Konferencja Prasowa Enzo Mareski przed meczem z Brentford
Dodano: 13.12.2024 18:08 / Ostatnia aktualizacja: 13.12.2024 18:10Enzo Maresca spotkał się z mediami przed nadchodzącym meczem Premier League, w którym Chelsea zmierzy się z Brentford. Jego wypowiedzi dotyczyły między innymi refleksji po meczu z Tottenhamem, przywileju, jakim jest dla niego trenowanie Cole'a Palmera, trenera Brentford i nie tylko. Poniżej przedstawiamy wszystko, co nasz szkoleniowiec powiedział na konferencji prasowej.
Jakie masz przemyślenia po wygranej z Tottenhamem i tamtym niesamowitym powrocie?
– Bezpośrednio po meczu to było wspaniałe uczucie z kilku powodów. Po pierwsze, bo sytuacja początkowa nie była dla nas łatwa – przegrywaliśmy 0:2 już po dziesięciu minutach. Po drugie, to derby Londynu, więc to ważne dla kibiców. No i trzy punkty były w tamtym momencie niezwykle istotne. Dlatego byliśmy tak zadowoleni – powodów było naprawdę wiele.
Kiedy Chelsea może pozwolić sobie na stwierdzenie, że jest w walce o tytuł mistrzowski?
– Staram się myśleć dzień po dniu. W którym momencie coś może się zmienić? Nie wiem. Moim głównym celem jest praca nad tym, co możemy poprawić – na treningach, w rozwoju zawodników, w poprawie gry zespołu. To jedyny sposób, by się rozwijać. Myślenie o mistrzostwie? Może przyjdzie na to czas, ale teraz skupiamy się na codziennej pracy.
Byłeś częścią zespołów, które zdobywały tytuły. Czy można poczuć ten moment, kiedy zaczyna się wierzyć, że to możliwe?
– Tak, zdecydowanie. Można to wyczuć, można to poczuć. I właśnie dlatego powiedziałem, że jeszcze nie jesteśmy gotowi. W tej chwili nie czujemy tego, nie ma tego „zapachu” tytułu. Mam nadzieję, że wkrótce to przyjdzie, ale na razie musimy być skupieni na codziennej pracy. Myślenie zbyt daleko w przyszłość to początek problemów.
Marc Cucurella wyrzucił swoje buty po meczu z Tottenhamem?
– Widziałem zdjęcia! Naprawdę! Po meczu rozmawiałem z zawodnikami, potem z wami na konferencji, a w drodze powrotnej do Cobham pokazali mi to zdjęcie. Marc powiedział mi, że to była tylko próba dodania emocji do meczu, nic więcej.
Żartowałeś z Cucurelli po jego poślizgnięciach?
– Po meczu wziąłem jednego zwykłego buta i powiedziałem: „Panowie, to były buty Marca!”. Dzięki końcowemu wynikowi mogliśmy się pośmiać. Myślę, że Marc pierwszy zrozumiał, że popełnił błąd. Czasem takie rzeczy się zdarzają.
Cole Palmer strzelił panenką przeciwko Spurs. Jak się czujesz, mając w drużynie zawodnika o takim talencie?
– Jestem dumny i czuję się uprzywilejowany, że mogę pracować z Cole’em. Czuję się też szczęśliwy, że mogę pracować z całą drużyną, bo mamy wielu świetnych graczy. Cole jest wyjątkowy, ale każdy z nich daje mi powód do dumy.
Jak oceniasz charakter Cole’a Palmera, który zawsze wydaje się niewzruszony?
– To cecha wielu wielkich graczy – wyglądają tak, jakby niczym się nie przejmowali, ale w rzeczywistości bardzo im zależy. Dzięki temu są bardziej zrelaksowani, co daje im przewagę. Cole jest taki sam teraz, jak był trzy, cztery lata temu – spokojny, ale skupiony.
Enzo Fernandez strzelił trzy gole w ostatnich czterech meczach Premier League. Czy to przykład tego, co chcesz osiągnąć z drużyną?
– Dokładnie tak. To dobry przykład, podobnie jak Noni. Nawet kiedy nie grali, ciężko pracowali na treningach i mieli odpowiednie nastawienie. Czasem, gdy zawodnik nie gra, motywuje go to do jeszcze większego wysiłku. Enzo jest inspiracją dla reszty drużyny.
Jak oceniasz pracę Thomasa Franka i jego wpływ na Brentford?
– Nie znam go osobiście, ale obserwuję jego drużynę od lat. Wykonuje fantastyczną pracę. Brentford gra świetny, różnorodny futbol, co sprawia, że są bardzo trudni do pokonania. Niedzielny mecz będzie wyzwaniem, dlatego potrzebujemy naszych kibiców – ich wsparcie może być kluczowe.
Jakie są twoje oczekiwania wobec skrzydłowych Chelsea, jeśli chodzi o grę bez piłki?
– Od samego początku podkreślamy, że gra bez piłki jest równie ważna, jak gra z piłką. Noni, Pedro, Jadon i Misza muszą ciężko pracować w defensywie, kiedy tracimy piłkę. Wymagamy poświęcenia i pracy zespołowej – tylko wtedy możemy odnosić sukcesy.
Czy Filip Jorgensen ma szansę rywalizować o miejsce w bramce z Robertem Sanchezem?
– Obecnie nie planujemy zmian, ale mamy dwóch bardzo dobrych bramkarzy i jesteśmy zadowoleni z ich poziomu.
Nicolas Jackson wyglądał na smutnego po meczu z Tottenhamem. Dlaczego?
– Był smutny, bo nie strzelił gola. Ale dla mnie zrobił najważniejszą rzecz w tamtym meczu – po golu na 2:2, kiedy wszyscy świętowali, Nico jako jedyny pobiegł po piłkę i zaniósł ją na środek. To pokazuje jego chęć wygranej i determinację.
Brentford sprawia problemy dużym zespołom w tym sezonie. Czego się spodziewasz?
– Brentford jest różnorodny – potrafią grać czwórką obrońców, piątką, a nawet przejść na pięciu w trakcie meczu. To bardzo skomplikowany przeciwnik, ale zrobimy wszystko, żeby wygrać. Potrzebujemy pełnego wsparcia kibiców przez cały mecz.
- Źródło: Football London
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.