
Nie bez problemów, ale meldujemy się w półfinale! SE Palmeiras 1:2 Chelsea FC
Dodano: 05.07.2025 05:14 / Ostatnia aktualizacja: 05.07.2025 18:00W ćwierćfinale Klubowych Mistrzostw Świata 2025 Chelsea mierzyła się z brazylijskim Palmeiras. The Blues zwyciężyli 2:1, choć mieli swoje problemy w trakcie meczu. Bramkę dla Palmeiras strzelił Estêvão, a po stronie Chelsea na listę strzelców wpisał się Cole Palmer i Weverton, któremu zapisano pechowego gola samobójczego.
Spotkanie już od początku zapowiadało się ciekawie, ponieważ z Chelsea mierzył się jej przyszły (od zakończenia Klubowych Mistrzostw Świata) piłkarz – Estêvão. Jeszcze przed startem meczu doszło do zmiany. Kontuzji na rozgrzewce doznał Reece James, a w jego miejsce ujrzeliśmy Andreya Santosa.
Obie drużyny ruszyły z „wysokiego C”. Pierwszy strzał, choć zablokowany, padł już po 80 sekundach i był autorstwa Palmeiras. Chwilę później do ataku ruszyli The Blues w osobie Cole’a Palmera. Anglik dryblował i strzelał, co zapowiadało jego dobrą dyspozycję.
Piłkarze drużyny z São Paulo na początku wyprowadzali bardzo szybkie kontrataki, a na flankach świetną prędkością popisywali się Estêvão i Vitor Roque. W ataku pozycyjnym zarysowywała się jednak przewaga Chelsea.
W 16. minucie obejrzeliśmy błysku geniuszu Palmera, niczym z pierwszego sezonu. Cole przyjął podanie od Chalobaha, obrócił się kierunkowo z piłką, podbiegł zwodząc dwóch rywali i płaskim strzałem umieścił futbolówkę w siatce. Anglik tym trafieniem pokazał, że ma ogromną ochotę do grania.
Chelsea na tym nie poprzestawała. Kolejne akcje były konstruowane w takim tempie, by obrona rywali nie wiedziała co się dzieje. Świetnie na boisku odnajdywał się także między innymi Christopher Nkunku, który brał udział niemal w każdej akcji, cofając się do rozegrania, rozrzucając podania czy wystawiając piłki na strzał.
W pierwszej części spotkania wiele piłek było zagrywanych w kierunku Liama Delapa, ale w żadnej sytuacji Anglik nie zdołał dojść do piłki lub odpowiednio ustawić stopę. Często też obserwowaliśmy zagrania „na ścianę”, co ewidentnie było jednym z pomysłów. Po jednej z takich akcji piłka trafiła do Nkunku, który niestety oddał strzał wysoko ponad bramką.
Większość składnych akcji ofensywnych Palmeiras przechodziła przez Estêvão, który z biegiem czasu pokazywał się z coraz lepszej strony. Dryblował, walczył, twardo trzymał się na nogach, a Cucurella nie zawsze radził sobie bezproblemowo.
Ostatnie minuty przed przerwą były mocno chaotyczne, przeplatane faulami. Temperatura spotkania od początku była jednak wysoka, a co chwilę dochodziło do mniejszych starć, zwłaszcza pomiędzy Delapem a Fuchsem. Anglik również prowokował, za co w doliczonym czasie otrzymał żółtą kartkę, która eliminuje go z potencjalnego meczu półfinałowego.
Na drugą połowę Palmeiras wyszło z nowymi siłami i motywacją, by odwrócić losy spotkania. Kilka mniej groźnych sytuacji już zwiastowało to, co nadeszło kilka minut później. Nowy piłkarz The Blues, a więc Estêvão wykorzystał błąd w ustawieniu i strzałem, który prawdopodobnie będzie kandydował na gola turnieju, zapakował piłkę Sánchezowi „pod ladę”. Wspaniały gol. Jako reakcję na stracą bramkę, Enzo Maresca desygnował Madueke i debiutanta, João Pedro w miejsce Delapa i Nkunku.
Chelsea po zmianie stron wyglądała podobnie jak w meczu z Flamengo, gdzie między 60. a 70. minutą na boisku odbywała się katastrofa z perspektywy The Blues. Sytuację próbowali odmienić rezerwowi. Zarówno Madueke jak i Pedro często wdawali się w dryblingi, próbując stworzyć przewagę na lewej stronie boiska.
Gdy kolejne próby Chelsea kończyły się fiaskiem, The Blues mieli rzut rożny, który został krótko rozegrany. Piłka trafiła od Enzo do Gusto, który chciał poszukać kolegów w polu bramkowym. Po drodze futbolówka odbiła się od obrońcy i całkowicie zmyliła bramkarza Palmeiras. Niebiescy ponownie wyszli na prowadzenie.
Kolejnym zawodnikiem, który wypada z następnego meczu jest Levi Colwill. Anglik faulował, choć zdaniem komentatorów żółta kartka była nadmiarową karą. Tak czy inaczej, wychowanek Chelsea będzie czekał na potencjalny finał, by ponownie zagrać w tegorocznych Klubowych Mistrzostwach Świata.
Po bramce na 1:2 Palmeiras spuściło z tonu, a para zupełnie zeszła z piłkarzy brazylijskiego zespołu. The Blues zaczęli to wykorzystywać, szukając jeszcze jednej akcji zaczepnej. Z bardzo dobrej strony w debiucie pokazał się João Pedro, któremu naprawdę niewiele zabrakło do bramki w pierwszym meczu w niebieskich barwach.
