy, bo świetnie porozumiewają się po portugalsku. Wspominał o tym w wywiadzie który był tu na stronie publikowany. Generalnie uważam że jak na piłkarza o konkretnych umiejętnościach wywiązuje się z nich naprawde bardzo dobrze, ale musi być obok niego piłkarz [albo i dwóch], którzy przyspieszą grę do przodu. Kovacić albo Mount w lini pomocy. 3 z tyłu może być, 5 w lini pomocy też ok, z przodu chciałbym zobaczy Giroud i Wernera. Ci dwaj mogliby stworzyć naprawdę ciekawy duet w mojej opinii.
@Owen_krk Nie przesadzajmy z tą komunikacją, Silva nie wydaje co chwilę poleceń całemu zespołowi przez jakąś słuchawkę. Już wystarczy, że Zouma, Mendy, Azpi i Kante mówią po francusku i mogą dogadać się z Silvą. Poza tym to inteligentny gość i na pewno intensywnie uczy się angielskiego i zna już te wszystkie podstawowe futbolowe pojęcia.
@KawkieHerbatkie - również byłem przekonany, że francuski im zupełnie wystarczy. Bazuję na tym co zostało opublikowane tu na portalu, w tekście z 22 października. Zapewne nie dryguje całym zespołem przez słuchawkę, ale z pewnością korekcje ustawienia przy atakach pozycyjnych czy głównie stałych fragmentach gry to momenty kiedy lider obrony z pewnością mocno się produkuje. W jego inteligencję nie wątpię, z pewnością coś już umie po angielsku, co zresztą rzeczony artykuł/wywiad potwierdza, ale nie dziwię się że bardziej skomplikowane czy szczegółówe instrukcje przekazuje po portugalsku. Wierzę też że szybko podszkoli się wystarczająco po angielsku. Akurat nadchodzace 3 mecze uważam, że mogą jeszcze zawierać Jorginho w wyjściowej jedenastce, myślę że nawet z nim w składzie jesteśmy w stanie spokojnie zdobyć komplet punktów. No nie wyobrażam sobie remisów po prostu, nie z taką defensywą [o ile utrzymamy poziom] i takim kosmicznym potencjałem w ataku. Po prostu nie umiem sobie wyobrazić innego scenariusza niż 9 punktów w 3 najbliższych spotkaniach. A potem Jorginho może spokojnie zostać zmiennikiem Kante, na mniej wymagające pojedynki gdy Francuz będzie musiał podreperofwać zdrowie.
Super wnioski i zgadzam się z KawkieHarbatkie, nic dodać nic ująć.
Co do wniosku o napastnikach, to zgadzam się oczywiście, żeby byli niewidocznie i zagrali kiepsko, ale widzę w tym również winę słabego środka. Kante i Jorginho grają tak powoli i przewidywalnie, że napastnicy muszą się cofać, żeby w ogóle móc wykreować jakąkolwiek akcję. Dodatkowo jeśli gramy dobrze dośrodkowującymi wahadłowymi i Wernerem w ataku, to często w ataku robi nam się dziura pod bramką przeciwnika, bo Niemiec naturalnie schodzi do boku i kiedy James, albo szczególnie Ben, chcą wrzucić piłkę, to nie mają na kogo.