Chelsea – Djurgarden
Fot. Chelsea FC

Konferencja Prasowa Enzo Mareski po meczu z Manchesterem United

Autor: Mateusz Kluba Dodano: 17.05.2025 10:40 / Ostatnia aktualizacja: 17.05.2025 10:40

W piątkowy wieczór Chelsea mierzyła się z Manchesterem United w ramach 37. kolejki Premier League. The Blues wygrali 1:0 dzięki czemu wykonali duży krok w kierunku Ligi Mistrzów. Na pomeczowej konferencji prasowej Enzo Maresca odpowiadał na pytania dziennikarzy.

Jak ważne było to zwycięstwo?

— Bardzo. Na tym etapie sezonu nie każda wygrana jest kluczowa. Skupiamy się również na stylu gry. Myślę, że dzisiejszego wieczora mieliśmy pewne problemy podczas posiadania piłki, ponieważ nie spodziewaliśmy się, że przeciwnicy zaprezentują tak agresywny doskok. Obejrzałem pięć, sześć czy nawet siedem ich spotkań i w żadnym nie zagrali tak jak z nami, więc trochę nas zaskoczyli. Uważam, że w obu częściach spotkania stworzyliśmy wystarczająco dużo okazji, by zasłużyć na zwycięstwo.

Jak ocenisz zdobytą przez was bramkę?

— Asysta prawego obrońcy do lewego obrońcy to mój ulubiony sposób gry. Wydaje mi się, że Cucu zdobył identyczne bramki przeciwko Brentford i Wolves w tym sezonie. Bardzo dobrze potrafi znaleźć się we właściwym miejscu o właściwym czasie, dzięki czemu nie ma znaczenia jego wzrost. Liczy się wyczucie czasu. Cucu to inteligentny zawodnik, który pomaga nam również poprzez bramki.

Na waszej ławce widać było wiele radości wśród członków sztabu. Jak istotna jest dla was kontrola własnego losu, gdy to wy zdecydujecie czy zagracie w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie?

— Oczywiście to bardzo ważne, ale głównym powodem mojej wczorajszej radości po meczu był fakt, że United umie grać przeciwko dużym markom. Ograli City na wyjeździe i zremisowali u siebie, zremisowali także z Liverpoolem czy Arsenalem. Miałem pewne obawy, spodziewałem się niełatwej przeprawy. Było trudno, ale udało się wygrać.

Pojawiło się wezwanie, by Tyrique George rozpoczął mecz na pozycji napastnika. Jak sobie poradził twoim zdaniem?

— Bardzo, bardzo dobrze. Był odważny i ciągle stwarzał zagrożenie, co nie jest łatwe, gdy mierzysz się z Maguire’em, Lindelofem czy Shawem. Walczył przeciwko uznanym markom w lidze. Generalnie, staraliśmy się znaleźć rozwiązanie i odpowiednią taktykę, wykorzystując zawodnika z Akademii. Miał też sytuację w polu karnym, więc ciężko pracuje.

Czy pokazał wystarczająco dużo, by w razie potrzeby, skorzystać z jego usług również przeciwko Nottingham Forest?

— Tak, bez dwóch zdań.

Wracając do sytuacji zaraz po końcowym gwizdku. Na stadionie widzieliśmy dyrektorów sportowych oraz właścicieli klubu. Jakie były wasze odczucia po tym meczu? Bardziej ulga, czy uczucie, że jesteście o krok od Ligi Mistrzów?

— Szczerze mówiąc, mieliśmy takie myśli nieco później, już w szatni. Od kiedy jestem w Chelsea, władze klubowe pojawiają się w szatni i zachowują w ten sam sposób. Dzisiaj jednak chcieliśmy pożegnać fanów, więc dyrektorzy byli z nami. Zauważyłem, że panowała dobra atmosfera, ponieważ na tym etapie sezonu musisz wygrywać mecze.

— Wszystko leży w naszych rękach, bo wygrane dają nam komfort braku oglądania się na innych rywali. Zawodnikom również nie było dzisiaj łatwo, więc cieszą się bardzo, bo ta wygrana wiele dla nich znaczy.

Czy mógłbyś powiedzieć coś więcej o powrocie do formy Cucurelli w Chelsea?

— Cucu wywodzi się z akademii Barcelony, La Masii. Dorastał w klubie, w którym podejście do piłki nożnej jest podobne do mojego. Za jego sukcesem stoi fakt, że dobrze się znamy, wiemy czego możemy od niego oczekiwać i to, że bardzo dobrze odnajduje się w naszej taktyce.

— Wcześniej mówiłem, że wzrost czy parametry fizyczne nie mają większego znaczenia, jeśli dobrze wiesz gdzie i kiedy masz się znaleźć. Pracujemy dzień po dniu, by uczyć zawodników naszej filozofii. Innym, który radzi sobie dobrze w tym sezonie jest Enzo Fernández. Zdobywa bramki, asystuje, a mógł strzelić ich jeszcze więcej.

klubson
Author: klubson

Mateusz Kluba

 

Kibic Chelsea od 2012 roku. Jako dziecko skakałem przed TV, gdy Fernando Torres wprowadzał The Blues do finału Ligi Mistrzów w 2012 roku.


W ChelseaPoland.com od listopada 2021 r. a od września 2024 r. redaktor naczelny.


Poza piłką nożną - żużel oraz lekka atletyka, w której jestem sędzią.


Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close