Fot. Chelsea FC

Konferencja prasowa Mauricio Pochettino przed meczem z Sheffield United

Autor: Sebastian Romanowski Dodano: 05.04.2024 15:50 / Ostatnia aktualizacja: 07.04.2024 08:56

Emocje po czwartkowym meczu Chelsea z Manchesterem United nie zdążyły jeszcze opaść, a Mauricio Pochettino pojawił się na konferencji prasowej poprzedzającej weekendowe starcie z Sheffield United.

 

Podchodzicie do tego meczu po wspaniałym zwycięstwie...

 

– Najważniejszą rzeczą, zanim porozmawiamy o boisku, taktyce i wielu innych rzeczach, jest wyjście na mecz z dobrą energią. Kibice są bardzo ważni w piłce nożnej. Dziś jestem bardzo szczęśliwy, nie tylko z powodu trzech punktów, ale też dlatego, że chyba po raz pierwszy poczułem więź z fanami Chelsea. To będzie dla nas bardzo pomocne do końca sezonu. W ciągu kilku dni rozegraliśmy dwa mecze. W jednym pokazaliśmy niski poziom energii, a w czwartek zaczęliśmy spotkanie w taki sposób, w jaki powinniśmy rozgrywać każdy mecz.

 

– W niedzielę mamy kolejny mecz, na który musimy się przygotować. Potrzebujemy odpowiedniej mentalności. Kiedy gramy z drużynami takimi jak Sheffield, Burnley, czy Nottingham Forest, które walczą o utrzymanie, zawsze chodzi o energię. Musimy dorównać ich energii, chęciom i głodowi gry.

 

Cena 40 milionów funtów za Palmera to okazja? Z pewnością jest teraz wart 100 milionów funtów...

 

– Nie jest łatwo o tym mówić. Trudno to wyjaśnić. Czasami oczekiwania wobec młodego zawodnika odgrywają bardzo ważną rolę. Kiedy podpisaliśmy kontrakt z Palmerem, nikt nie spodziewał się, że będzie prezentował się w taki sposób. Mamy utalentowanych piłkarzy, którzy potrzebują czasu. Każdy z nich jest na innym etapie. Mamy młody zespół, który musi się rozwijać.

 

– Ten proces jest bolesny, ponieważ kiedy nie wygrywamy, jesteśmy w trudnej sytuacji. Klub nie jest przyzwyczajony do takiej sytuacji. Jest to trudne dla wszystkich, dla naszych fanów również. Chcemy jednak budować nowy projekt i musimy być silni oraz nieustępliwi w naszych pomysłach. Wiemy co robimy, ale to nie jest szybki proces.

 

Czy sędziowie powinni bardziej chronić Palmera? Dalot faulował go wiele razy, a nie ujrzał zółtej kartki.

 

– To prawda. Zaskoczyło mnie to, że nikt z Manchesteru United nie dostał żółtej kartki. Nie chodzi jednak o to, żeby prosić o ochronę zawodników. Musimy wspierać sędziów i ufać im. Jestem pierwszą osobą, która ufa arbitrowi.

 

Palmer będzie więc nadal często faulowany...

 

– To normalne. Jeśli miałbym grać przeciwko Palmerowi, powiem moim obrońcom, żeby byli twardzi i nie dawali mu możliwości do przyjęcia piłki. To normalne.

 

Czy kwalifikacja do europejskich pucharów jest teraz osiągalnym celem?

 

– Sheffield. Trzy punkty w Sheffield. Jeśli chcemy walczyć o nasze cele, musimy wygrać. Najważniejsza jest konsekwencja. Przed nami jeszcze dziewięć meczów i jeśli wygramy wszystkie, na pewno zakwalifikujemy się do europejskich pucharów. Teraz skupiamy się na Sheffield.

 

Czy Chilwell wróci?

 

– Nadal z nami nie trenuje. Zobaczymy, czy weźmie udział w jutrzejszym treningu. Mamy nadzieję, że będzie mógł wystąpić w następnym meczu.

 

Chelsea miała w tym sezonie 13 rzutów karnych. Czemu tak się dzieje?

 

– Chodzi o pomysł, filozofię. Musimy myśleć o tym, żeby iść do przodu i stwarzać okazje. Jesteśmy w TOP4 Premier League, jeśli chodzi o kreowanie szans. Chodzi o filozofię. Widzimy jak niektóre kluby zdobywają bramki po stałych fragmentach gry. My jesteśmy Chelsea, jesteśmy dużym klubem. W dużym klubie liczy się filozofia gry w piłkę, gra na połowie przeciwnika i stwarzanie sobie okazji. Bardzo często atakujemy w polu karnym rywala i dlatego dostajemy rzuty karne. To świadczy o dobrej jakości zespołu.

 

Fani Chelsea byli wobec ciebie sceptyczni ze względu na twoją pracę w Tottenhamie. Czy dzięki pasji, którą pokazałeś po meczu z Manchesterem United, zapomną o tym?

 

– Podoba mi się to pytanie. To normalne. Trenowałem ich ligowego rywala, ale to normalne. Muszę ich do siebie przekonać. Przychodzę do Chelsea w ramach projektu innego niż przez ostatnie 20 lat. Ryzykowałem swoją reputacją, aby tu przyjść. Wiedziałem, że będę brał udział w projekcie mającym na celu zbudowanie zespołu składającego się z młodych, utalentowanych zawodników.

 

– Wiedzieliśmy, że dla nas to ogromne wyzwanie. Wyzwanie polegające na budowaniu zespołu, wygrywaniu meczów, utrzymywaniu rywalizacji i podejmowaniu ryzyka związanego z fanami. Nie zamierzam być populistą, mówiłem to od początku. Chcę zbudować z nimi prawdziwą relację. Nie mam zamiaru całować herbu albo robić głupstw przy linii bocznej, aby zyskać ich aprobatę. Chcę zapewnić zespołowi narzędzia do wygrywania meczów, wiary w siebie i budowania bardzo dobrych relacji. Nie jestem tutaj po to, aby być hipokrytą i mówić: "Och, kocham tych fanów.". Wiem, że najważniejszy jest czas, aby zbudować tę relację.

Źródło: football london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close