+/- Chelsea FC 2:2 Sheffield United

Autor: Piotr Różalski Dodano: 01.09.2019 10:49 / Ostatnia aktualizacja: 01.09.2019 10:50

W ostatnim meczu przed przerwą na reprezentacje, Chelsea tylko zremisowała z Sheffield United, choć do przerwy było już 2:0 dla gospodarzy.

 

Wczorajszy występ obnażył słabości praktycznie w kazdej formacji The Blues, wliczając w to decyzje podejmowane przez trenera. Serdecznie zachęcam do zestawienia plusów i minusów po rozczarowującym spotkaniu na Stamford Bridge.

 

Niedostateczny z plusem

 

To ocena za cały sierpień jeżeli chodzi o sierpniowe rezultaty, wliczając wyłącznie występy drużyny Franka Lamparda w Premier League. Zdobycie pięciu z dwunastu możliwych oczek na tle rywali to bardzo rozczarowujący wynik. Choć mogłoby się wydawać, że po wczorajszym prowadzeniu 2:0 do pierwszej połowy londyńczykom nic nie może się stać i mecz będzie przebiegał pod ich kontrolą, brak koncentracji przez większe fragmenty drugiej połowy kosztowały Chelsea odcięcie kolejnych cennych dwóch oczek do tabeli. Wiadomo, mało kto liczy na to, że TOP4 będzie w zasięgu The Blues przy obecnie panujących warunkach na Stamford, nie wspominając o mistrzostwie. Dlatego, przy takim przyzwoitym kalendarzu, mimo wszystko, nie można dopuszczać do takich wpadek, które mogą na koniec sezonu mieć znaczenie przy ostatecznej pozycji w lidze. Minus.

 

Defensywne harakiri

 

Która drużyna TOP6 straciła dotychczas najwięcej bramek? Rachunek jest następujący – Liverpool i City trzy, Tottenham, Arsenal (obie drużyny jeszcze zagrają mecz), United cztery. Chelsea, bagatela, dziewięć. Tak, dziewięć, średnio ponad dwie bramki stracone na mecz. Szczerze powiedziawszy to na samej dobrej dyspozycji Emersona czy, miejmy nadzieję, niebawem Rüdigera, czyste konta będzie można liczyć na palcach jednej ręki w kontekście całego sezonu. Azpilicueta po raz kolejny przegrywa pojedynki obronne, doprowadzając do groźnych dośrodkowań rywala. Zouma ponownie znalazł się na ustach krytyków. Najpierw mial fatalny dzień na Old Trafford, teraz wbił gwóźdź do trumny wbijając piłkę do własnej bramki. Ogromnym minusem jest także fakt, że Tammy nie był zbyt często dobrze obsługiwany podaniami od kolegów z zespołu. Bramki, szczególnie ta druga, zdobyta po niewymuszonym błędzie defensywy Sheffield. W zasadzie jednak to pierwszy taki gorszy występ formacji ofensywnej i raczej nie ma się czym przejmować w tym aspekcie.

 

Ułańska fantazja Lamparda

 

O ile do Franka Lamparda wciąż można mieć ogromne zaufanie i do słów jego wypowiadanych w kontekście budowy zespołu, to jednak zdarzyło się, że kibice byli skonfudowani niektórymi decyzjami trenera. Wczoraj na pewno trudno było zrozumieć dokonane zmiany w drugiej części gry, poczynając od wprowadzenia Billy'ego Gilmoura w trakcie wciąż otwartej rywalizacji. Z pewnoscią można było lepiej zabezpieczyć się przynajmniej przed utratą kolejnej bramki i dowieźć zwycięstwo do końca. Wprowadzenie Christensena za Barkleya mogło zapewnić lepszy weekend fanom The Blues. A tak to Batshuayi nie był w stanie długo holować piłki w kluczowej fazie gry, a Willian jest Willianem i na pewno nie będzie Hazardem, jeżeli jego poświęcenie dla drużyny sprowadza się do dryblingu w stronę bocznej strefy boiska tym samym spowalniając ataki Chelsea. Zero kluczowych zagrań ze strony Brazyliczyka. Minus.

 

Dłuższa przerwa na ochłonięcie

 

To jedyny plus jaki można przypisać po tym meczu – czas. Należy mieć nadzieję, że powołani zawodnicy The Blues wrócą cali i zdrowi po okresie gry w reprezentacjach, a Frank Lampard popracuje nad znalezieniem nowego antidotum na odpowiedni balans w drużynie. Angielski szkoleniowiec również będzie miał poszerzony wachlarz wyboru, gdyż N'Golo Kanté powinien być już w stu procentach wyleczony i gotowy do gry. Być może z marszu wjedzie lider defensywy Antonio Rüdiger, a na pierwsze minuty po dłuższej absencji powinien otrzymać Callum Hudson-Odoi. Na tapecie jest także Reece James, którego należy rotować z będącym w słabszej dyspozycji Césarem Azpilicuetą. Dużo wigoru i, choć młoda, wcale to nie musi być przeciętna kadra.

Źródło: własne

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close