Konferencja prasowa Enzo Mareski przed meczem z KAA Gent
Dodano: 02.10.2024 16:22 / Ostatnia aktualizacja: 02.10.2024 23:02Enzo Maresca spotkał się z mediami przed spotkaniem z KAA Gent w Lidze Konferencji Europy.
The Blues wracają na dobre do europejskich pucharów. Pierwsze spotkanie zagrają na Stamford Bridge, w nowej odświeżonej fazie ligowej.
Jakieś nowe informacje nt. kontuzji?
— Wszyscy są zdrowi poza Reecem.
Czy te rozgrywki pozwolą każdemu dostać odpowiednią ilość minut na boisku?
— Staramy się dzielić minuty po równo między wszystkimi piłkarzami. Na ten moment wygląda jakbyśmy mieli piłkarzy, którzy grają osobno w Premier League i oddzielnie w Lidze Konferencji, Carabao Cup i FA Cup.
— Jest to jednak potrzeba chwili i z czasem tak już nie będzie. Chcemy, aby każdy dostał swoją szansę. W zeszłym tygodniu bardzo dobrze wypadli z Barrow i mam nadzieję, że to samo powtórzą jutro.
Jeśli dobrze zagra Filip Jørgensen, czy jest szansa, że zacznie wywierać presję na Robercie Sánchezie?
— Filip [Jørgensen] musi się postarać, bo potrzebujemy go w formie, a nie po to by nakładać presję na Roberta [Sáncheza]. Ostatnio Robert popełnił błąd, który jednak był konsekwencją straty Malo [Gusto].
— Ale odpowiedzialności za to nie może sobie przypisywać ani jeden, ani drugi. Jakieś błędy będziemy popełniać zawsze. Jak już powiedziałem- Filip nie musi rywalizować z Robertem. Musi grać dobre mecze, bo potrzebujemy tego jako zespół.
Jak wygląda sytuacja z Kiernanem Dewsbury'm-Hallem? Nie było go w składzie na ostatni mecz...
— Jeśli chodzi o Kiernana, czy innych zawodników, których nie włączyliśmy ostatnio do kadry- nie chodzi o żadne problemy z urazami. Podjąłem po prostu taką decyzję. Nie lubię tej części swojej pracy, ale czasem muszę postawić na swoim.
Czy żałujesz, że w kadrze nie było Bena Chilwella?
— Nie.
Mychajło Mudryk przychodził do klubu jako ogromny talent- czego mu teraz brakuje?
— Misza zaczął mecz z Wolves w Premier League. Dostał kilka szans, a kilka razy siadał na ławce.
— Każdy z moim graczy chce grać od pierwszych minut, ale jest to niemożliwe. Uważam, że Misza wypadł solidnie przeciwko Barrow. Dodał odpowiedniej dynamiki do naszej gry. Mam nadzieję, że jutro zaliczy dobry występ.
— Nie mam personalnie problemu do Miszy. Jego przypadek jest podobny do Nkunku. Również był to transfer, wobec którego klub miał ogromne oczekiwania. Aktualnie nie gra on w Premier League, ale rzeczy w piłce mogą się błyskawicznie zmienić. Podsumowując- to że piłkarze tacy jak Misza, czy Christo nie dostaną swojej szansy w Premier League, nie oznacza że jej nie dostaną w następnym spotkaniu, bądź jeszcze później.
— Tak po prostu wygląda teraz ich sytuacja. Nie oznacza to, że będzie tak przez cały sezon. Chcemy, żeby w tych warunkach, gdzie dostają 5 minut, 10 minut, pół godziny dali z siebie wszystko.
Czy Mudrykowi brakuje pewności siebie?
— Nie uważam tak. Musi poprawić kilka rzeczy w swojej grze, jak każdy z piłkarzy, niemniej jesteśmy zadowoleni z jego postępów.
Jak Casadei odnajduje się w nowej roli na boisku?
— Myślę, że Cesare [Casadei] dobrze wypadł w meczu przeciwko Barrow. Miał problemy na początku spotkania, ale z czasem wyglądało to coraz lepiej. Na pewno dostanie jeszcze swoją szansę.
— Myślę, że może sporo dobrego wnieść do naszego zespołu w kwestiach fizyczności, gry bez piłki, czy rozumieniu jak poruszać się po boisku. Jestem zadowolony z tego jak zagrał i na pewno zagra na tej pozycji.
Czy przystosowanie do nowej roli na boisku jest kwestią mentalności?
