Remis na wagę złota. Leicester - Chelsea [wnioski]

Autor: Mikołaj Biegański Dodano: 01.02.2020 22:54 / Ostatnia aktualizacja: 01.02.2020 22:54

Chelsea zremisowała na King Power Stadium z Leicester 2:2. Mecz dzielił się na kilka aktów, a w każdym z nich role pierwszoplanowe odgrywali na zmianę piłkarze obu drużyn. Wynik początkowo rozczarowujący, szybko zmienił swój wydźwięk. Podział punktów w meczu Manchesteru United i Wolverhampton sprawdził, że najgroźniejsi konkurenci w walce o Top 4 nie odrobili straty do Chelsea.

 

Chelsea z pierwszej połowy mogłaby śmiało konkurować z najlepszymi europejskimi drużynami, gdyby tylko była tak samo skuteczna, co kreatywna. Dobrze wyglądał Callum Hudson-Odoi, który rozrywał obronę rywali i wykazywał chęć do gry. "We should be more clinical" - mówił na niemal każdej poprzedniej konferencji prasowej Frank Lampard, a jego piłkarze nadal nie wyciągają wniosków i pudłują na potęgę. Nie zmienił tego, wciąż kontuzjowany, Tammy Abraham, nie zmienił także Pedro, którego obecność w składzie niewielu potrafiło wyjaśnić, ani świetne wrzutki Azpilicuety czy James'a, których koledzy nie potrafili zamienić na gola.

 

Sprawy w swoje ręce musiał wziąć obrońca The Blues Antonio Rudiger, który bez wątpienia był dzisiaj piłkarzem meczu. Nie tylko strzelił dwa gole, ale także skutecznie interweniował w obronie. Dzisiaj jego zapał i energia były skupione na przeciwniku, zamiast na kolegach z drużyny i było to wyraźnie widać. Taki Antonio Rudiger jest tej drużynie niezwykle potrzebny.

 

We wnioskach jeszcze jedna kwestia. Frank Lampard wykazał się nie lada odwagą, stawiając w bramce na Willy'ego Caballero w miejsce Kepy Arrizabalagi. Pokuszę się tutaj o małą interpretację tego ruchu. Po pierwsze Frank dał wyraźnie do zrozumienia, że Bask musi wziąć się ostro do roboty, jeśli nadal chce być podstawowym bramkarzem Chelsea. Jest to także wyraźny sygnał w stronę zarządu, że Anglik ma swoje zdanie i nawet najdroższy piłkarz w historii klubu, który został w zasadzie wciśnięty Maurizio Sarriemu na siłę przez zarząd, nie jest świętą krową. Ta decyzja okazała się w ostatecznym rozrachunku słuszna. Ktoś powie, że Kepa nie dopuściłby do sytuacji, jaka miała miejsce przy drugim golu dla Leicester, a ja powiem, że reprezentant Hiszpanii popełniał o wiele poważniejsze błędy w tym sezonie. Tyle w temacie.

 

 
Źródło: własne

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close