Fot. Getty Images

Konferencja prasowa Mauricio Pochettino przed meczem z Fulham

Autor: Kuba Kowalczyk Dodano: 12.01.2024 18:08 / Ostatnia aktualizacja: 12.01.2024 18:08

Jaka jest sytuacja kadrowa?

 

— Mam dobre wieści odnośnie Chilwella i Badiashile'a. Musimy ocenić dostępność Carneya Chukwuemeki. Ale Chilly i Benoit, myślę na pewno będą w składzie na jutro.

 

— Trevoh Chalobah również zaczął pracować z grupą. Musimy obserwować go dzień po dniu, aby zobaczyć, czy jest w stanie nam pomóc. Aktualnie dobrze sobie radzi. Trenuje teraz z grupą.

 

Dobre wieści o Benie i Benoicie...

 

— Zawsze są dobre, gdy wracają zawodnicy. Martwię się trochę o sytuację Nkunku. To już 10 dni, odkąd nie może trenować. Obserwujemy go. Nie wiemy, co się stanie.

 

—Jestem trochę zaniepokojony jego sytuacją, ale myślę, że to dobra wiadomość, że zawodnicy tacy jak Chalobah, Chilwell, Badiashile i Chukwuemeka są tak blisko ponownej gry.

 

Co do Nkunku, to oczywiście jest to trochę większy problem niż sądziliście...

 

— Tak, ponieważ pamiętam moją konferencję prasową po tym zdarzeniu. To była prosta sprawa, a teraz stała się skomplikowana i minęło około dziesięciu dni od jego ostatniego treningu. Czekaliśmy na niego przez sześć miesięcy, zaczynam się odnajdywać. Rozpoczął przecież mecz przeciwko Crystal Palace. Chcemy, aby jak najszybciej wrócił do gry.

 

Porozmawiajmy o transferach i wypożyczeniach. David Fofana wraca, ale zaraz znowu odejdzie...

 

— Klub zajmuje się tą sytuacją. Jestem pewien, że ogłosimy, gdy coś się wydarzy.

 

Idzie do Burnley?

 

— Nie mogę tego teraz potwierdzić.

 

Ale wiemy, że Ian Maatsen poszedł do Dortmundu...

 

— Tak. Myślę, że to zarówno dobre dla klubu, jak i dla niego. Mamy nadzieję, że będzie miał możliwość częstszej gry niż tutaj, myślę, że dla obu stron to dobra decyzja.

 

Jeszcze nigdy nie przegrałeś jako trener z Fulham. Prawdopodobnie więc jutro znów odniesiesz zwycięstwo – a jeśli tak się stanie, przynajmniej na 24 godziny wyprzedzisz Manchester United. Czy takie małe kroki są ważne?

 

— Tak, oczywiście. Widziałem dziś zawodników i byli naprawdę w dobrych nastrojach. Oczywiście są rozczarowani ostatnim meczem, ale to dopiero pierwsze spotkanie dwumeczu. Za 10-12 dni zagramy rewanż.

 

— Jesteśmy rozczarowani, ale jednocześnie zbyt wiele rzeczy działo się wokół nas po meczu. Oczywiście, jesteśmy Chelsea i nie możemy pozwolić sobie na przegrywanie tego rodzaju meczów. Szczerze mówiąc, jeśli zagrałbyś 100 razy, może przegrałbyś raz, taka jest piłka nożna. W innych sportach, przy tej samej sytuacji, masz 100% szans na zwycięstwo. Ale to jest piłka nożna.

 

— Czasami możemy się uczyć z krytyki. Musimy odczuwać presję, bo musimy się rozwijać. Poczucie presji polega na tym, aby zdać sobie sprawę, że robimy dobre rzeczy.

 

Przeskoczyć United smakowałoby dobrze, prawda?

 

— Nam zależy na zwycięstwie. Myślę, że teraz nie jest istotne, aby być na konkretnym miejscu. Najważniejsze to skończyć sezon nad nimi.

 

— Fulham dobrze sobie radzi. Ostatni ich mecz przeciwko Liverpoolowi pokazał, jak grają, nie tylko w Carabao Cup, ale także w lidze. Radzą sobie naprawdę dobrze i mają bardzo dobrych graczy.

 

Mówisz, że Fulham radzi sobie naprawdę dobrze, ale swobodnie wygraliście z nimi w październiku. Czym będą różnić się te mecze?

 

— Myślę, że to będzie zupełnie inny mecz. Są w naprawdę dobrym momencie. Radzą sobie naprawdę dobrze i mają bardzo dobrych graczy. Nie graliśmy źle przeciwko Middlesbrough i mamy za sobą kilka zwycięstw.