— Cesare jest zawodnikiem, który lubi biegać od bramki do bramki (tzw. box to box). Sporo miesięcy przepracowaliśmy w Leicester, stąd dobrze wiem co potrafi robić na boisku. Dodatkowo potrafi wprowadzić odpowiedni balans w grze: wie co ma robić na boisku i nie gubi swojej pozycji, dobrze odnajduje się przy konstruowaniu akcji oraz pomaga w defensywie.
Czy Twoi zawodnicy wystarczająco dobrze kontrolują spotkania?
— Jeśli chodzi Ci o ostatnie spotkanie z Brighton, oczywiście byłem bardziej zadowolony z drugiej , niż z pierwszej połowy. Powodem tego, że straciliśmy dwa gole w pierwszej połowie nie było skutkiem braku kontroli, tylko tego że nie tego spodziewaliśmy się po grze przeciwników. Wcześniej w tym sezonie grali na dwa inne style, a tym razem wymyśli jeszcze coś nowszego.
— Po pierwszej połowie musieliśmy poprawić to jak pressowaliśmy i w dalszej części meczu to się nam udało. Jak najbardziej lubimy mieć kontrolę nad spotkaniem, ale trzeba być uważny na ruchy rywala, który lubi atakować.
Bardziej Cię cieszy połowa w której padł bezbramkowy remis, niż ta w której było 4:2 dla Was?
— Ty zwracasz uwagę na wynik, a ja na grę. W drugiej połowie zdobyliśmy pięć, lub sześć klarownych sytuacji, z czego trzy z nich były akcjami sam na sam z bramkarzem, a ponadto nie traciliśmy często piłki.
Jak patrzysz na Ligę Konferencji?
— Podchodzimy do tego w pełni poważnie. Jesteśmy bardzo podekscytowani i chcemy dać z siebie wszystko. Są to europejskie puchary i musi być gotowi, żeby dobrze wypaść.
Czy po czwartku będziecie w stanie równie mocno wejść w mecz w niedzielę?
— Byliśmy już w takiej sytuacji. Najpierw graliśmy na wyjeździe z Servette, dojechaliśmy tam o 16:00 w piątek, a w niedzielę graliśmy z Palace. Przy czym dalej musimy się adaptować do takiej intensywności.
Jeżeli Chelsea wygra te rozgrywki, zostanie pierwszym zespołem który wygra każde z trzech głównych europejskich trofeów. Czy cieszycie się, że to właśnie wy możecie to osiągnąć?
— Jak najbardziej. Ale teraz skupiamy się na jutrzejszym spotkaniu. Ostatnio pytałeś mnie o to, czy chcemy wygrać Carabao Cup, bo rok wcześniej Chelsea grała w finale- nie można o tym myśleć przed pierwszym spotkaniem. Musimy skupiać się na każdym pojedynczym spotkaniu i tak zamierzamy działać przez cały sezon.
Chcesz pokazać, że nie jesteś przywiązany do formy Cole'a Palmera?
— Wcale nie chodzi o poleganie na Palmerze. Graliśmy już bez niego. Oczywiście, Cole dla nas jest ogromnym wzmocnieniem i tak by było w każdym klubie na świecie. Ale musimy uchronić piłkarzy od kontuzji, potrzebują tego.
Podoba Ci się nowy format Ligi Konferencji?
— Jest w porządku. Nie przywiązuje do niego większej uwagi. Musimy zagrać sześć spotkań i skupimy się na każdej z nich.
— Szczerze, jakbyś zapytał mnie z jakim zespołem gramy za trzy kolejki w Premier League to nie wiem. Lepiej skupić się na każdym meczu pojedynczo i zobaczyć jakie będą z tego efekty. Przed nami sześć batalii i damy z siebie w nich wszystko.
Czy poprawiliście swoją grę od początku sezonu?
— Jak skupisz się na wynikach, można powiedzieć że tak. Czasem graliśmy dobre zawody, a i tak nie wygraliśmy, przykład meczu z Palace.
— Czasem wygrywa się mecze, mimo że na to się nie zasłużyło, jak z Bournemouth. Pod względem zdobyczy punktowych na pewno idzie nam dobrze. W kwestii gry wszystko idzie zgodnie z planem i rozwijamy się w odpowiednim kierunku. Ale wciąż mamy masę rzeczy do poprawy: musimy lepiej bronić i lepiej atakować. Ale jesteśmy szczęśliwy z naszego stylu.
Jak bardzo jesteś dumny, że pierwszy raz będziesz trenować zespół w europejskich pucharach?
— Jest to dla mnie piękna chwila. Już w zasadzie graliśmy przeciwko Servette, ale i tak jestem bardzo zadowolony.
- Źródło: football.london
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.