Ostatecznie Chelsea wygrywa i melduje się w półfinale, gdzie już czeka Fluminense po pokonaniu arabskiego Al-Hilal. W Klubowych Mistrzostwach Świata 2025 udział wzięły cztery zespoły z Brazylii, a The Blues będą się mierzyć już z trzecim z nich.
Palmeiras 1:2 Chelsea (0:1). Bramki: Estêvão 53’ - Palmer 16’, Weverton (b. samobójcza) 83’
SE Palmeiras: Weverton ©; Agustín Giay, Micael, Bruno Fuchs, Vanderlan; Richard Ríos (85’ Raphael Veiga), Emiliano Martínez (75’ Aníbal Moreno); Estêvão, Allan (67’ Maurício), Facundo Torres (67’ Paulinho); Vitor Roque (75’ José Manuel López)
Chelsea FC: Robert Sánchez; Malo Gusto, Trevoh Chalobah, Levi Colwill, Marc Cucurella; Andrey Santos (90+1’ Dário Essugo), Enzo Fernández ©; Christopher Nkunku (54’ Noni Madueke), Cole Palmer, Pedro Neto (87’ Kiernan Dewsbury-Hall); Liam Delap (54’ João Pedro)
- Źródło: własne
Najnowsze atykuły

OCENY ZA MECZ: Palmeiras 1:2 Chelsea
05.07.2025 23:21
Pierwszy wywiad z Jamie Gittensem. "Opuściłem Anglię jako chłopiec, a wracam jako mężczyzna"
05.07.2025 19:41
Komunikat Chelsea ws. ugody zawartej z UEFA
05.07.2025 11:52
Konferencja prasowa Enzo Mareski po meczu z Palmeiras
05.07.2025 09:40
João Pedro: Trener kazał mi grać swobodnie i robić swoje
05.07.2025 09:02
Skrót: SE Palmeiras 1:2 Chelsea FC
05.07.2025 06:47
Składy: Chelsea FC - SE Palmeiras
05.07.2025 02:33
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Jamie Gittens Oficjalnie w Chelsea.
Poraz kolejny Delap ma najniższą ocenę za mecz, wręcz jakby grał fatalnie, zbytnio nie oglądam tych kms a zwłaszcza wczoraj, rzeczywiście tak słabo gra ?
Nie patrz na noty.Nie ma z kim grać piłki do niego nie dochodzą. To już jest pewne Masakreska jest za to odpowiedzialny. Teraz trzeci klasowy napastnik po Jacksonie i nkunku okazuje się słaby. MASAKRESKA OUT. Tadek tego nie rozumie i ma złych doradców.
U masakreski kane.halland .mbappe gówno by grali.
Nie dziwota. Delap to zawodnik drugoligowy, większość kariery tam spędził. Będzie potrzeba dużo pracy eby coś z niego było, a i to może się nie udać. Kupiliśmy drewno, a Maresca ma z tego wystrugać piłkarza. Nie skreślam, zobaczymy. Jedyny plus tej całej transakcji, że w razie niepowodzenia, łatwo się go pozbędziemy.
KTBFFH
Bramka Palmera cieszy tak samo jak mecz cały dla Santosa chodź zagrał kosztem zdrowia Jamesa bo pewnie miał jako DP wystąpić . Czuje że w następnym meczu zaczniemy z Jacsonem na ataku . Pedro chyba nie jest gotowy grać od początku . Dobre wejście Noniego co cieszy że walczy . Z tym ma problem by utrzymać poziom . Gramy w 1/2 co bardzo cieszy . Oby urazy zawodników okazały się niewielkie
Dobrze że wrócił zimny Palmer.
Mecz jaki był każdy widział. 2:1, zwycięstwo i awans do półfinału. Graliśmy jak graliśmy, nic wielkiego.
Na specjalne uznanie zasługuje Colwill, który po raz kolejny wziął udział w straconej bramce. Ten człowiek bronić nie umie. Natychmiast potrzebujemy SO z lewą nogą.
KTBFFH
Zajebiście, że w końcu Palmer zasadził. Mam nadzieję, że się odblokował.
Fajnie, że mamy awans. Dobry występ Santosa, oby został z nami na cały sezon
Szkoda Jamesa, oby szybko wrócił.
Wygralismy na farcie. Ale tak juz gramy za masakreski. Jak wyjdzie znowu czalobahem.gusto.nkunku na fluminense to mozemy tego nie przepchnąć. Sanchez znowu potwierdzil ze jest średniakiem. Estevao super wygladał.
Enzo tak jak przeważnie słabo. I na fluminense powinien zagrac santos z caicedo.
J. Pedro w 30 minut pokazał więcej niż Delap w całym turnieju. Brak Delapa i Colwilla w półfinale będzie wzmocnieniem.
Klasycznie! Bardzo dobra pierwsza połowa, pełna dominacja, palmeiras bez sztyca i postanawiamy, a w zasadzie nasz wspaniały szkoleniowiec, postanawia, nie wyjść na drugą połowę. Palmeiras złapało wiatr w żagle i wyglądało to słabiutko. Awans na farcie, równie dobrze mógł awansować przeciwnik.
Fajnie będzie znów zobaczyć Thiago Silvę pewnie pokażę naszym jak się gra w obronie
Wuefista fuksiarz. Cały czas wyniki go bronią. Ponownie od strzelonej bramki i prowadzenia, nasza gra siadła. Za każdym razem to samo. Estevao ładnie śmigał na skrzydełku.