 

— Myślę, że musimy utrzymać impet. To prawda, że przegraliśmy pierwszy mecz 0-1, ale musimy zachować wiarę. Myślę, że drużyna czuje się dobrze, jest pewna siebie. Jestem pewien, że wykonamy bardzo dobrą pracę.

 

Wydaje się, że Chelsea najpierw robi krok naprzód, by za chwilę zrobić dwa kroki wstecz...

 

— Tak, ale przegraliśmy jedynie pierwszą połowę dwumeczu. 90 minut, ok, przegrywamy. Spójrz na inne drużyny Premier League, które odpadły w tej samej rywalizacji z Middlesbrough. Caicedo powiedział mi, że w tamtym sezonie przegrał z Middlesbrough w barwach Brighton. Wiele drużyn Premier League, gdy gra w pucharach, przegrywa. To jest pierwszy mecz.

 

— Oczywiście, jesteśmy rozczarowani. Jesteśmy Chelsea i nie możemy pozwolić sobie na taki wynik. Myślę, że ważne jest zdać sobie sprawę, że nadal jesteśmy w grze, a za kilka tygodni czeka nas rewanż. Będziemy walczyć, aby być w finale.

 

Jak duży priorytet ma dla was Premier League w tym sezonie?

 

— Każdy pojedynczy mecz powinien być dla nas priorytetem. Musimy grać każdy mecz jak finał. To najtrudniejsze, być konsekwentnym, bo jesteśmy młodą drużyną, trudno jest być konsekwentnym w każdym meczu, grać w taki sam sposób. Ale musimy próbować.

 

— To jest proces. To jest to, co wiedzieliśmy, akceptując wyzwanie Chelsea, projekt. Wiedzieliśmy, że to się wydarzy. To najważniejsze. Oczywiście, niektóre sytuacje, których nie spodziewaliśmy się, sprawiły, że sytuacja stała się trudniejsza. Zrobimy wszystko, aby uzyskać dobre wyniki i solidnie grać. Z czasem, myślę, że będziemy bardzo dobrzy. Bez wątpienia.

 

Czy ustaliłeś cel, gdzie chciałbyś zakończyć sezon?

 

— Tak szczerze to nie. Celem jest, by jutro wygrać i zdobyć trzy punkty oraz przygotować się na następny mecz przeciwko Middlesbrough.

 

— Najważniejsze teraz to wygrywać mecze i budować pewność siebie. Musimy wierzyć, a z czasem różni zawodnicy będą wracali do składu.

 

Widzieliśmy, że niektórzy gracze opuścili klub. Czy były jakieś rozmowy dotyczące ewentualnych transferów przychodzących?

 

—Oczywiście, z klubem. Mówię 'klub', ponieważ chodzi o właścicieli – Behdad, Todd, Jose, Laurence i Paul, a także mnie i Jesus. Wszyscy rozmawiamy. Relacje są dobre. Zrobimy to, co najlepsze dla klubu, aby próbować wygrywać mecze.

 

— Musimy dbać o skład, zawodników i personelu. Czasami mówimy o tym, że to "nowy" zespół, ale to "nowy" klub, różne obszary klubu są również nowe. Musimy koordynować i tworzyć nowy sposób pracy Czasami nie mówię o tym nic, ale zawsze dobrze jest mieć kontekst. Oczywiście rozmawiamy i zdecydujemy, co dla nas najlepsze.

 

Niektórzy kibice byli sfrustrowani, a Thiago Silva musiał z nimi rozmawiać. Czy martwisz się o atmosferę jutro?

 

— Myślę, że jest trochę zamieszania w tej sytuacji. Myślę, że problemem był konflikt między naszymi fanami, a fanami Middlesbrough. Nigdy nie było konfliktu między naszymi kibicami a naszymi zawodnikami.

 

Co z Sanchezem?

 

— Jesteśmy bardzo zadowoleni, ponieważ sprawnie wraca do zdrowia. Dziś był na boisku i truchtał. W najbliższych dniach zacznie biegać, aby zobaczyć, jak jego kolano reaguje.

 

Kto decyduje o przyszłości Thiago Silvy? Ty, czy klub?

 

— W tej chwili nie rozmawiamy z zawodnikami. Nie sądzę, że klub rozmawia. Moim zdaniem to teraz moment, aby wspólnie pracować, próbować wygrywać i osiągać wyniki, które chcemy. Decydować będą klub i zawodnik, ale nie wydaje mi się, by obecnie rozmawiali.

Źródło: football.london

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close